Materiał zarchiwizowany.

Sąsiedzki szantaż Majki

Mam na imię Majka i mam 17 lat. Znajomi nazywają mnie Bożenka ponieważ jestem bardzo podobna do pewnej serialowej aktorki :-)
Mam szczupłą sylwetkę, 162 cm wzrostu, kręcone blond włosy do ramion, piersi miseczka B, brzuszka odstającego brak co zawdzięczam mojej rowerowej pasji. Pupa dosyć jędrna jak to zwykle bywa również u rowerzystek.
Moja historia wydarzyła się to rok temu pewnego zwyczajnego dnia gdy schodziłam po rower do mojej piwnicy w bloku.
Od pewnego czasu zauważyłam, że przygląda mi się sąsiad który mieszka w drugiej klatce tuż nad nami.
Często uśmiechał się gdy szłam z zakupami lub wstawiałam rower albo po prostu wracałam do domu.
Na oko był to jakiś 50 letni samotny Pan, mama mówiła że owdowiał gdy jeszcze się z tatą wprowadzali a więc jakieś 20 lat temu.
Raz gdy wracałam z lekka chwiejnym krokiem z 18-stki koleżanki, pan Gustaw (tak miał na imię) klepnął mnie w tyłek gdy przechodziłam obok.  
Na początku zareagowałam na to wrogim spojrzeniem, jednak szybko odwróciłam się na pięcie i zbagatelizowałam ten głupi klaps.
Cieszyłam się, że nie podkablował mnie moim rodzicom którzy zabili by mnie gdyby dowiedzieli się, że wracałam na podwójnym gazie.  
Są bardzo restrykcyjni jeśli chodzi o alkohol i wszelkie przewinienia, do tego jestem jedynaczką a więc ich  oczkiem w głowie. Tego dnia akurat byli na imieninach i wrócili gdy już spałam.
Wracając do mojej historii, mimo uprawiania sportu czasami popalam co jest moją wadą. Nie palę co prawda nałogowo ale często gdy mnie ktoś lub coś zdenerwuje. Tego feralnego dnia ubrana byłam w biały podkoszulek, delikatny, jedwabny stanik na moje nieszczęście jak się później okazało bardzo prześwitujący. Do tego standardowo moje ulubione krótkie dżinsowe spodenki do ud i białe przewiewne majteczki.
Schodząc po rower przyczaiłam się jak to zwykle w swojej piwnicy
pełna nerwów. Powodem mego zdenerwowania był jakiś gówniarz rzucający foliową torbą z wodą gdy wjeżdżałam już na swoje osiedle.
Był co prawda maj, ciepło, zamoczył mi jedynie podkoszulek który to zwykle wkładałam na rower.
Odpalając już papierosa poczułam jakiś szmer w piwnicy obok, myślałam na początku że to mysz. Po kilku sztachnięciach
szok...za wnęki wyszedł pan Gustaw i stanął na przeciwko. Pomyślałam...no to koniec, teraz na pewno podkabluje mnie rodzicom,
często z ojcem zagadywali się wzajemnie na parkingu więc żyli w dość dobrej komitywie.
Jednak ku mojemu zaskoczeniu sąsiad widząc mnie mokrą z fajką w dłoni zaśmiał się tylko, szybko odkryłam powód jego diabelskiego uśmieszku.Otóż woda z rzuconej torebki rozlała się na całej mojej koszulce mocząc również stanik.  
Chłód panujący w piwnicy nawet nie wiem  kiedy spowodował twardość i sterczenie moich małych sutków i to właśnie przykuło wzrok sąsiada.
Nagle z jego ust usłyszałam słowa które od razu mnie zasmuciły:
- "Od pewnego czasu zastanawiam się skąd ten smród
palonych papierosów na naszej klatce schodowej a tu proszę ! Wiesz że będę musiał powiedzieć o tym Twoim rodzicom, zrobię  
to od razu gdy tylko zobaczę samochód ojca na parkingu a więc spodziewajcie się dziś mojej wizyty".  
Miałam już prawie łzy w oczach gdy w pewnym momencie chwycił mnie za rękę i szepnął  
