Planowanie kolejnego spotkania z Piotrem cały czas nas nakręcało.
Niestety nie mogliśmy go zrealizować w nadchodzący weekend, ponieważ żona miała babską imprezę.
Nie mając żadnych planów na weekend zgodziłem się przyjść na drugą zmianę do pracy.
Nadeszła sobota. Dziwnie się czułem ponieważ dawno nie byłem w weekend w pracy w dodatku dawno nie byłem w sobotę grzeczny. Ostatnie czasy co sobotę ostro bawiliśmy się z żoną, nie zawsze sami . Pomyślałem że jednak jeszcze nic straconego przecież jak wrócę to można jeszcze trochę pogrzeszyć.
Wybiła godzina 22. Hura koniec pracy. Wio do samochodu i kierunek dom.
Kiedy wróciłem do domu Sabiny jeszcze nie było. Standardowo jak zbliża się spotkanie z dziewczynami to przeżywa że nie ma się w co ubrać i nie chce jej się iść, a potem nie mogą się rozstać . Wziąłem piwko odpaliłem TV i postanowiłem poczekać. Oglądając film zerkałem na zegar. Pamiętam jak było lekko po pierwszej, a potem pstryk i budzę się rano połamany na sofie.
Fuck usnęło mi się. Dobra która godzina? Gdzie Sabina ? - pomyślałem.
Zerwałem się i poszedłem do sypialni. Sabina na szczęście była w łóżku.
uf... jest. Widać nieźle poszalały alkoholiczki - pomyślałem widząc że żona nawet się nie rozebrała.
Zrobiłem sobie kawę i wróciłem do salonu.
Po 11 siedząc przed komputerem usłyszałem kroki z sypialni.
Wchodząca do salonu Sabina wyglądała jak "żywy trup"
Ja: Ktoś ładnie poszalał ? Może kawy ? Zjesz coś ?
Sabina: Nie nie wody proszę wody.
Ja: O której wróciłaś ?
Sabina: Nie wiem dokładnie...chyba 7
Ja: Jak 7 ? Gdzie Wy byłyście ?
Sabina: Jeju... moja głowa
Ja: Weź tabletkę . Gdzie Wy do 7 szalałyście ? Fajnie było ?
Po tym pytaniu Sabina na chwilę zamilkła i się zmieszała. Połknęła tabletkę i odp:
Sabina: No wiesz...wiesz co wezmę kąpiel , ogarnę się i wszystko Ci opowiem.
Pomyślałem wohoho niezła była impreza.
Kąpiel trochę trwała, ale w końcu wyszła z łazienki.
Ja: Opowiadaj jak tam szabat czarownic ?
Sabina: Poszalałyśmy... Za bardzo poszalałyśmy
Ja: Co nabroiłyście ? - zaśmiałem się
Pytając zauważyłem że Sabinie nie jest do śmiechu, a raczej jest zdenerwowana.
Sabina: No wiesz .... Opiłyśmy się i nie tylko ... jeju przepraszam Cię.
Ja: Za co przepraszasz? Co się stało ?
Sabina: Dużo wypiliśmy i wzięłyśmy coś jeszcze.
Ja: Co jeszcze ? Co wyście znowu wymyśliły ?
Sabina: Kreskę ...
Ja: Kur.... coś Ty wciągała ? Amfe? - zdenerwowałem się bardzo
Sabina: Bo nas namówili i chciałam spróbować.
Ja: Namówili Cię ?Coś Ty dziecko ? Która taka mądra i to przyniosła ?
Sabina: Nie to nie dziewczyny... To koledzy Anki . Ja i Anka tylko próbowałyśmy
Głupia Anka pomyślałem wrrr... no ale nic stało się.
Ja: Masakra brak mi słów Sabina.
Sabina milczała patrząc w blat stołu.
Ja: Gdzie Wy w ogóle byłyście ?
Sabina nie odrywając wzroku od stołu zaczęła płakać.
Sabina : To nie moja wina . Przepraszam Cię Przepraszam...
Ja: Przestań już nie rycz . Nie bierze się tego syfu! Pamiętaj !
Sabina : Zdradziłam Cię - powiedziała cicho
Nie usłyszałem dobrze wiec zapytałem
Ja: Co ?
