Tajemnice

Chodzę, powłócząc nogami po ciemnym pokoju i nie mam siły. Wróciłam z pracy, codziennej męczarni i zabarykadowałam się w mieszkaniu, nie mam ochoty na żadne wyjścia i przygody. Mam 26 lat i nadal jestem nieustatkowaną, niespełnioną kobietą. Zerwałam wszelkie kontakty z rodziną, bo po co mi one? Ciągła krytyka z ich strony jest mi kompletnie niepotrzebna. Samo to, że muszę znosić własne docinki. Snułam się jeszcze po chwili po pokoju, po czym usiadłam na kanapie i podciągnęłam kolana pod brodę. Praca w szkolnym sekretariacie nie jest spełnieniem moich marzeń. Ani moich ani rodziny. Mama nigdy nie była moim wsparciem a ojciec.. Nigdy go nie było, a dzieciństwo wynagradzał mi pieniędzmi... Nie tego chciałam. Byłam samotną jedynaczką z wieloma marzeniami, które nigdy się nie spełniły. Przyjaciółka.. ' Eh, nie chcę o tym myśleć' - skarciłam się w myślach. Od kilku lat staram się otrząsnąć z ciągle powracającego amoku, jednak wiem, że wcale mi się to nie udaje. Rozejrzałam się po mieszkaniu i stwierdziłam, że wygląda na nieużywane. To smutne, żyję jak automat, mam kilka koleżanek z którymi czasem wychodzę na drinka ale nic poza tym. W pracy mam opinię nietykalnej nudziary, raczej na własne życzenie. Nigdy nie przyjmowałam zaproszeń na firmowe imprezy, gdyż pierwsza praca nauczyła mnie co to głupota... *** stałam, opierając się gołymi plecami o ścianę. Ubrana w sukienkę bez pleców, kończącą się w połowie uda, rozkloszowaną koronką przyciągałam ciekawskie spojrzenia zarówno mężczyzn jak i kobiet. Uśmiechałam się filuternie do ciemnowłosego mężczyzny przy barze i wpatrywałam w niego jak w obrazek. Przez cienki materiał dotknęłam swojego sutka i przymknęłam oczy. Otworzyłam je powoli ale mężczyzny już nie było. Poczułam zawód, zrezygnowana opuściłam rękę i przygładziłam sukienkę. Skierowałam się do stolika przy którym siedziała nasza firma. Obiecywałam sobie, że tego wieczora będę się dobrze bawiła. Usiadłam koło Kaśki i ją zagadnęłam. Odpowiadała grzecznie z zainteresowaniem, uważnie mi się przyglądając. Parę razy kierowała wzrok na mój biust. Niby to przypadkowo dotknęłam swojej piersi, która już zaczęła twardnieć, a sutek odznaczać na delikatnym materiale sukienki.  
- Masz ochotę się przejść? - zapytała Kaśka
- Jasne, gorąco tutaj - potwierdziłam i złapałam ją za rękę. Puściłam ją przodem i spojrzałam na jej tyłek. Malutki i zwarty a mimo wszystko fantastyczny. Kasia, lubiana dziewczyna w firmie, starsza ode mnie o 3 lata. Wyciągnęłam rękę i ścisnęłam jej pośladek, odwróciła się i uśmiechnęła. Po chwili znalazłyśmy się na zewnątrz. Poszłyśmy za budynek i zapaliłyśmy papierosa. Patrzyłam jak swoimi pełnymi ustami obejmuje fajkę i po chwili wypuszcza chmurę dymu.  
- Co jest?
- Masz ochotę?  
- A ty? - odpowiedziała pytaniem na pytanie.  
Nie tracąc czasu na odpowiedź klęknęłam i podwinęłam jej spódnicę do góry.  
- Mała, nie tak szybko - zaśmiała się i pociągnęła za ramię w górę. Położyła mi dłonie na talii i przyciągnęła do siebie. Delikatny pocałunek, ręka na plecach. Całowałam ją z takim samym zapałem jak i ona mnie. Położyłam jej dłoń na piersi i lekko ścisnęłam.
- Mm.. Działaj kochanie - szepnęła i delikatnie musnęła moją pierś językiem. Strasznie mnie tym pobudziła. Zdjęłam jej bluzkę, nie miała stanika. zaczęłam lekko unosić obie piersi. Dorodne półkule z dużymi, brązowymi sutkami. Lekko się pochyliłam i przygryzłam lewą pierś. Kaśka sapnęła i ścisnęła mój sutek. Zsunęłam się niżej, znów lądując przed nią na kolanach. Brzuszek, niekoniecznie płaski a jednak delikatny. Wspaniale było błądzić po nim językiem. Zsunęłam również spódniczkę i ujrzałam czarne koronkowe matki. No proszę, jak seksownie! przejechałam palcem wskazującym po jej skarbie. Wygięła się lekko w moją stronę. Wsunęłam dłoń pod majteczki i pociągnęłam je w dół. Przed oczami ukazała mi się pięknie wygolona myszka kobiety. Przysunęłam się bliżej i zaciągnęłam się jej zapachem... ***



cdn

Karis

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 791 słów i 4248 znaków.

1 komentarz

 
  • Użytkownik Palmer

    No ładnie :smile:

    7 kwi 2014