Przeżyć w fałszywym świecie 1

Dziś na wieczór miała plany iść do kumpla do radia by nagrać nowy rap.Miała już go w małym paluszku.Teraz słuchała rapu swego jedynego na świecie przyjaciela, którego darzyła wielkim szacunkiem.Pisał takie teksty, że nie jeden raper się pod nimi ugina.To on ją natchnął.Jak narazie nagrali wspólnie 1 album.Na następny rok jest zaplanowany kolejny.Dj.Faja.Historia jego ksywki jest dosyć zabawna.Jego mały brat Piszczak zauważył raz jak w domu nie było rodziców jak brat se popala.No i napisał na drzwiach czerwonym sprejem Dj.Faja.Przyjaciel Dj.Trzpiotki nigdy nie zapomni awantury po tym wszystkim.Wynurzyła się z fali myśli i spojrzała przez okno.Zbierało się na cichą gwiaździstą noc.Spojrzała na zegarek na nadgarstku.18:45.Czas iść.Wróciła z nagrania szczęśliwa.Dała ludziom prawdę, a nie tak jak te media.Ten fafszywy świat jest zgubiony.Niewiele można już było na to poradzić.Ona jedna na wszystkich fałszerzy.Od razu widać metę zanim jeszcze wystartuje.Zdjęła ciuchy i rzuciła gdzieś w kąt.Walnęła się na łóżko.Co czeka ją jutro w szkole?Zasnęła z myślą: nie można nikomu ufać.
Następnego dnia obudził ją jakiś hałas dobiegający z pokoju rodziców.Jakieś okropne krzyki.Od razu po otworzeniu oczu ubrała się i zbiegła po schodach na dół.Skierowała się do miejsca z którego dobywał się ten okropny hałas.Stanęla pod drzwiami nie wiedząc czy wejść.Postanowiła że zostanie tu gdzie stoi.Zaczęła się dokładnie przysłuchiwać.
-Na przyszły tydzień zaproszę do naszego domu psychiatrę.Nie wiesz, że tak trzeba?Nie bądź ślepa kochanie.Tamaro jej potrzebna jest pomoc.Z nami nie chce rozmawiać to będzie rozmawiać z lekarzem.
-Co ty z niej robisz?Wariatkę!Uspokuj się.Wiem, że ostatnio dziwnie się zachowuje ale nie rób z niej dziwadła.Poradzi sobie.Nie pamiętasz starej sąsiadki i jej syna w Jabłonowie?Dała mu czas.Zmienił się, Ona też potrzebuje czasu.
-Nie będę się teraz z tobą kłócił muszę teraz jechać do biura.Nie zabronisz mi go tu sprowadzić.
-Nie..masz rację nie zabronię, Ale nie będę tego tolerować.Zastanów się bo możesz któregoś dnia zostać sam.
Gabi wiedziała, że musi zwiewać spod drzwi bo zaraz ojciec będzie wychodził.Szybko i cicho ulotniła się do góry.W pokoju zaczęła myśleć nad tym wszystkim.Ona nie potrzebuje pomocy.To jej tata jej potrzebuje.Matka zdawała się nie widzieć.Myśli pewnie, że poprostu jest taki szorstki i wogóle.Ja wiem natomiast, że jest chory.

basia15

opublikowała opowiadanie w kategorii kryminał, użyła 474 słów i 2552 znaków.

Dodaj komentarz