Sabina: Przepraszam ale byłam taka napalona . To chyba po tym proszku . Zdradziłam Cię.
Ja: Jak zdradziłaś ? Byłaś z facetem ? Puściłaś się ?
Sabina: Tak ....
Zamurowało mnie. Byłem w szoku . Nerwy zaczęły we mnie wzrastać do maksimum.
Obróciłem się na pięcie i wyszedłem z domu . Wsiadłem w samochód i ruszyłem .
Kur .... jak to ? Co się stało ? Gdzie ja w ogóle jadę ? - pomyślałem
Zatrzymałem się na najbliższym parkingu żeby się ogarnąć myśli. Jak tylko się zatrzymałem wyłączyłem telefon na który cały czas dzwoniła żona.
Siedziałem w tym samochodzie i myślałem:
Jak mogła ? Zdzira! Zdradziła mnie ? To moja wina . To przez nasze zabawy. Jak mogła ? Zdzira .....
Może to dziwne ale czułem się strasznie. Wiem że żona to robiła z innym ( Paweł a potem Piotr), ale to było przy mnie. Decydowaliśmy i bawiliśmy się razem. Nie mogłem sobie poradzić z myślą że zrobiła to na boku .
Nie wiem dokładnie ile tak stałem na tym parkingu. Postanowiłem nie wracać do domu. Padło na pokój w hotelu . W hotelu byłem 3 dni nie odbierając telefonów od żony. Czytałem tylko wiadomości jak bardzo żałuje itd.
Kiedy wróciłem do domu Sabina cały czas przepraszała, tłumaczyła się, płakała i prosiła żebym jej nie zostawiał. Szczerze mówiąc nie myślałem o tym żeby ją zostawić . Po tych kilku dniach byłem nadal zły, ale trochę sobie to wszystko w głowie poukładałem. Najgorsze jest to że byłem ciekaw jak do tego doszło i co robili, ale w tym czasie nie zapytałem.
Kolejne dni mijały. Spaliśmy osobno, a całymi dniami byłem zimny dla Sabiny.
Ona próbowała robić wszystko żebym jej wybaczył. Śniadanka do łóżka, pyszne obiadki, wieczorne drinki bez proszenia, obietnice że zrobi co zechcę tylko żebym jej wybaczył a nawet propozycja żebym przespał się z jakąś kobietą.
Któregoś wieczoru sącząc tak kolejnego drinka nie wytrzymałem i zapytałem:
Ja: Jak mogłaś ? W ogóle jak do tego doszło ?
Sabina z skruszoną miną odp:
Sabina: Byłyśmy w klubie z dziewczynami i znajomymi Anki. Piliśmy, tańczyliśmy aż Tomek zaproponował nam kreskę. Byłam wypita i ciekawa dałam się namówić.
Potem dalej tańce i alkohol.
Ja: Kurw ...Tomek ? i co dalej ?
Sabina: No tańczyłam dużo z Tomkiem i Kamilem. Czułam się taka napalona.
Ja: Z dwoma naraz ? Napalona ? Opowiadaj dokładnie. Chcę wiedzieć
Sabina: Nie Nie... na zmianę z nimi tańczyłam. W tańcu... No wiesz jak to w tańcu ocieraliśmy się o Siebie.. Oni próbowali mnie dotykać ?
Ja: Czyli dobierali się tak ?
Sabina: No tak ... Tomek był bardzo napalony... czułam że mu stoi jak się o mnie ocierał.
Ja: Co dalej ?
Sabina: Nie wiem jak to się stało, ale jak tańczyliśmy to szepnęłam że muszę mu pomóc i wyszliśmy z dyskoteki.
Ja: Jak pomóc ?
Sabina: Chciałam mu ulżyć ręką, ale wzięłam do buzi.
Ja: Fuck to Ty byłaś prowodyrką ?
Sabina nie odp tylko pokiwała głową że tak.
Ja:Co było dalej ?
Sabina: Doprowadziłam go i postanowiliśmy nie wracać do środka. Pojechaliśmy do niego. Tam mnie jeszcze poczęstował alkoholem i kreską .... No i robiliśmy to.
Ja: To brałaś dwa razy ? Wrrr... Co robiliście ?
Sabina: No uprawialiśmy seks.
Byłem znowu zły i ciekawy.
Ja: Co dokładnie ?
Sabina: No wszystko ....
