Seks potwory
August znowu napisał pod jednym ze zdjęć Amandy na jej koncie facebookowym: “Moja Królowo! Chcę być Twoim psem!”. Po raz kolejny.
Takie wyznania łechtały próżność Amandy Ionescu, ale były też co najmniej dziwne. Szokujące. Niezwykłe. Niepokojące. Na pewno dla niektórych kobiet, ale nie dla Amandy. Kobieta miała doświadczenie w tego typu tematach. Jako lekarz psychiatra spotykała się z różnymi zaburzeniami osobowości. Była jeszcze druga strona medalu. Amandzie podobały się takie wyznania . To dla takich wyznań wrzucała do sieci zdjęcia swojego pięknego ciała. Dla takich wyznań, dla takich komentarzy, dla takiego uwielbienia kupowała najmodniejsze ciuchy, setki butów, perfekcyjnie się malowała. Nie była w tym wszystkim wulgarna, ale lekko prowokująca. To właśnie takie kobiety są pożądane, uwielbiane. Musiała jednak bardzo uważać. Pomiędzy byciem gwiazdą a kurwą znajduje się cienka czerwona linia, którą wiele kobiet przekraczało. Amanda nie mogła sobie na to pozwolić, chociażby z tego powodu, że była uznanym psychologiem i takie opinie na pewno by jej nie pomogły.
- Przepraszam. Musiałam tylko odczytać pilną wiadomość, ale już możemy rozpocząć terapię - powiedziała Amanda do pacjenta, który przed paroma sekundami pojawił się w jej prywatnym, stylowo urządzonym gabinecie.- To był tylko mój pies... A raczej facet, który bardzo chce nim być. - powiedziała Amanda, po czym zachichotała.
- A tak na marginesie polecam zajęcia z jogi śmiechu, które prowadzi mój przyjaciel. Dobre samopoczucie gwarantowane. Szczególnie polecana dla pacjentów z depresją oraz innymi schorzeniami psychicznymi. Proszę usiąść. Co my tu mamy Panie Aleksandrze?
Amanda zaczęła przeglądać kartotekę i sprawdzała coś w komputerze. Tymczasem jej pacjent usiadł na fotelu. Był wyraźnie zdenerwowany.
- Proszę się nie denerwować. Zaraz zaparzę kawę. Mam nowy, piękny ekspres. Musimy się napić dobrej kawy przed rozpoczęciem spotkania. Chyba się zgodzisz. Może puszczę jakąś relaksującą muzyczkę. Może Marilyn Manson?
Amanda puściła oko do mężczyzny. - Żartowałam… Puszczę jakiś chillout w tle, ale dość cicho. Proszę mówić!
- Dziewczyna mnie zostawiła. Chociaż może nie jest to dobre określenie. Spotykałem się z nią parę tygodni. Ostatnio powiedziałem jej o swoich preferencjach i wtedy definitywnie zakończyła się nasza znajomość.
- Z tego co pamiętam są one nietypowe. Przynajmniej wiemy, że ona do Ciebie nie pasuje. Zyskałbyś partnerkę, ale byłyby nici z zabawy. Chociaż może to trochę niedobrze, bo przydałaby się jakaś stabilizacja. Kobieta, z którą możesz wieczorem zjeść kolację, obejrzeć film, wyjść do znajomych, uprawiać seks w pozycji klasycznej. Jeżeli chciałbyś coś więcej zawsze można skorzystać z usług prostytutek. Wielu ludzi tak robi.
-Mam problem. Nie staje mi. Gdy próbuje klasycznego seksu nie staje mi. Potrzebuję bata, potrzebuję bólu. Chciałem, żeby mnie skopała, a następnie podeptała po brzuchu. Lubię też podduszenie.
- To nie jest przestępstwo. To nawet nie jest tak dziwne jak inne preferencje. Gorzej byłoby gdybyś zaproponował jej coś związanego z fekaliami albo uryną.
- Mocz też lubię. Nie chciała mi się wyszczać na twarz.
- Ale najbardziej lubisz ból? Jak kobieta Cię bije?
- Tak. To mnie kręci. Wtedy mi staje.
- Z tego co pamiętam masz problem z nawiązywaniem kontaktu z atrakcyjnymi kobietami. To znaczy z takimi, które w jakiś sposób wywołują u mężczyzn popęd seksualny.