- "chyba że pójdziemy do mojej suszarni i tam poprosisz mnie ładnie
bym zachował tę tajemnicę dla siebie". Na początku byłam osłupiona i pełna złości, jednak miałam dużo do stracenia gdyż zbliżała się klasowa wycieczka w góry i wtedy na pewno by mnie na nią nie puścili.
Wiedziałam doskonale o co mu chodzi i powiedziałam zgoda ale jestem jeszcze dziewicą i mogę się jedynie zgodzić na seks oralny. Oczywiście skłamałam bo mój pierwszy raz wydarzył się rok temu na koloniach z moim 3 lata starszym wtedy chłopakiem Przemkiem. Pan Gustaw uśmiechnął się i już po chwili byliśmy w jego suszarni.
Był tam tylko stary tapczan na który kazał mi usiąść. Szybko opuścił swój wieśniacki dres i śmieszne slipy. Jego członek już w pełnym wzwodzie dotykał prawie czubka mojego nosa. Był dość duży, na ok jakieś 18 cm i lekko wykrzywiony.
Mój 18 letni partner Przemek miał dużo mniejszego (ok. 13cm) a i tak pierwszy raz z racji ogromnego bólu pamiętam go do dzisiaj.
Nagle usłyszałam komendę od napalonego już do granic możliwości sąsiada  
-"czyń powinność mała". Delikatnie powąchałam
penisa i zaczęłam go lizać. Zapach przyprawiał mnie o mdłości, było to coś na wzór starych śledzi w beczce, mimo to zamknęłam oczy, wzięłam głęboki wdech bo na moje szczęście mój antyperspirant dawał już
o sobie znać w całym pomieszczeniu, włożyłam go delikatnie do ust... do połowy ponieważ dalej nie było to fizycznie możliwe.  
Pan Gustaw nie nalegał na to bym wzięła całego i kazał mi się skupić na napletku. W mojej buzi niestety było co raz więcej śluzu i byłam co raz bliżej puszczenia pawia.
Mimo tego, pomyślałam a niech ma coś stary dziad a dla mnie będzie to mały trening ponieważ od roku z nikim nie byłam.
Pokazałam więc mu co potrafię wirując językiem na jego żołędziu i bardzo delikatnie zaczęłam dotykać ząbkami napletek.
Zacisnęłam mocno wargi i zaczęłam rytmicznie ruszać główką i ssać go coraz mocniej. Śluz zaczął mi już powoli ściekać z kącika wargi.
Próbowałam włożyć całą Gustawową fujarkę ale przydławiłam i była to moja pierwsza i ostatnia próba na nim.
Nagle Pan Gustaw złapał mnie delikatnie za podbródek i wyjął swoją oślinioną maczugę. Zaniepokoił mnie fakt, iż na jego oczach zamiast
uśmiechu i ekscytacji pojawił się wyraz jakby złości. Nagle wydał z siebie te słowa których niestety nie zapomnę do dziś...
-"Odwróć się i oprzyj brzuszkiem na kanapie tak byś dotykała udami brzegu".  
Odpowiedziałam z impetem, że tego nie było w planie i nie ma mowy jednak Gustaw szybko i mocno chwycił mnie wtedy
za rękę i rzekł  
-"nie dyskutuj gówniaro bo mnie popamiętasz do końca życia !" Wystraszyłam się, chciałam wybiec ale jego uścisk na ręce sprawił że nogi się przede mną ugięły ze strachu i czułam się jak z paraliżowana. Pomyślałam jednak, że skoro mam już za sobą zrobienie loda temu parszywcowi to może jakoś zniosę to co mi zaplanował,
w każdej chwili mógł przecież iść do moich rodziców bo mama tego dnia miała wolne i była w domu.
Po chwili byłam już na kolanach z wypiętym ku niemu tyłkiem, Gustaw rozpiął guzik z przodu moich spodenek a następnie rozporek, zdjął
mi spodenki i po chwili byłam w samych białych majteczkach. Ten widok musiał go jeszcze bardziej podniecić ponieważ w lustrze które  
