Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Monika...still got it

Marcin od kilku lat pracował w oddziale amerykańskiej korporacji. Niedawno zamieszkał w mieszkaniu przyjaciół, którzy w związku z wyjazdem zagranicznym poprosili go, aby zaopiekował się ich lokum podczas ich nieobecności. Dzięki temu obie strony były zadowolone: właściciele nie musieli martwić się o mieszkanie, a Marcin miał możliwość zamieszkania w przestronnym lokalu za symboliczną opłatę.  
Atrakcyjne mieszkanie w dobrej lokalizacji znacznie ułatwiało mu życie. Codzienna podróż do pracy zajmowała niewiele czasu, a Marcin cieszył się swobodą, gdy zapraszał gości płci przeciwnej. Te wizyty często przeciągały się na całe weekendy. Jako przystojny, dobrze zbudowany trzydziestolatek, nie miał problemów z przyciąganiem uwagi.  
Zbliżał się kolejny weekend, a Marcin planował zaprosić jedną z koleżanek z pracy – Karolinę. Była ona młodsza o dwa lata, dość wysoka blondynka. Na pierwszy rzut oka sprawiała wrażenie nieśmiałej i zamkniętej w sobie, ale przy bliższym poznaniu okazywała się być pełna ognia, skrywanego za barierą pięknych brązowych oczu.  
Choć nie pracowali w tym samym zespole, często spotykali się w kuchni, gdzie flirtowali. Zaczęło się od krótkich rozmów, ale z każdym spotkaniem ich interakcje stawały się coraz swobodniejsze. Do tej pory kończyło się na dwuznacznych żartach, ale obie strony wyczuwały, że pragną czegoś więcej. Marcin miał nadzieję, że w najbliższy weekend to się zmieni. Dokładnie zaplanował przebieg wydarzeń: kolacja w dobrej restauracji, spacer po parku, a potem wino w jego mieszkaniu. Wszystko wydawało się dopięte na ostatni guzik, gdy nagle zadzwonił telefon. To był Rafał, jego kolega i właściciel mieszkania.  

- Nie gniewaj się, wiem, że to w ostatniej chwili, ale moja mama przyjeżdża do miasta na kilka dni, żeby spotkać się ze znajomymi ze studiów. Pomyślałem, że mogłaby się zatrzymać w mieszkaniu. Nie chcę, żeby płaciła za hotel, a ty i tak mieszkasz sam, więc po co ma kombinować z hotelami. Dodatkowo wiesz, jaki jest mój ojciec.
  
- Marcin pomyślał o Panu Andrzeju, który z pewnością nie byłby zadowolony z tego, że Pani Monika mieszka w hotelu. Na pewno narzekałby na niepotrzebne wydatki, i był zazdrosny wizją obcych mężczyzn kręcących sie wokół jego atrakcyjnej żony. Marcin ani trochę się nie mylił w tej sprawie. Pan Andrzej był pewien, że Monika  będzie obiektem zainteresowania kolegów z czasów studenckich i nie chciał doprowadzić do sytuacji, kiedy jeden z nich będzie ją odprowadzał do hotelu, a on na drugim końcu Polski nie będzie miał kontroli nad tym, co się dzieje.  

Marcin doskonale pamiętał czasy nastoletnie, które często spędzał z Rafałem w jego domu. Pani Monika zawsze była bardzo miła i serdeczna, ale Pan Andrzej wydawał się niezadowolony z jakichkolwiek gości, zwłaszcza tych męskich. Z perspektywy czasu wcale mu się nie dziwił. Pani Monika zawsze wydawała się atrakcyjna – kobieca figura, zaokrąglone pośladki i dość duże piersi, szczególnie uwydatnione w cieplejsze miesiące, gdy nosiła lżejsze koszulki z większym dekoltem. Jej nieskazitelna cera i fryzura podkreślająca piękną twarz sprawiały, że była najładniejszą mamą wśród wszystkich jego kolegów. Nic dziwnego, że Rafał był najczęściej odwiedzanym przez swoich znajomych. Bez wątpienia wielu z nich, w tym Marcin, jako nastolatkowie fantazjowało o Pani Monice.  
Za każdym razem, gdy koledzy odwiedzali Rafała, znajdowali pretekst, by porozmawiać z jego mamą i nacieszyć się jej widokiem. Pani Monika zdawała sobie sprawę, że przyciąga uwagę kolegów swojego syna, ale rozumiała, że w tym wieku to normalne. Chłopcy, widząc atrakcyjną kobietę, w wyobraźni natychmiast widzieli ją nagą. Dlatego nigdy nie wydawała się tym faktem obrażona, a wręcz przeciwnie – schlebiało jej to.  
Mimo że miała już ponad czterdzieści lat, często wracała do myśli, że staje się coraz mniej atrakcyjna. Ukryte spojrzenia i zawstydzone miny nastolatków dodawały jej pewności siebie i poprawiały nastrój.