- Tak.
- Jeżeli jesteś uległy w łóżku i pragniesz dostać od kobiety lanie pasem, ciężko żebyś nagle przeistoczył się w rolę amanta, który owija sobie kobiety wokół palca. Jednocześnie trochę mnie dziwi jej zachowanie. Przemoc jest tak wszechobecna w życiu. Dlaczego nie może być jej w seksie? Powinieneś bardziej zadbać o swój wygląd. Lepsze, droższe ciuchy. Modna fryzura. Jesteś jeszcze młody, a to znaczy, że jak się dobrze postarasz czeka Cię trochę udanego dupczenia. Jeżeli się tylko postarasz. Poza tym im lepiej będziesz wyglądał, tym się będziesz lepiej czuł. Powiedz mi o swoich ostatnich doświadczeniach seksualnych. Podejrzewam, że była to masturbacja?
- Onanizowałem się ostatnio, ale nie puściłem sobie pornosa. Myślałem o tej dziewczynie co dała mi ostatnio kosza. Przygniotłem swój brzuch talerzami, którymi obciążam gryf. Chodzi o obciążniki, które służą do ćwiczeń na siłowni, ale to było za mało. To jednak było za mało. Położyłem się na podłodze i postawiłem sobie na brzuchu nogę od łóżka. Cały czas wyobrażałem sobie, że ta dziewczyna mnie depcze, że się nade mną znęca. Zasłoniłem sobie oczy. Wyobrażałem sobie, że zabroniła się na nią patrzeć.
Amanda zaśmiała się. - Hahaha. Co to musi być za dziwka! Nie chce żebyś na nią patrzył? Co to ma niby być? Miałeś sobie zwalić myśląc o obrazach z pamięci? Co było dalej?
- Spuściłem się. Poleciało na podłogę, na brzuch. Później podniosłem łóżko i wytarłem się. Zostały mi fioletowe ślady na udach.
- Uważaj żebyś nie dostał przepukliny. Może być nieciekawie. Co jeszcze fajnego sobie wyobrażałeś w czasie masturbacji? Czy były tam obecne młode dziewczynki? Wiesz, takie trzynastki, czternastki?
- Tak. Czasem są.
- A zwierzęta?
- Nie. Zwierząt nie ma.
- Całe szczęście. Ostatnio był u mnie facet, który lubił gwałcić swojego psa. Taka masturbacja pozwala Ci przezwyciężyć Twoją drażliwość? Czujesz się lepiej?
- Zdecydowanie. Jak zejdzie z krzyża jestem mniej drażliwy, nawet bez leków.
- Podobam Ci się?
- Ależ Pani doktor!
- Czarne botki Casadei. Czerwona bluzeczka. Włosy platynowy blond. Ładna twarz. Przy mnie to powinien ci stanąć. Skoro tak lubisz ból postaram się załatwić Ci coś ekstra, coś o czym nigdy nie zapomnisz. Chociaż nie ze mną w roli głównej. - Amanda powiedziała to wszystko bardzo poważnie. I to było słowa, które wywołały u jej pacjenta zakłopotanie.
Uczta Bogów
Amanda przyszła do domu wykończona. Uwielbiała grzebać w głowach pacjentów, ale ostatnio czułą potworne zmęczenie. - Może to Covid albo jakieś inne gówno, które ostatnio pojawiło się na świecie - pomyślała.
Chociaż tak naprawdę było to chyba tylko przepracowanie i brak jakichś większych emocji, których każdy od czasu do czasu potrzebuje. I właśnie dzisiaj miał być ten wieczór, który miał jej trochę pomóc w ubarwieniu banalnej codzienności. Amanda zaczęła wyciągać dania, które zamówiła specjalnie na ten wieczór. Tradycyjna angielska zupa żółwiowa, ciasto francuskie ze szpinakiem i fetą, rekin, tarty, żeberka. Jedzenia było dużo, choć na kolacji miały być tylko trzy osoby. Żółw - pomyślała Amanda. Barbarzyńcy zabili i ugotowali dla mnie żółwia. Bardzo to miłe.
