3.00, Budapeszt

3.00, Budapeszt    Przyciskam twarz do lodowatego szkła, chuchając na szybę, by w oparze własnego oddechu wyryć palcem niekształtne serce. Za oknem migoczą miliony świateł wielkiego miasta, a wśród nich dostrzegam ulotny miraż twojej twarzy o barwie cynamonu. Nigdy nie zdołam cię zapomnieć… Migdałowy posmak niewymazywalnie wszedł pomiędzy moje wargi, zabarwiając każdą potrawę nostalgią. Moja skóra nadal drży, spragniona dotyku gorącego jak indyjskie popołudnie. We włosach wciąż wyczuwam ostrą woń twoich ukochanych papierosów… Mogę wyliczać bez końca, wiesz?  
Z słuchawek sączy się sensualna melodia, dokładnie ta sama, przy której obrysowywałam opuszkiem wykrój miękkich ust. Hope is a dangerous thing for a woman like me to have… Rozchylały się pod tymi muśnięciami niczym pijane rosą kielichy kwiatów. Pamiętam pierwszy raz, kiedy je pocałowałam… Smakowały Vivaldim w pigułce. Cztery pory roku o soczystości czereśni, zapachu majowej konwalii, subtelności babiego lata i wyjątkowości płatka śniegu.  
    Pamiętam luksusowy loft utrzymany w stylu nowoczesnego rokoko z łóżkiem rozmiaru king size. Powolne pełznięcie niewprawnych palców, zafascynowanych innością ciała, które przyszło im pieścić. Sądzę, że były nieco onieśmielone, podobnie jak mój umysł… Widzisz, to nie praktykowany przeze mnie modus operandi. Nie przyjmuję pierwszego lepszego zaproszenia… Nie opuszczam klubu z pierwszą lepszą poznaną osobą… Nie z taką jak ty. W sensie… Och, nie potrafię zebrać myśli. Gdybym miała zobrazować ich obecny stan to przypominają rozsypane po podłodze korale. Włażą pomiędzy zwoje mózgu, za nic nie dawszy się pozbierać. A ja niczym kolejny Syzyf próbuję je nawlec koralik po koraliku, pragnąc stworzyć różaniec i wyrecytować litanię przebłagalną do ciebie. Niech Auden ma swój “Pogrzebowy blues”, napiszę własny.  
    Przecież żyjemy, powiesz zapewne, posyłając ironiczny uśmiech moim wypocinom. Tylko, czy naprawdę potrzebny jest trup, by kogoś pogrzebać? Czy już nie można odejść w sposób mniej konwencjonalny niż wyłączenie podstawowych funkcji organizmu? Czy zawsze zachodzi konieczność informowania rodziny, przywdziewania czerni i palenia zniczy?  
   Wiesz, częściowo lubię ból, jaki sprawiła mi świadomość kochania się z tobą ostatni raz. Terapeuta zapewnia, że to minie, że będę szczęśliwa… Nie życzę sobie być szczęśliwą. Musiałabym cię wówczas zapomnieć. Wymazać Amsterdam, Wiedeń i Pragę. Zeskrobać ciche, wpółurwane wyznania. Zetrzeć obietnice. Wyrzucić marzenia. Pamiętasz Petersburg i białe noce nad Newą? Ermitaż? “Zachód słońca” pędzla Friedricha? Pochłonął nas całkowicie… Dlaczego właściwie? Stanowił kolejny impresjonistyczny klasyk z dziewiętnastego wieku. Ot, dwie ciemne postacie wpatrzone w jedyny jasny punkt płótna położony gdzieś poza horyzontem. Może chodziło o to “poza”. Całe życie wychodziłam p o z a pewne normy, p o z a własne ograniczenia… Ty zresztą też. P o z a systemem. Ty i ja - wielcy wojownicy o wolność, żyjący p o z a rzeczywistością. Jednak właśnie rzeczywistość nas zniszczyła. Mój wstyd, mój strach, moja rezygnacja, mea culpa, mea maxima culpa. Zawiodłam i odeszłam. W pośpiechu, przed świtem, pełna nienawiści do siebie. Napisałam magiczne dwa słowa, które wbijają nam młotkiem od dzieciństwa, wymachując ich istotnością niczym życiowym cyrografem.  

Dziękuję  
Przepraszam

Potem uciekłam, zanim się obudziłaś. Zostawiłam moją szminkę, w zamian zabrałam  paczkę twoich Marlboro. “Prawdziwe kobiety palą Marlboro, żadne vogue”, stwierdziłaś, trzymając papieros w smukłych dłoniach, zakończonych krwistymi paznokciami. Patrzyłam na ciebie zahipnotyzowana. Hope is a dangerous thing for a woman like me to have but I have it, śpiewała Lana drżącym głosem, zimny drink parzył moją skórę, spojrzałaś na mnie intensywniej. “Jesteś prawdziwą kobietą?”, zapytałaś pozornie żartobliwie, wydmuchując dym… Yeah I have it…  

Trzecia, Budapeszt. Po prawej srebrzy się Dunaj. Mein Gott, jak samotny i zimny jest Dunaj bez ciebie. A noc nad nim taka czarna!  

