Elizabeth 2

Przy kolacji mama zaczęła mnie odpytywać co to za chłopak, z którym dziś byłam na spacerze...  
boże, czy tylko mnie takie coś denerwuje ?  
Zawsze powtarza 'jak będziesz mieć swoje dzieci to zrozumiesz' itp, itd.  
Może i tak, nie wiem.  
idę spać, dobranoc.  
budziłam się w nocy kilka razy, czemu nie mogę spać ?  
może za bardzo przeżywam całą sytuację, która teraz jest i dlatego ? spróbuję usnąć.  
Później już normalnie spałam, ktoś nie zamknął dobrze okna chyba w domu, bo strasznie wiało i szumiało.
Hej mamo i tato, zamykaliście wczoraj wszystkie okna ?  
Alii, nie otwieraliśmy wczoraj okien, jedynie balkon, a przecież Ty go zamykałaś, hmmm to dziwne bo w nocy było chłodno i jakieś szumy słyszałam, a to pewnie nic.  
Wybierasz się gdzieś ? Anna przyjeżdża za dwie godziny.  
No faktycznie, idę posprzątać w pokoju. Dlaczego szafa jest otwarta? nie otwierałam jej dzisiaj, dziwne.  
Pewnie wczoraj dobrze nie zamknęłam i dlatego, a może ktoś lub coś innego ją otworzyło ? W sumie, ten wiatr i szumy.. a okna były zamknięte.  
czy to normalne ? zaczynam się bać, ale pewnie to tylko moja wyobraźnia chcąca zrobić mi głupi żart.  
bum! spadło lustro z mojej szafki.  
Nie zdążyłam się obrócić, a rodzice już stali w pokoju.  
Jezu, co się stało ? Nie wiem, spadło.
samo spadło ? no tak samo, nie wiem czemu.
Może źle postawiłaś dlatego spadło, no cóż pójdziesz i kupisz sobie nowe.  
Rodzice zeszli do salonu, zastanawiałam się czy to normalne jest wszystko ? najpierw na Florydzie, teraz tu ?  
poczekam na Anne i wszystko Jej opowiem.  
Alii, Anna już jest- mówi mama.
Już schodzę. Od razu jak Ją zobaczyłam zrobiło mi się lepiej, poszłyśmy do mnie do pokoju i wszystko Jej opowiedziałam, obie zaczęłyśmy się zastanawiać czy to nie jest coś w stylu ducha czy coś.
No ale jak ? skąd ten duch, i dlaczego musiał mi się przytrafić ? oczywiście mamy wiele podejrzeń, ale tego też nie wykluczamy.  
Zabrałam Anne i Maksa na plaże, była super pogoda, i zadzwoniłam po Lukasa.  
Lukas był 20 minut po moim telefonie, poznałam Go z Anna i Maksem.  
Chyba ktoś tu komuś wpadł w oko, dobra zostawimy Ich samych, choć Maks popływać.  
Z wody na Nich zerkałam i wszystko obserwowałam, chyba się polubili.  
Po pływaniu poszliśmy coś zjeść, Maks chciał lody a My pizze...  
Dobra bierzemy lody i pizze i idziemy do mnie okej ?  
dobra, chodźmy.  
Siedzieliśmy u mnie i zaczęliśmy sobie opowiadać straszne historie, bałam się no ale lubie się straszyć.  
I znowu to samo, słyszeliście ?  
zapadła cisza, nikt nic nie mówił, rodzice wzięli Maksia i pojechali na miasto się rozejrzeć.  
Wrócili pewnie, nagle dostałam sms od mamy 'Cześć skarbie, widziałam piękną sukienkę i postanowiłam Ci ją kupić' Mama zawsze miała gust do ciuchów, więc pewnie jest piękna.
No ale skoro to nie rodzice to kto ? może masz szczury w piwnicy albo coś ? zapytał Lukas.
Wiesz Lukas, chodź sprawdźmy.  
Lukas szedł pierwszy ja z Anna za Nim, zeszliśmy do piwnicy, zimno tu trochę,  
Zobaczyłam pobrudzoną porcelanową lalkę. Spójrzcie tylko jaka ładna, muszę Ją wyczyścić.
W piwnicy nic szczególnego nie znaleźliśmy oprócz starych mebli, jakichś zabawek dla dzieci, paru kartonów i starym pianinem.
Lalka wyglądała jak nowa jak Ją wyczyściłam, super, ładna jest.
Postawiłam sobie Ją w pokoju na półce.
Ciekawe czyja była mówi Lukas.  
Pewnie jakiejś dziewczynki, która nie żyje śmieje się Anna.
Przestańcie mnie straszyć...
Rodzice wrócili, mama pierwsze co to przybiegła do mnie do pokoju z tą sukienką.
Była cudowna, ale zostawiłam ją na specjalną okazję.
Mama zobaczyła lalkę.
dostałaś? nie mamo, w piwnicy znalazłam
hmm, jutro pójdę zobaczyć z tatą tą piwnicę.