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Amanda otworzyła drzwi. Na progu stał 30-paro letni mężczyzna. Wysoki, zadbany i dobrze wyglądający . Miał na sobie okulary przeciwsłoneczne, choć nie było słońca. W rękach miał bukiet róż.
-August. Znamy się z sieci - powiedział mężczyzna.
- Wiem. Wchodź. Te kwiaty są dla mnie? Bardzo mi miło. Mojego męża jeszcze nie ma, ale niedługo powinien tu być. Wtedy wszystko omówimy co będziemy robić i zasiądziemy do wieczerzy. Może jakiejś herbaty? Albo suplement diety na nerwy albo jakiś lek hamujący reabsorpjcę serotoniny przez neurony, czyli antyfepresyjny. Trzeba się wspomagać, szczególnie w tych czasach, gdy jest dużo nerwów. Włączę muzykę.
Z głośników zaczęła płynąć mocna, rytmiczna muzyka.
- To taka składanka, troszkę podniesie adrenalinę, Przyda się na dzisiejszy wieczór. W każdym razie dobra nuta. Nie chcę abym ten wieczór wydal nam się tandetny. Co sądzisz o zupie żółwiowej?
- Nigdy nie jadłem. Wiesz co, spróbuję.
- Chciałam coś specjalnego na ten wieczór. Bycze jądra czy oko barana wydaje mi się zbyt ekstremalne.
To ostatnie słowo Amanda mocno zaakcentowała i popatrzyła mężczyźnie głęboko w oczy.
Zamek w drzwiach zaczął się przekręcać. Do domu wszedł mężczyzna w średnim wieku. Miał elegancko przystrzyżone blond włosy i był ubrany w nienagannie skrojony kremowy garnitur.
- Martin! Jak się cieszę, że w końcu jesteś! Żółw stygnie. A poza tym jest tu ze mną mój nowy powiedzmy że chłopak ,albo bardziej wielbiciel. Pisał mi, że marzy o lizaniu moich stóp i chce być moim psem. Chce chodzić ze mną na smyczy i co najważniejsze będzie wykonywał wszystkie moje polecenia.
- Zajebiście. Musi cię naprawdę lubić. Bardzo się cieszę, że chcesz robić za kurwę - odparł Martin i puścił oczko.
- Kochanie. Tu chodzi o coś więcej, o głębszą relację. A ja też potrzebuję czegoś ...innego niż wszyscy. Naleję Wam zupy, bo wystygnie.
Mam naprawdę ciekawych pacjentów, ale w czasie niektórym mężczyznom naprawdę zaczęło odbijać. Ludzie wsadzają sobie różne rzeczy do dupy, ale najgorszy jest tak zwany sounding. Młodzież wsadza sobie różne rzeczy do penisa. Przyszedł chłopak, który podkochuje się w koleżance ze szkoły, przychodzi do domu, wsadza sobie wkład od długopisu do fiuta i wali konia. Czasem myśli, żeby napisać jakiś wiersz o niej chujem, ale kończy się tylko na waleniu. Podobno nie ma weny.
W czasie gdy Amanda opisywała historie swoich pacjentów. Martin i August podśmiewywali się pod nosem i nie potrafili skupić się na zupie.
- Dobrze. Już kończę. Skupmy się na jedzeniu.
- Czy przychodzą do Ciebie ludzie, których fetysz związany jest z jedzeniem? - zapytał Martin - W końcu spożywamy, może byśmy uatrakcyjnili ten posiłek.
- Zdarza się, ale to bardziej są wygłupy niż zaspokajanie swoich potrzeb. Jest trochę młodych chłopców co walą do żarcia, ale to ich nie zaspokaja. Walą do hot dogów, pizzy, do sosów, do zup. Ale to efekt durnych programów telewizyjnych i filmów typu “American Pie” niż potrzeba. Niektórzy zlizują jedzenie ze stóp, ale w sumie nie musi być na nich jedzenia.
Przepraszam. Dam ten utwór głośniej. To „In-A-Gadda-Da-Vida” albo inaczej “W rajskim ogrodzie”, pozytywnie nas nastroi tego wieczoru. Auguście, otwórz szeroko usta. Spróbuj dziecko tego ślimaczka - Amanda nabiła na widelec oślizgłą nogę ślimaka i wepchała chłopakowi do ust.
