Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Późna wizyta sąsiada

Późna wizyta sąsiadaTaka oto niebywała historia mi się przydarzyła. Wprost nikt, o zdrowych zmysłach, by w to nie uwierzył… Nic a nic.

Późnym wieczorem zastanowiło mnie stukanie do drzwi… Okazało się, że to mój sąsiad, który, przynajmniej takie odnosiłam wrażenie, od dłuższego czasu podglądał mnie przez okno…

Celowo, otwierając drzwi, udałam wielce zaspaną, i jakby niezorientowaną, że otwieram mu w tej kusej i transparentnej koszulce…
- Jaka niespodziewana wizyta… O cóż takiego chodzi? Dlaczego sąsiad w taki dziwny sposób na mnie patrzy???

No i…jak sądzicie? Jak ta niebywała historia mogła się zakończyć??? Jeśli ktoś ma jakieś typy, pomysły… proszę, niech wpisuje w komentarzach…

No i tradycyjnie przepraszam za formułę – tej miniaturki nie traktujmy jak rozbudowane opowiadanie.

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 139 słów i 827 znaków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.