Cóż za upokorzenie przeżyłam, gdy na oczach tego tłumu, nie dość, że najpierw zsunął mi sukienkę z biustu pozbawionego stanika, to wkrótce potem zadarł mi kieckę do góry, uprzednio polecając kompanom, by zgadywali – czy mam na sobie majteczki! Te huncwoty, oczywiście obstawiali, że ich nie posiadam! A ja? Oczywiście, jak na porządną panią redaktor przystało - je miałam! Ale, czy myślicie, że to stanowiło dla tego brutalnego draba, jakąkolwiek przeszkodę?! Oczywiście, że nie! Niemal natychmiast odsunął materiał majtek na bok. Mogłam tylko krzyczeć, gdy mnie tam dotykał, bo inny łapserdak unieruchomił moje ręce. Nic nie mogłam zrobić! Jedynie słuchać, jak się nade mną pastwią: - Patrzcie! Jaką pani redaktor ma uroczą broszkę! Pewnie chcieliście sobie wyobrazić, jak tylko tu przyszła, jakby to było, gdyby wam rozchyliła kalafiora?! No to macie! Który z was panowie, chciałby jej tego na pewno smakowitego kalafiora pomymlać? Kto chciałby jej urządzić płukanie brzoskwinki? Ktoś może chciałby jej wyfroterować dywanik? Albo… który chciałby tam zapuścić swojego mrówkojada?!
Boże! Jakże mnie to wszystko zawstydzało. Ale o dziwo, jednocześnie, wywoływało we mnie niezwykłe podniecenie. Najbardziej jednak ekscytowało pytanie – co mnie biedną, bezbronną dzieweczkę, zdaną na ich łaskę i niełaskę, teraz spotka?
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
enklawa25