Wyobrażam sobie, że ten obrzydliwie bogaty szejk nie ma skrupułów, żeby chwycić mnie za tyłek! I ścisnąć go, jakby sprawdzał jego jędrność… Moje piski, tylko jeszcze bardziej go rozgrzewają…
- Ależ co pan robi… niech pan przestanie…
Ten łajdak tylko się śmieje.
- Jest pani niezłą dupą! – staje się aż tak wulgarny!
- Proszę mnie puścić – mój ton głosu zdradza me silne zmitygowanie.
- A może to pani się puści? Ha ha ha…
Co za bezczelny typ – myślę… ale o dziwo – podnieca mnie to… podobnie jak to, że wobec klientów tej półki muszę być uległa…
Nawet, gdy podciągają mi spódnicę do góry…
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Prezio
Tak samo bym łapał.