~ One shot dla Agi ~

5 komentarzy

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik kaszmir

    Witam
    Tańczące inaczej i balansujące pośród pięknej oprawy. Subtelnie i elegancko prowadzisz wewnętrzną rozmowę, a gdzieś w tle słowa piosenki splątane z czystą miłością, która wzbudza dreszcz podniecenia i delikatnie usypia.
    I ten Budapeszt... Przypomniał mi się film Czerwona Jaskółka.
    Pozdrawiam

    4 lip 2019

  • Użytkownik Somebody

    @kaszmir Witaj, bardzo miło cię gościć. Skojarzenie z filmem jest jak najbardziej w punkt, jeśli zaś chodzi o sam tekst to zależało mi na osiągnięciu efektu zawieszenia między jawą a snem, co świetnie wychwyciłaś. Oby więcej takich czytelników  

    5 lip 2019

  • Użytkownik AnonimS

    Podobają mi się Twoje teksty. I mają niewątpliwą zaletę. Są krótkie :P . Duze tomiszcze mogło by być trudne do strawienia.  :lol2: pozdrawiam

    19 kwi 2019

  • Użytkownik Somebody

    @AnonimS Zależy kto, co lubi  :P Ja na przykład jestem ogromną fanką 'Sklepów cynamonowych', za to Sienkiewicza nie potrafię przełknąć nawet obficie popiwszy  :)

    19 kwi 2019

  • Użytkownik AnonimS

    @Somebody ja Sienkiewicza dałem radę. Ale poległem na Dąbrowskiej i Orzeszkowej

    19 kwi 2019

  • Użytkownik Somebody

    @AnonimS Ja tam obie panie darzę sympatią  ;)

    19 kwi 2019

  • Użytkownik Duygu

    Niesamowite. Jak zawsze podziwiam Twój talent, bogate słownictwo i sposób przekazywania treści...  <3  Odczułam wszystkie emocje z tego tekstu. Nie przestajesz zaskakiwać, kochana  :przytul:  Czekam na książkę w Twoim wydaniu  <3   <3   <3

    19 kwi 2019

  • Użytkownik Somebody

    @Duygu Książka mnie przerasta objętościowo :rolleyes: Dziękuję, twoje komentarze zawsze zostawiają ciepełko na serduszku <3  <3  <3

    19 kwi 2019

  • Użytkownik Speker

    Coś naprawdę mocnego. Te kilka ostatnich wersów...
    Miłość jest piękna, nie ważne w jakim wydaniu <3

    19 kwi 2019

  • Użytkownik Somebody

    @Speker zgadzam się. Przy okazji, miło cię znów gościć  ;)

    19 kwi 2019

  • Użytkownik Speker

    @Somebody zawsze jestem i zawsze będę

    19 kwi 2019

  • Użytkownik Somebody

    @Speker Zapachniało Alexem  :lol2:

    19 kwi 2019

  • Użytkownik Speker

    @Somebody och nie!!! :D

    19 kwi 2019

  • Użytkownik agnes1709

    @Speker :lol2: Pisze się "oł noł" :P;)

    19 kwi 2019

  • Użytkownik Speker

    @agnes1709 natychmiast się poprawiam.
    Oł noł

    20 kwi 2019

  • Użytkownik agnes1709

    :eek: Fajnie, że bez stereotypu; typowe pary chłop - baba, są już nudne. Pięknie! Dziękuję :kiss::przytul:

    19 kwi 2019

  • Użytkownik Somebody

    @agnes1709 Miesiąc nie umiałam skończyć, więc dzięki za motywację   :cheers: Stereotypy i powielanie schematów zostawmy 'magistrom'  ;)

    19 kwi 2019

  • Użytkownik agnes1709

    @Somebody Ale nawet stereotypów nie wypada "pokopać, w końcu w większości stereotypowo żyjemy (zbaczając czasem z drogi) :whip: :D

    19 kwi 2019

  • Użytkownik Somebody

    @agnes1709 Cóż...  :devil:

    19 kwi 2019

  • Użytkownik AnonimS

    @agnes1709 a ja wolę stereotyp mimo wszystko choć dwie kobiety to fajnie ogladąć.    Gorzej z dwoma facetami :sex:

    19 kwi 2019

  • Użytkownik agnes1709

    @AnonimS Dwóch facetów odrzuca, choć do homofobką nie jestem.

    19 kwi 2019

  • Użytkownik Somebody

    @AnonimS Rzeczywiście stereotypowo  ;)

    19 kwi 2019