Ja: Anal też był ?
Sabina: Tak ....
Ja: Podobało Ci się z nim ?!?!
Sabina: Nie wiem ... tzn to chyba wina kreski ale seks był inny ... czułam się bardzo napalona i cały czas było mi mało ...
Skończyłem przesłuchanie wychodząc do toalety .
Kiedy wróciłem Sabina znowu zaczęła przepraszać i prosić o drugą szansę żeby wszystko wróciło do normy.
Ja: Jest mi naprawdę źle. Nie wiem czy Ci wybaczę.
Sabina: proszę zrobię co zechcesz.
Ja: Obciągnij mi .
Sabina od razu odchyliła mi bokserki i wzięła do buzi . Byłem podniecony jej historią do tego nie bawiliśmy się od kilku dni wiec szybko doszedłem jej do buzi.
Jak tylko doszedłem wstała i zaczęła się rozbierać.
Ja: Co Ty robisz ?
Sabina: Będziemy się bawić .
Ja: Nie ... nie jestem jeszcze gotowy. - odp wychodząc spać do pokoju gościnnego .
Leżąc tak w łóżku wiedziałem że już jej praktycznie wybaczyłem, ale miałem ochotę się jakoś zemścić lub wykorzystać tą sytuację.
Kolejne dni Sabina dalej była prze miła. Cały czas prosiła o wybaczenie. Obiecywała że mi to wynagrodzi w najbliższą sobotę. Ja cały czas jej powtarzałem że nie jestem gotowy na seks z nią chociaż już miałem zajebistą chcicę.
W sobotę mnie zaskoczyła kiedy pod wieczór przyszła do domu z piękną na oko młodszą od nas Blondynką.
Sabina: Cześć kochanie to Julka. Prezent dla Ciebie.
Julia: Cześć jestem Julka - przywitała się blondynka podając mi rękę .
Moja żona była ładna ale Julia była piękna! Byłem w szoku.
Przeprosiłem Julię i wziąłem żonę na bok pytając co jest grane ?
Sabina: Julia jest prezentem dla Ciebie. Chce żebyś mi wybaczył.
Ja: Niby jak ją przelecę to będziemy kwita ?
Sabina: Chciała bym żeby tak było.
Ja: Oj nie nie. Ja już mam inny pomysł żeby się odegrać.
Sabina: Jaki ?
Ja: Dowiesz się w swoim czasie.
Sabina: Dobrze zgadzam się na wszystko. Na zabawę z Julią i ten Twój pomysł
Oj nie wiedziała jeszcze na co się zgodziła. W mojej głowie rodził się nowy scenariusz.
Ja: Dobra to dajcie mi minutę . Tylko się odświerze.
Sabina: Ok
Poszedłem do łazienki się ogarnąć. W łazience przypomniałem sobie że mam w szafce viagrę. Postanowiłem ją łyknąć żeby stał jak nigdy, a żonie było głupio.
Jak wróciłem do salonu Sabina powiedziała że Julia czeka na mnie w gościnnym.
Jak to? Nie Nie - pomyślałem. Poszedłem do gościnnego a tam już w czarnej lekko prześwitującej bieliźnie czeka Julka.
Ja: Coś pięknego... Julka słuchaj nie będzie Ci przeszkadzać jak moja żona będzie patrzeć ?
Julia: Nie ma problemu.
Wziąłem ją za dłoń i poszliśmy do salonu.
Sabina : Co się dzieje ?
Ja: Nic .. siadaj proszę na fotelu i oglądaj.
Rozebrałem Julkę całując i liżąc jej ciało . Dokładnie zająłem się jej cipką potem 69 przy którym doszedłem . Później znowu pieszczoty i seks. Było cudownie. Miała super cipkę. Do tego ten wzrok żony i widoczna zazdrość.
Kiedy skończyliśmy i się ogarneliśmy dziewczyny poszły na bok po czym Julka wyszła.
Ja: Skąd ją wzięłaś ?
Sabina : Z ogłoszenia
Ja: Prostytutka ? Zapłaciłaś jej ?
Sabina: Nie prostytutka tylko studentka lubiąca seks. Idę spać pa
Spać ? o 20 ? Zazdrosna! Oj Zazdrosna żonka ma focha - pomyślałem
Dodaj komentarz