leżało na ziemi obok oparte o szafę widziałam jak wysoko sterczy jego lanca tuż nad moim tyłkiem.  
Gustaw wyjął z kieszeni pudełeczko jakiegoś kremu i zanurzył w nim swoje dwa palce . Włożył mi dłoń pod majtki i omackiem zaczął
gładzić ujście pochwy, wargi sromowe i okolice kakaowego oczka nakremowanymi palcami. Zaczęłam się bać że czeka mnie tu horror skoro przygotowuje aż taki "obszar działania" na moim ciele.
Nigdy nie robiłam tego w tyłek więc jeszcze w momencie smarowania kremem mojej pupki nie wiedziałam co tak naprawde przerzyje.
Nagle poczułam jak osuwają się po pośladkach moje majtki, migiem znalazły się na kostkach po czym w dłoni sąsiada.
Klęcząc wypięta i goła poczułam straszny wstyd i zażenowanie. Słyszałam jak Gustaw przegryza opakowanie z prezerwatywą i próbuje
założyć gumkę na swoją wielką pałę. Udało mu się to, jednak kondom zajmował jedynie 23 długości jego przyrodzenia.
Nie trwało to długo ponieważ napletek penisa znalazł się błyskawicznie tuż przy mojej cipce na złączeniu warg sromowych. Poczułam nagle pchnięcie i straszny ból a to dopiero były może 2cm Gustawowego olbrzyma.  
Nagle poczułam mocniejsze parcie i wdech sąsiada. Jego penis wszedł do połowy... nigdy nie zapomnę tego okropnego bólu w dodatku w połączeniu ze strachem i paraliżującym wstydem.  
Pan Gustaw chwycił mnie za biodra i zaczął powoli ale rytmicznie posuwać  od tyłu. W lustrze obok widziałam kapiący z prezerwatywy śluz połączony z kropelkami krwi, Widocznie przebił się jeszcze głębiej niż mój eks.
Wykrzywienie jego pały jeszcze bardziej potęgowało ból gdy zaczął ocierać czubkiem o wewnętrzną ściankę pochwy. Czułam go cm po centymetrze a napletek chwilami uderzał mnie aż o ścianki pochwy. Czułam jak by zaraz miał przebić mi się do żołądka.
Jego lanca rozrywała mnie od środka i rozpychała na wszelkie możliwe strony. Zaczęłam piszczeć i ryczeć z bólu ale jego dłoń
szybko zakneblowała mi usta.
Na szczęście trwało to chyba niezbyt długo, szczerze straciłam wtedy rachubę czasu.Sąsiad po kilku mocniejszych pchnięciach wyjął delikatnie  
oblepionego krwią i śluzem penisa po czym rzekł "nie wiedziałem że byłaś dziewicą", następnie uśmiechnął się
złośliwie i rzekł dalej "jeśli tak to masz jeszcze jedną dziurkę którą musimy rozdziewiczyć hehe".
W tym momencie poczułam jak jego środkowy palec prawej dłoni wchodzi do mojego odbytu, wszedł do połowy po czym sąsiad go wyjął
i zanurzył w kremie. Lewa ręka zdejmowała zdewastowaną prezerwatywę. Następnie prawą dłonią wysmarował mi środek pupy i ponownie włożył paluch do wnętrza kakaowego oczka, lewą dłonią smarując już w tym czasie swoją wielką maczugę tym samy kremem. Tym razem jednak palec wszedł prawie do końca bo sprawiło że poczułam mocny ból a z oczu wypłynęła mi łza. Zrobił kilka powolnych ale głębokich ruchów po czym wyjął palec i zbliżył mi swoją twarz do ucha szepcząc :
-"nie bój się i rozluźnij pupę, już za chwilę będzie po wszystkim".  
W tym momencie poczułam czubek penisa na swoim odbycie. Najpierw poczułam bolesne rozszerzenie zwieracza i wejście napletka. Syknęłam