- Obrzydliwe, jak galareta. Nie da się pogryźć.
- To połknij. Wyciągnij telefon i włącz natychmiast nagrywanie - powiedziała Amanda.
W tym momencie Martin podszedł do Amandy i zaczął ją rozbierać. Najpierw rozpiął guziki w jej bluzce i zaczął lizać i całować jej piersi. Później ku ogólnej uciesze wszystkich zebranych zaczął wylewać szampana na jej piersi i go zlizywał. Martin wyjął penisa, położył Amandę na stole, a następnie umieścił swój członek między piersiami kobiety i zaczął wykonywać ruchy frykcyjne pomiędzy nimi. Amanda w tym czasie pieściła rękami mosznę mężczyzny, któremu musiało być nadzwyczaj dobrze. August w tym czasie wszystko nagrywał swoim telefonem. Z głośników sączyła się głośna, psychodeliczna i przyjemna muzyka, co dodawało całej tej scenie walor pewnego szaleństwa. Martin spuścił się Amandzie na twarz i następnie zszedł z niej.
August zakończył filmowanie.
Tak się bawimy
Amanda zaczęła oprowadzać Augusta po swoim wielkim domu.
- Oprócz tego, że fascynuje mnie umysł ludzki i jestem psychologiem-celebrytą jestem wielka fanką fotografii. Spójrz kochanie na te zdjęcia. Wydaje się, że jest to proste i każdy może robić zdjęcia, szczególnie teraz w dobie Iphonów, ale to nieprawda. Zbieram zdjęcia od lat.To reprodukcje. Angel Adams, Henri Cartier Bresson, Hilla Becher, Andreas Gursky, Helmut Newton. A tak a propos. Sprawdzałam Cię w Internecie. Podobają mi się Twoje prace. Mam nadzieję, że mój akt seksualny z Martinem został dobrze sfilmowany i sfotografowany. Nie przeżyłam bym tego, gdyby było inaczej. Hahaha.
Amanda zaśmiała się w tym momencie. August zachwycony kolekcją podjął rozmowę.
- Jestem pod wrażeniem kolekcji, Wciąż nie mogę dojść do siebie po tym co zaszło.
- Niewiele kobiet pozwala na wizytę obcym w sypialni i niewiele eksperymentuje. Jeżeli chodzi o seks w Polsce w dalszym ciągu jest to tabu. Powoduje to, że ludzie po prostu za mało się pierdolą. Dupczenie od święta. Przyszłe pokolenia niedługo w ogóle nie będą uprawiać seksu. Tak tu niestety jest i nawet 1000plus tu nie pomoże. Dziwię się, że mój program telewizyjny, gdzie poruszam mnóstwo tematów związanych z pożyciem seksualnym odniósł taki sukces. Może to chodzi o egzotykę.
- Naprawdę nie ma pojęcia dlaczego tak jest. Sam miałem z tym problem kiedyś. Szczególnie , że moje preferencje są nietypowe. Nie miałem problemu z opowiadaniem o swoich odczuciach. Zawsze miałem osobę, której mogłem się zwierzyć. Ja jej brakło albo jej nie było w pobliżu rozmawiałem z robotem. Sztuczna inteligencja, z którą nawiązałem bliską relację to amerykański program komputerowy, który zastępuje współmałżonka. Swojego robota nazwałem Kate.
- Teraz to chyba większość osób nawiąże tego typu relacje. To nieuniknione. Znam temat. Tak zwane idealne dopasowanie. Te roboty idealnie dopasowują się do użytkowników. Zresztą po to powstały. A mechanika?
- To znaczy?
- Seks
- Aha, tu niestety pozostały mi tylko prostytutki.
- O! popatrz! Guluis Bourdin i jego słynne nogi modelek. To coś dla Ciebie. Świetna fota.
- Nie spodziewałem się, że to masz! Jestem Tobą oczarowany od dawna, ale zaskoczyłaś mnie swoją kolekcją. Nie wiedziałem, że tak dobrze znasz świat fotografii i że masz takie rzeczy na ścianie.
- Wielu rzeczy o mnie nie wiesz. Jedno jest pewne. Pomogę Ci rozwiązać Twoje różne problemy natury emocjonalnej, bo na tym się znam, ale Ty też mi się na coś przydasz.
