Powitać, powitać sąsiadów! cz. 4

- Ojej… panowie! Ależ ze mnie sakramencka ciamajda! Zalałam swą sukieneczkę… Przepraszam! Ale muszę ją zaprać! Czy nie obrazicie się, jeśli ją teraz, tu w umywalce zapiorę?

„Oni wręcz pożerają mnie wzrokiem, gdy na ich oczach rozsuwam zamek… Chyba podnieca ich widok mej bielusieńkiej eleganckiej bielizny…”

- Naprawdę… twierdzicie, że nie przeszkadza wam to wcale, a wcale… Jak to wspaniale, że udało mi się trafić na tak wyrozumiałych sąsiadów…!

„Jakże to niesłychanie podniecające… czuć ich wygłodniały, samczy wzrok na sobie…”

- Naprawdę? Uważacie że powinnam zdjąć sukienkę zupełnie?