Pasierbica

Zaczęło się niewinnie. Wymierzał mi kary, nie wiedziałam tylko dlaczego kazał zdejmować majtki.   Teraz po latach wiem, że po prostu sprawiało mu to przyjemność.  
Był przystojnym lekarzem, dobrze sytuowanym i w przeciwieństwie do mojego ojca, łachudry zaopiekował się moją mamą i mną.

– Wejdź – słyszałam.

W każdy piątek gdy pukałam do jego gabinetu z dzienniczkiem w ręku. Przeglądał moje oceny a nie mogąc doszukać się powodu wymierzenia kary, stwierdzał:
- Słyszałem, że nie chętnie pomagasz w ogrodzie – składał przy tym ręce jak do modlitwy i nie spuszczał ze mnie swoich prawie czarnych oczu. Ja natomiast nie śmiałam nawet spojrzeć.

- Siedem - oświadczał i dodawał – przygotuj się do otrzymania kary.

Podchodziłam wtedy do niskiego taboretu. Zdejmowałam spodnie a potem majtki. Rzeczy składałam w równą kostkę i ze spuszczoną głową czekałam. Wstyd oblewał mi policzki rumieńcem, on natomiast siadał wtedy i mówił wyniośle:

- Zapraszam – układałam się wtedy na kolanach wujaszka tak by rękoma dotykać podłogi.

Klapsy padały powoli z namysłem i co dziwne nie bolały.  
Kiedy zaczęłam dojrzewać zauważyłam jak wodzi za mną oczyma. Imponowało mi to, sprawiało, że czułam się atrakcyjna, taka kobieca.

- Kochanie masz temperaturę – powiedziała do mnie mama pewnej jesieni – poproszę tatę by cię obejrzał.
- Mamo jestem prawie dorosła – zaprotestowałam, ale ona się uparła. Chorowała już wtedy i nie chciałam się jej sprzeciwiać.

Kiedy wszedł do mojego pokoju bez ogródek stwierdził:
- Nie musisz się wstydzić. Jestem lekarzem i wierz mi, że wszystko co ty masz mają również inne kobiety.
- Zdejmij koszulkę – powiedział sięgając po stetoskop.

Widziałam jak lubieżnie patrzy na moje młode piersi. Wstydziłam się, ale najbardziej żenujące było to, że moje sutki stwardniały. Jak sądzę z zimna, tylko wtedy to nie miało znaczenia. On też to zauważył bo kpiący uśmieszek pojawił na jego twarzy.

- Sprawdźmy teraz czy masz temperaturę – zarekomendował sięgając do torby po termometr.  Jakie było moje zdziwienie kiedy kazał położyć mi się na brzuchu. Zsunął mi majtki odsłaniając pupę. Chciałam wstać ale przytrzymał mnie mocno.
- Leż jak ci każę.
Potem wsunął między moje pośladki dwa palce i rozwarł je. Zasyczałam z bólu i wtedy poczułam jak cienka, zimna końcówka termometru wsuwa się w skurczony zwieracz odbytu. Wepchnął ją głębiej a następnie ścisnął ręką dwie połowy tyłka, tak aby termometr się nie wysunął.  Widziałam kątem oka jak drugą ręką masuje swoje krocze.
Miałam gorączkę a on zaaplikował mi czopki oznajmiając, że będą najbardziej skuteczne.  
- Nie, nie proszę – miałam łzy w oczach - błagałam – powiem mamie.
- Powiedz a nie wiem kto jej będzie kupował lekarstwa – odpowiedział.
Przychodził co wieczór aplikować mi do tyłeczka zapisane czopki. Kazał zdejmować majtki, kłaść się na zwiniętej poduszce. Wypinać ochoczo dupkę a on wtedy wsuwał niewielki czopek, popychał go palcem zdecydowanie za głęboko. Następnie ściskał moje pośladki i czekał pieszcząc swojego kutasa.  W końcu czopki się skończyły tylko jego wizyty trwały nadal. Mama była bardzo słaba, prawie nie wstawała z łóżka, dużo spała, więc stał się śmielszy w swoich poczynaniach.  
Przyszedł pewnego wieczoru w samym szlafroku. Poczułam jak materac mojego łóżka ugina się, a on wsuwa mi swoją rękę w majtki, rozsunął cipkę i zaczął poruszać palcem. Chciałam złączyć nogi.
- Nie maleńka – zmroziło mi krew. Gmerał tak długo aż zaczęło mnie tam wszystko piec. Kilka razy jego obrzydliwy paluch trafiał tam gdzie czopek. Ogarnięta paniką, przestawałam wtedy oddychać.  
Potem naprowadził moją dłoń na swojego penisa i kazał mi gładzić, ściskać to wielkie, obślizgłe obrzydlistwo. Ubijałam go niczym pianę aż ręka mnie bolała. On sapał przy tym i dyszał tak długo aż spuścił się na moją dłoń.  
- Widzisz nie bolało – powiedział wstając i związując pasek szlafroka. Od tego dnia stale musiałam mu to robić, ale za to zwiększył mi kieszonkowe. Ku mojemu zdziwieniu nadeszła zmiana.

Była upalna letnia noc kiedy rozsunął mi nogi, patrzył na moją rozwartą kobiecość a ja poczułam jakieś dziwne mrowienie. Wypływająca wilgoć zmoczyła pościel a ja zapragnęłam, żeby wsunął w moje wnętrze swoje palce. Wysunęłam zapraszająco biodra aż sama wystraszyłam się tego co robię. Wtedy uklęknął przede mną, zbliżył usta i językiem począł zataczać kółka wokół mojego guziczka.   Ogarnęła mnie fala rozkoszy. Cieszył mnie widok tego wielkiego lekarza na kolanach liżącego moją cipkę, wejście do pochwy tak zachłannie, łapczywie jak by chciał sięgnąć jak najgłębszych czeluści. Pierwszy raz było mi przyjemnie i błogo. Potem uklękłam przed jego sztywnym, sterczącym kutasem i wzięłam go do ust. Ssałam i poruszałam głową w górę i w dół. Smakował dużo lepiej niż mojego kolegi z klasy Filipa i był większy. Wytrysnął nagle wprost na mój język.. Wujek wytarł spływającą kroplę z kącika moich ust.  
- Grzeczna dziewczynka – powiedział wychodząc.

ASICA

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 937 słów i 5314 znaków.

6 komentarzy

 
  • KRZYSZTOF

    Jak ci nie   KUTADA  CIPKE. KlASA. TO DOBZE

    11 wrz 2018

  • Vfhf

    Acha

    20 kwi 2017

  • Yui

    Mmmm :yahoo:

    20 sty 2017

  • mathias136

    Powiem krótko - świetne opowiadanie, żałuję tylko że takie krótkie :-)

    26 cze 2016

  • nienasycona

    Napisane przyzwoicie- brakuje kilku przecinków, znalazł się błąd ortograficzny. W formie graficznej stosujemy nie tylko a linea, ale też  a capite.  Sposób pisania, formułowania myśli przypomina mi kogoś, kto kiedyś był na tej stronie.

    6 cze 2016

  • GroźnyWilk

    Muszę przyznać, całkiem nieźle. Pomimo, iż tematyka jest nieznacznie (w porównaniu z innymi tutaj pojawiającymi się wpisami) kontrowersyjna, a samo opowiadanie krótkawe, opisy są trafne, dobrze oddające w niewielkim streszczeniu odczucia bohaterki, co zdecydowanie chwali Ci się.

    5 cze 2016