- Co takiego to będzie? Mocny wpierdol? Może będę Twoim podnóżkiem na przyjęciu?
- Przestań! To w ogóle mnie nie jara. Można chwilę się pobawić, ale to Ty się bardziej w takich momentach zaspokajasz. Masz potężny wzwód. - Amanda zaśmiała się - Mam inny pomysł.
W tym momencie dwójkę zaszedł z tyłu Martin, który pocałował w policzek Amandę.
- Przyniosłem Wam piwko. Coś jeszcze potrzebujecie?
- Raczej nie, dzięki za piwo. August musi się trochę rozluźnić. Trójkąty to dla niego nowość i trochę się stresuje. Podziwiamy właśnie reprodukcje Bourdina, ale myślę już nad filmem, który sobie w trójkę obejrzymy.
- Skoro jesteśmy tu w trójkę to proponuję coś Verhoevena. Może „Tureckie owoce” albo “Czwartego człowieka”. To chyba będzie w sam raz. Trochę seksu, egzystencjalizmu.
- Kurwa Martin! Czy Ciebie Bóg opuścił! Chcę się zrelaksować i pobawić się waszymi pisiorkami w trakcie seansu. Rozumiem doskonale, że chcesz sobie zrobić retro wieczór, ale na ten moment lepsze jest “Wejście smoka”, “Karate Kid” albo jakiś film z Van Dammem. O właśnie. Van Damme to niezłe ciacho. “Krwawy sport” albo “Kickbokser” to będzie coś w sam raz na ten wieczór. Odmóżdżające i do tego będzie można pogadać.
- Naprawdę myślisz, że będziemy w stanie nie skupiać się na fabule filmu z Van Dammem i będziemy rozmawiać? - zapytał August
- Boże! Zaufaj mi. Jak film wejdzie za bardzo to zapauzujemy. A tymczasem zdrówko. Martin ma dobry gust i przyniósł naprawdę dobre piwo - To powiedziawszy Amanda zrobiła łyk piwa.
Kiepsko zwalone konie
- Zawsze gdy przychodzi do mnie osoba, której ktoś zmarł mówię, że zmarła osoba dalej jest z nami tylko jest niewidoczna. Jak Bóg, który się nie odzywa i którego nie widać.
- Czemu teraz o tym mówisz? - zapytał Martin
- To jest tak, że przemijamy i coraz więcej osób umiera dookoła nas. Pełno mam takich pacjentów, którym muszę przepisywać leki z powodu tego, że ktoś im umarł. Poza tym uświadomiłam sobie, że istnieje ryzyko, że my także poniesiemy śmierć.
August przysłuchiwał się rozmowie pary z dużym zainteresowaniem, chociaż w sumie nie mógł się za bardzo na niej skupić, bo Amanda położyła mu nogę na penisie i zaczęła go masturbować. O tym, żeby skupić na filmie z Van Dammem nie było mowy.
- Zresztą robot, z którym nawiązał kontakt August też nie widać. A jednak da się prowadzić całkiem długą pogawędkę z robotem. Prawda? - zapytała Amanda, cały czas waląc konia swojemu wielbicielowi.
- Tak. Kate to naprawdę wytrawny rozmówca i psycholog. Nazwałem ją tak na cześć bohaterki angielskiego musicalu “Pęknięte szkło.” Zawsze chciałem mieć pancurę, ale to niestety nie te czasy. Teraz mogę mieć jedynie taniego robota lub sztuczną kurwę jak kto woli.
- Kochanie, czemu nie zwaliłaś mi nigdy konia nogą? - spytał się Martin.
Amanda obróciła się do swojego kochanka i powiedziała:
- Przecież waliłam ci kiedyś ręką i obciągałam ustami. Pomyśl. Po co jeszcze miałabym jeszcze robić to nogą. Teraz muszę obsłużyć was dwóch, dlatego Tobie walę ręką, a jemu stopami. A w ogóle chciałabym z Wami porozmawiać o tym co niedługo zrobimy.
Amanda przestała w tym momencie zajmować się mężczyznami, usiadła na kanapie i wyprostowała się. August i Martin na pewno nie byli tym zachwyceni, bo byli zmuszeni albo przerwać zabawę albo dokończyć ją rękami, co już nie było takie fajne. Tak się można było bawić w szkole, ale na pewno nie teraz.