Było już późno i ciemno, więc mój tata odwiózł Lukasa do domu.  
Zaczęłam wypytywać Anne o Niego
podoba Ci się, co ?  
no może trochę, a Tobie nie?
zamarłam, w głowie miałam tylko jedną osobę. Mojego byłego.
Nie, nie podoba mi się.
Matt się do Ciebie odzywał ? nie a co ?  
widziałam Go z Lolą, mi mówił, że nie chcesz Go znać, dlatego postanowił odpuścić.
Zdradził mnie, oszukiwał i się dziwi, że nie chce Go znać ? i dobrze, że odpuścił.
W nocy przed oczami miałam wszystkie chwile z Nim, nie powinnam tęsknic.
Rano wstałam z Anna i poszłyśmy na śniadanie, nagle ktoś dzwoni do drzwi.  
Mamo, zapraszałaś kogoś? nie, a Ty?  
nie, pójdę zobaczyć.
Gdy otworzyłam drzwi nikogo nie było, stały kwiaty z karteczką, zawołałam mamę z Anna i wszystkie się zastanawiałyśmy dla kogo i od kogo może to być. Cały dzień spędziłam z Anna w domu, później przeszedł Lukas do Nas, oglądaliśmy filmy, nic szczególnego.
10 rano, mama Nas budzi.
Dziewczynki, musicie iść do sklepu. No dobra, ubrałyśmy się i poszłyśmy.
Po drodze spotkałyśmy Lukasa, właśnie wyszedł na spacer, więc wzięłyśmy Go ze sobą.
A może poszukamy w internecie czegoś o tym domu ?  
Nie co Ty, nic nie będzie. To tylko dom. Ale w głowie miałam dziwne myśli, a może faktycznie warto zobaczyć?  
Chodźmy już, mama na Nas czeka.
Lukas idziesz z Nami ?  
No mogę iść.. pod warunkiem.
Jakim ?  
Pójdziecie później ze mną do biblioteki.  
No dobra, a po co ? Zobaczycie.
Po odłożeniu zakupów jak było ustalane, poszłyśmy z Lukasem do biblioteki, spędziliśmy tam wiele godzin czytając o różnych zjawiskach.
Nie rozumiem dlaczego to w ogóle czytamy..
Warto wiedzieć co Cię może spotkać w tym domu.  
Lukas przestań mnie straszyć!
Ja siedziałam w książkach, Anna na komputerze szukała a Lukas poszedł Nam do sklepu po picie.
Po wielu godzinach na coś trafiliśmy.
hmmm, chwila chwila, czy to nie ten dom w którym teraz mieszkasz Alii ?
No podobny, ale chyba to nie ten.  
Zdążyłam przeczytać parę zdań
"w 1999 roku wybuchł w tym domu duży pożar, dwójka dzieci zmarła, rodzice walczyli o życie w szpitalu"
Musieliśmy już iść, było bardzo późno.
Ciągle zastanawiałam się czy to na pewno ten dom, w którym ja mieszkam...
Jak wróciłyśmy rodzice jeszcze nie spali.  
Wiecie może coś o pożarze w 1999r. w tym domu ?  
Właściciel domu coś wspominał, ale to nie był powód by nie brać tego domu za taką cenę, z tym, że jest odnowiony.  
To pewnie lalka tej dziewynki..
Poszłam do swojego pokoju wzięłam lalkę i zaczęłam się Jej przyglądać.  
Byłaś własnością tej dziewynki, teraz ja Ciebie sobie wzięłam.
Mam nadzieję, że się nie gniewa za to.  
Alii chodź spać, późno już.  
Jutro poszukamy więcej szczegółów o tym całym pożarze, może nawet znajdziemy kontakt z rodzicami lub rodziną.
Całą noc myślałam o tym całym zdarzeniu, które miało tutaj miejsce.  
Może dlatego słyszę tutaj te szumy ? może nie powinnam brać tej lalki z piwnicy ?  
Skoro była tej dziewczynki..
Nie mogłam spać, postanowiłam sama poszukać więcej informacji.  
"Pożar wybuchł z niewiadomych przyczyn, zginęła dwójka małych dzieci.
Rodzice walczyli o życie w szpitalu, przeżyli lecz oparzenia były zbyt mocne żeby nie zostało po tym wydarzeniu żadnego śladu"  
Nie mogłam tego czytać..
jaki to musiał być ból dla rodziców, rodziny.  
Niewyobrażalna męka, w której dzieci umierały.
Piekło dla całej rodziny.  
Współczuję Im, jutro jeszcze zajrzę do tej piwnicy.

megx17

opublikowała opowiadanie w kategorii horror, użyła 1387 słów i 7423 znaków, zaktualizowała 18 gru 2019.

1 komentarz

 
  • Vinyl3

    Opowiadanie jest super, a nie powinnas czasem go zamiescic pod kategoria Horror :)

    5 maj 2016