i zapiszczałam z bólu. Po czym Pan Gustaw położył spokojnie swoje dłonie na moich pośladkach i powoli zaczął wsuwać penisa w głąb mojej pupy. W lustrze obok widziałam też grymas na jego twarzy, widać było że idzie mu to opornie bo nikt tam przed nim nie był.
Czułam że jego fiut nie ma końca i przewierca mnie na wylot, a w lustrze niestety było widać że włożył go dopiero do połowy.
Nie zapomnę tego bólu,wstydu i zażenowania do końca życia. Kilka powolnych ruchów sprawiło że z moich oczu popłynęły kolejne łzy.
Na domiar złego wykrzywienie sprawiło, że zaczął ocierać się o ścianki i rozpychać mnie od środka.
Nie pamiętam ile to trwało jednak ból powoli zaczął ustępować a Gustaw coraz pewniej i bez oporów penetrował mój tyłek. Starałam się być dzielna do końca, bardziej rozluźniając tyłek i ujeżdżając go pupą na prawie całej długości, wyobrażać sobie w tym bólu że za mną jest mój ex a nie jakiś obleśny staruch.
Na koniec poczułam coś takiego jak bym zrobiła kupę, był to zapewne moment kiedy Gustaw wyjął penisa z mego tyłka. Ruszył nim kilka razy dłonią po czym na pośladku poczułam gorącą jak wosk salwę jego spermy.  
Wyjął z leżących obok dresów chusteczkę papierową i wytarł nim fiuta z resztek i drobin mego kału. Drugą chusteczką wytarł mój podrażniony odbyt i lepki od spermy pośladek. Chwilę mi zajęło za nim podparłam się na ramionach i w końcu wstałam. Gdy zobaczył moją twarz i rozmazany od łez makijaż dał mi trzecią chusteczkę. Wytarłam twarz i usłyszałam z
jego ust:
- "teraz będziemy mieli naszą wspólną tajemnicę"
po czym Gustaw odwrócił się na pięcie i wyszedł zostawiając suszarnie otwartą. Chciał mi dać do wiadomości żebym sią ogarnęła i spływała.  
Wkładając majtki i spodenki zauważyłam w jego koszu na śmieci kilka zużytych prezerwatyw. Zrozumiałam że widocznie nie byłam chyba jego pierwszą szantażowaną ofiarą. To by było nawet logiczne ponieważ w bloku mieszka jeszcze moja rówieśniczka Asia i nasza rok starsza kumpela Kamila z którą sie dobrze trzymam i czasami popalam. Jednak żadna z nich mi się jeszcze nie przyznała, być może chciały uniknąć tego zażenowania jaki sama przeżyłam z Panem Gustawem. Od tego dnia poprzestaliśmy z sąsiadem na zwykłym "Dzień dobry".
Pod koniec roku, przed samymi świętami sąsiad wyprowadził się z naszego bloku i nigdy już go nie spotkałam. To było moje pierwsze doświadczenie z dojrzałym mężczyzną oraz pierwszy seks analny w życiu...i przyznam że raczej ostatni.

4 komentarze

 
  • Użytkownik uuuuaaaa

    fabuła,pomysł,klimat,stopniowanie,dobór niektórych słów na wyrażenie emocji,super;może nieco zbyt kronikarsko,ale jw. Natomiast matko jedyna: "omackiem", "nogi się przede mną ugięły", "byłam osłupiona", no bo gustawowy olbrzym,czyń powinność,ujdą:) niektóre błędy nawet rozumiem,że na szybko, jak z średniosłabego tłum.googla...:) poza tym niech tam,pomijając,że patosytuacja,że sąsiad ......itd.no ale to zostawmy.

    23 wrz 2019

  • Użytkownik dalej

    No to dałaś dupy w przenośni i dosłownie

    6 lut 2017

  • Użytkownik ?

    Ech... miałem nadzieję, że wreszcie pojawi się ktoś, kto umie pisać po polsku. Niestety, to jeszcze nie tym razem :(

    29 gru 2016

  • Użytkownik Łukasz

    Mam nadzieję, że 1987 to nie rok urodzenia? Bo jeśli tak, to przykre...

    29 gru 2016