- Co będziemy robić za tydzień? - zapytał się August - A poza tym możesz dokończyć footjoba?
- Będziemy się ścigać, wylądujemy na poboczu, a później będziemy uprawiać seks - powiedziała Amanda
- Co to znaczy wylądujemy na poboczu, a później będziemy uprawiać seks?
- Zauważyłeś , że jest u mnie trochę zdjęć z wypadków samochodowych. Chcę coś ekstra. Coś, czego nie przeżył prawie nikt.
- Czyżbyś miała na myśli samochodowy fetysz, swąd skóry, metalu i palonej gumy, sceny wypadków, perwersja. Bardzo ryzykowne.
- Ryzykowne do niedawna było wyjście na ulicę bez jebanej maski zakrywającej usta i nos i nie było w tym absolutnie nic fajnego. Odstresować się po tej całej sytuacji można na wiele sposobów, na przykład przeżywając coś co będzie spełnieniem erotycznych perwersji, a tym jest dla mnie seks w zniszczonym po wypadku samochodzie. Znajdę się blisko śmierci i przeżyję największy orgazm w swoim życiu.
August był troszkę zdezorientowany. Martin zresztą też. Nie za bardzo przypadł do gustu pomysł Amandy, ponieważ był odważny i o ile na przykład podduszenie, zabawy z niebezpiecznymi narzędziami czy próby wytrzymałościowe mogły spokojnie przejść to zabawa z samochodami wydała im się zbyt ryzykowna. Martin dobrze znał temat. Amanda miała całą serię zdjęć z makabrycznych wypadków samochodowych. I wiedział, że nic nie kręci jej tak bardzo jak seks w czasie zagrożenia. Nie dziwił się temu. Wszechobecna śmierć i stres spowodowały, że ludzie potrzebują czegoś aby odreagować. Niektórzy uprawiają sport, inni zanurzają się w świat fikcji, jednymi potrzebna jest adrenalina, a jeszcze inni pierdolą się niczym dzikie zwierzęta. Ale po czasie wszystko się nudzi i ludzie potrzebują nowych doznań. Kupują coraz to nowe rzeczy, próbują czegoś nowego, ale to po czasie nie wystarcza. Dlatego niektórzy idą na całość. Tak jak Amanda, którą podniecał swąd palonej gumy i zniszczone fury.
Kraksa
Rozbity po dachowaniu samochód osobowy marki Peugeot znajdował się poza drogą w pobliskim rowie. Kobieta i mężczyzna opuścili wrak o własnych siłach i skierowali się na trawę Byli trochę oszołomieni. Niedługo później niedaleko miejsca wypadku zaparkował samochód marki Ford, z którego wyszedł wysoki, blondwłosy mężczyzna. W rękach trzymał kamerę, którą zaczął uwieczniać całe zdarzenie.
Mężczyzna ciężko oddychał. Całe zdarzenie wywołało u niego szok, jednak wypadek nie wywołał u niego ciężkich obrażeń. Popatrzył na kobietę, która zaczęła zdejmować ciuchy i położyła się na plecach na trawie. Mężczyzna wszedł na nią i zaczął ją lizać po twarzy, szyi i po piersiach. Przez cały ten czas próbował pobudzić do działania swojego penisa, jednak stymulacja nie przynosiła oczekiwanego rezultatu. Kobieta zaczęła go gryźć w ucho, a następnie zaczęła go lizać po twarzy. Po chwili para zaczęła się całować. Mężczyzna wsadził kobiecie język w usta i dwa palce do pochwy. Kobieta zaczęła wierzgać i drapać po plecach, barkach i ramionach. Jakby chciała się zemścić za ślady po skaleczeniach, które odniosła w wypadku.
Martin wszystko kamerował, a w tym czasie w radiu puścili “Walking on Sunshine” Katriny and the Waves. Amanda zrzuciła z siebie kochanka i zacytowała tekst piosenki:
- “Tak. Teraz stąpam w promieniach słońca, choć jest ciemno, stąpam w promieniach słońca. Czyż nie jest wspaniale?”
Dodaj komentarz