Szkoła życia

To moje pierwsze opowiadanie Jeśli się spodoba to będą następne części

**
Niedawno zerwała ze mną dziewczyna (Natalia). Powód: dostała od kogoś zdjęcia z jakiejś imprezy gdzie obściskiwałem się z jak ona to stwierdziła: ''napaloną dziwką''. Próbowałem jej wytłumaczyć, że to nie żadna dziwka tylko moja daleka kuzynka, ale nic to nie dało. Kochałem ją, ale postanowiłem, że jeśli mnie nie chce to trudno. Dam sobie radę.

**
Nadszedł początek września i znowu trzeba do szkoły. To już trzecia klasa gimnazjum... egzaminy i tym podobne.
Pierwsze tygodnie minęły jak pstryknięcie palcami tylko, że ja się zmieniłem. Zacząłem zwracać dużą uwagę na nauczycielki i ich kształty. Zawsze na lekcjach z kobitkami odpływałem do krainy fantazji erotycznych. Niekiedy wydawało mi się, że one to zauważają, ale nie zwracają mi uwagi żebym nie psuł sobie zabawy.

**
Z racji tego, że nie przyszedłem do szkoły w środę na sprawdzian z historii miałem go pisać w piątek.
Nadszedł piątek, nauczyłem się więc na luzie przyszedłem do szkoły. Lekcje leciały jakby z bata strzelił. I w końcu ostatnia ósma lekcja, na której miałem pisać sprawdzian z historii. Zadzwonił dzwonek i wszedłem do klasy po chwili przyszła moja nauczycielka. Ewa była młodą i atrakcyjną kobietą, która zawsze była celem moich fantazji.
Dała mi test i gdzieś na chwilę wyszła. Ja pisząc nie zważałem na to zbyt dużej uwagi.
Po chwili wróciła i usłyszałem przekręcanie kluczyka w drzwiach. Zdziwiłem się, ale udawałem, że tego nie słyszałem. Ona ponętnym krokiem przemierzyła klase i powiedziała:
- Ale tu gorąco.
Trochę wyrwany z myśli odpowiedziałem:
- Może otworzyć tutaj koło mnie okno ??
- Oczywiście - stwierdziła z tajemniczym uśmiechem.
Otworzyłem okno po czym usiadłem i nadal pisałem. Ewa zaczęła się do mnie zbliżać. Na początku lekko przycupła na skraju ławki i zaczęła rozpinać
swoją bluzkę koszulową. Bardzo się wtedy czerwieniłem. Ewa wykorzystała to i powiedziała:
- Wstań !
Wstałem i spojrzałem w jej piękne brązowe oczy.
Ona złapała za mój T-shirt i zdjęła go ze mnie po czym powiedziała:
- Lepiej ?
- Tak
Już myślałem, że dojdzie to tego o czym marzyłem, ale jednak tak się nie stało.
- Pisz dalej Tomek, mało czasu ci zostało.
- Już prawie skończyłem. Tylko nie rozumiem tego.
Podeszła do mnie i schyliła się. Widać było jej prawy skutek na myśl, którego zaczęło mi się robić ciasno w spodniach. Chyba to zauważyła i jeszcze bardziej się pochyliła.  
Wytłumaczyła mi o co chodziło i poszła w kierunku swojego biurka.  
... Zadzwonił dzwonek, wyszedłem z klasy i udałem się w kierunku szatni. Lecz po drodze usłyszałem jakieś krzyki z gabinetu dyrektora. Zajrzałem a tam dyrektor pieprzył ostro moją nauczycielkę od wuefu.  
- Nie ładnie tak podglądać.
- Ale ja nie chciałem.  
- Tak sobie mów, a u mnie na lekcji to tylko o jednym myślisz – powiedziała Ewa i poszła do pokoju nauczycielskiego.  
Speszony tą całą sytuacją poszedłem do domu. Przez cały weekend myślałem o tym co się wydarzyło w szkole.  
Poniedziałek, znowu do szkoły. Mijały lekcje, aż usłyszałem dzwonek po mojej ostatniej lekcji. Ucieszony szedłem przez korytarz, ale gdy mijałem pokój nauczycielski usłyszałem:
- Tomek chodź tu na chwilkę, musisz sobie z nami porozmawiać.  
Gdy wszedłem zauważyłem panią od wuefu i dyrektora. Po chwili weszła p. Ewa.  
- O co chodzi ?  
- Jeszcze mnie się pytasz ? Nie nauczono cię, że się nie podgląda ? Dzisiaj tak prędko nie pójdziesz do domu. Masz karę.  
- Ale… ale ja nie chciałem.  
- Nie marudź i idź z panią Ewą, ona coś dla ciebie wymyśli.  
Ze spuszczoną głową udałem się za Ewą. Weszliśmy do klasy i wtedy ona zatrzasnęła drzwi. Pośpiesznie zasunęła rolety i podeszła do mnie.  
- Wiem o tym, że chciałbyś iść już d domu, ale w życiu nie jest tak łatwo. Najpierw musisz mnie zadowolić !
- Zadowolić ?  
- Nie udawaj głupka, przecież obydwoje dobrze wiemy, że chciałbyś mnie wyruchać.  
- To nie tak jak pani myśli.  
Nie zwracając uwagi na to co on mówi ona wzięła się do roboty. Lekko całowała moje usta.