- Nie ma problemu Rafał, i tak nie miałem żadnych planów na ten weekend. Marcin wolał nie informować kolegi o tym w jaki sposób planował wykorzystać jego mieszkanie i prawdopodobnie małżeńskie łoże Rafała.  

Monika miała przyjechać w czwartek wieczorem. W związku z tym, że dobrze znała miasto, chciała sama dojechać z dworca. Marcin zaproponował, że po nią wyjedzie. Domyślał się, że Pani Monika, jak każda kobieta przywiezie ze sobą kilka walizek. W końcu miała spotkać się z kolegami i koleżankami z czasów studiów, więc na pewno chciała się zaprezentować z jak najlepszej strony. Po krótkich negocjacjach, niechętnie, ale dała się namówić. Nie mógł pozwolić żeby mama jego wieloletniego kolegi męczyła się z bagażami. Chociaż nie widział jej od czasów szkoły średniej, zbyt dobrze ja wspominał.  
Kiedy podjechał na dworzec zadzwonił pod jej numer, który otrzymał od Rafała. Dotarł do ustalonego miejsca i rozglądnął się dookoła, wszędzie było mnóstwo ludzi, którzy czekali na swój pociąg albo na kogoś, kto miał ich odebrać. W pewnej chwili ktoś złapał go za rękę, Marcin obrócił się i nie mógł uwierzyć własny moczą. Przed nim stała Pani Monika. Mimo że nie widział jej od ponad 10 lat, niewiele się zmieniła. Tak, dało się zauważyć, że od ich ostatniego spotkania minęło kilka dobrych lat, ale nie można było powiedzieć żeby Monika się postarzała. Lepszym określeniem byłoby, ze stała się bardziej kobieca. Piękne błyszczące oczy, ten sam serdeczny uśmiech. W opinającej bluzce jej piersi wydawały się jeszcze większe niż Marcin zapamiętał.  

– Pani Monika?! Niemal wykrzyknął Marcin.  
– Cześć Marcin, uśmiechnęła się Monika. A cóż, to za zdziwienie, czyżbym aż tak się postarzała? Dodała zalotnie.  

Marcin odniósł wrażenie, że Monika, zadając to pytanie doskonale zdaje sobie sprawę jak brzmi odpowiedź i po prostu chce usłyszeć komplement. Nie zdawał sobie sprawy jak bardzo jest daleki od prawdy.  

– Dzień dobry Pani Moniko, ależ, skąd, jak mogła Pani tak pomyśleć, wręcz przeciwnie, jestem w szoku, że nic a nic się Pani nie zmieniła.  
– Ojj, widzę, że ty też niewiele się zmieniłeś, zawsze wiedziałeś co należy powiedzieć.  

Nastała chwila ciszy, po czym Marcin oprzytomniał i zaproponował żeby udali się do samochodu. Ruszył w stronę walizek, miał racje, było ich sporo. Oczywiście nie pozwolił żeby Monika dźwigała te ciężary wiec zaproponował żeby wzięła tylko najmniejszą torbę. Żeby ja podnieść musiała się pochylić. Kidy to zrobiła oczom Marcina ukazał się piękny, duży tyłek obciśnięty sięgająca za kolana spódnicą z dość cienkiego materiału, przez co kształt tyłka i założonej bielizna były doskonale widoczne.  

– Jak ta kobieta może mieć ponad 50 lat. Większość moich koleżanek z pracy nie ma takich figury.

Marcin momentalnie przypomniał sobie czasy nastoletnie, kiedy podczas jednej z wizyt u Rafała, grali z kolegami w grę turową. Rozgrywka trwała już kilka godzin. W czasie tury innego kolegi poszedł on do ubikacji. Przechodząc przez korytarz obok sypialni rodziców Rafała, wyłapał jakiś ruch przez uchylone drzwi. Była to Pani Monika, która się przebierała. Ku jego uciesze, była w samej bieliźnie, ale obrócona do niego tyłem. Marcin był w szoku, momentalnie erekcja prawie rozwaliła mu spodnie. Piękne, duże, jędrne pośladki kołysały się, kiedy ubierała bluzkę, czarne stringi ginęły między opalonymi pośladkami. Kiedy sięgnęła po spodenki wypięła się jeszcze bardziej. Marcin wiedział, że powinien jak najszybciej się oddalić, ale nie potrafił oderwać wzroku. W tym momencie usłyszał głos Rafała.  

– Marcin idziesz? Teraz twoja tura.
  
Monika instynktownie się odwróciła i zobaczyła zszokowana i przestraszona twarz Marcina. Nie to jednak było najgorsze. Ponieważ było lato, miał na sobie krótkie spodenki z cienkiego materiału. Jej oczy zrobiły się ogromne, kiedy dostrzegła widoczny wzwód u kolegi swojego syna. Wiedziała na pewno, że przed chwilą ją podglądał. Nie wiedziała jak zareagować. W pierwszej chwili chciała na niego nakrzyczeć, ale cały czas widziała w nim tego dobrego chłopca, którego zna od przedszkola i który całe życie koleguje się z jego synem. Chłopca, który przez te wszystkie lata spędził w ich domu mnóstwo czasu.  

