Pociag do domu

Na wstępie chce napisać że większość opowiadań jest inspiracją snów i marzeń... 😁 Cześć piszę jako ja (kobieta) A cześć jako ja (ale od strony mężczyzn) 😇

Jechałem pociągiem z Gdańska do domu i czytałem książkę, gdy zauważyłem, że przygląda mi się ciemnowłosa dziewczyna z naprzeciwka. Uśmiechnąłem się do niej. Po chwili ona wstała i przechodząc koło mnie, rzuciła na siedzenie zwiniętą kartkę. Było na niej napisane: „Czekam na ciebie przy drzwiach. Basia”. Wpadłem w lekką panikę, ale pomyślałem: „Właściwie dlaczego nie? W korytarzu dziewczyna nic nie powiedziała. Uśmiechnęła się tylko, złapała mnie za rękę i zaprowadziła do toalety. Nie jest to może idealne miejsce na romantyczne uniesienia, ale było nam wszystko jedno. Od razu zaczęliśmy się całować, a nasze ręce w tej samej chwili powędrowały pod ubrania. Ona była młodsza ode mnie. Sprawnie rozpięła mi rozporek, a jej dłoń wsunęła się pod moje bokserki i poczułem ją na swoim penisie. Byłem tak podniecony, że zacząłem drżeć na całym ciele. Oboje wiedzieliśmy dobrze, co teraz nastąpi. Zsunąłem jej dżinsy. Nadal nie odezwaliśmy się do siebie ani słowem. Ona wyjęła z kieszeni prezerwatywę i podała mi ją. Przyciągnęła mnie do siebie. Gdy w nią wchodziłem, wydała cichy jęk i wtedy usłyszałem jej głos. Był o wiele głębszy, niż się spodziewałem. „Weź mnie. Teraz!”, powiedziała szeptem. „Marzyłam o tym!”, dodała. Wisieliśmy uchwyceni różnych rzeczy. Niezbyt komfortowa pozycja, ale to nie miało znaczenia. Razem z nami kołysał się pociąg. Ona oddychała coraz szybciej, prosto do mojego ucha. Aż w końcu zaczęła szczytować. Miała naprawdę piękny orgazm. Szczerze mówiąc, byłem z siebie dumny, że udało mi się do ją tego tak szybko doprowadzić. Najlepsze było to, że po wszystkim dziewczyna pocałowała mnie na pożegnanie i wróciła na swoje miejsce w przedziale, jakby zupełnie nic się nie stało. Wysiadła w Warszawie. Od tego czasu te miasto wzbudza we mnie sentyment. Cieszę się, że przeżyłem coś, o czym marzy wielu facetów...