- Marcin... w końcu wydała z siebie jakiś dźwięk.

Jej oczy nie mogły przestać wpatrywać się w wybrzuszenie w jego spodenkach.
Po dłuższej chwili milczenia, zdołała opanować emocje, spojrzała mu w oczy i powiedziała spokojnym głosem  

– idź Marcin, teraz twoja tura.  

Chłopak nic nie powiedział, nie był w stanie wydusić z siebie ani jednego słowa. Po prostu wrócił do pokoju Rafała, wstępując po drodze do ubikacji. Wiedział, że nie może wrócić do pokoju z tak widoczna erekcja. Rafał raczej by go nie podejrzewał, że podglądał jego mamę, ale na pewno wraz z innymi kolegami miałby z tego niezły ubaw. Wiedział jedno, dzisiaj w nocy będzie się masturbował, myśląc o pośladkach Pani Moniki.  

– No, no, nadal to mam, pomyślała Monika z zadowoleniem widocznym na twarzy.

Zastanawiała się, czy powinna z kimś o tym porozmawiać, ale niby, z kim? Andrzej zrobiłby Marcinowi awanturę i zakazał wstępu do ich domu. Rafałowi też wolała nie mówić, bo to mogłoby popsuć relację z jego kolega, z którym przecież znają się od przedszkola. Tak naprawdę to po minięciu pierwszego szoku nawet nie była zła. Rozumiała, że chłopcy w tym wieku tak reagują na kobiece ciało, a fakt, że jest w stanie spowodować erekcję u chłopaka w wieku jej syna, spowodował mile mrowienie między udami. Do końca dnia zastanawiała się nad tym co się wydarzyło. Czy to możliwe, że Marcin już wcześniej ją podglądał? Przez lata był bardzo częstym gościem w ich domu. Ciągle też powracał do niej obraz erekcji u 18letniego kolegi swojego syna. Kiedy się na tym przyłapywała było jej wstyd, w końcu jest przykładną żoną i matką i nie powinna dopuszczać do takich myśli, jednak jej życie seksualne z roku na rok było coraz mniej satysfakcjonujące, a seks z mężem coraz rzadszy.
  
Andrzej był zapracowany, prowadzenie firmy kosztowało go dużo wysiłku, częste wyjazdy i kilku tygodniowe rozłąki przez te wszystkie lata doprowadziły do tego, że coraz mniej starał się o podtrzymywanie ognia w związku. Co prawda  apetyt seksualny miał ciągle dość wysoki, ale swoje potrzeby zaspokajał głównie podczas rozmaitych wyjazdów.  

Tej nocy jednak Andrzej miał cudowny seks z żoną. Nie wiedział, komu go zawdzięcza. Nie wiedział, że kiedy Monika głośno dochodziła miała przed oczami uwypuklone spodenki kolegi swojego syna. Monika, która nigdy nie zdradziła męża i która nigdy nawet tego nie brała pod uwagę.  

To była wyjątkowa noc dla jeszcze jednej osoby. Jeszcze ktoś miał tej nocy potężny orgazm, a jego życie zmieniło się na zawsze. Był to Rafał.

Rafał bardzo często kładł się spać wcześniej niż reszta jego rodziny. Czekał, aż rodzice pójdą spać i kiedy miał pewność, że już wszyscy śpią włączał komputer i grał albo odpalał jakieś porno. Tej nocy miał ochotę na jedno i drugie. Najpierw chwile pograł, a po godzinie postanowił odpalić pornosa. Przeglądając ulubioną stronę w oko wpadła mu starsza aktorka przypominająca jego mamę.  
Wiedział on, że jego mama jest atrakcyjna, wiedział, że część kolegów ukradkiem patrzy w jej stronę. Nie przeszkadzało mu to zbytnio. On sam nigdy nie patrzył na nią na obiekt seksualny. Odpalił film i szybko poczuł rosnące podniecenie. Po kilku minutach zaczął się masturbować i, mimo że patrzył na film, coraz częściej przychodziła mu do głowy Monika. Po kilku minutach masturbacji usłyszał jakiś odgłos.
  
– Cholera, pomyślał, pewnie ojciec wstał do ubikacji.  

Odczekał chwilę i postanowił, że zanim wróci do dalszej akcji powinien się upewnić, że rodzice śpią. Mimo ukończonych niedawno 18 lat nie chciał, żeby ktoś z domowników przyłapał go na nocnej masturbacji. Jego pokój znajdował się na parterze. Sypialnia rodziców na piętrze. Po cichu wyszedł z pokoju i zaczął pokonywać kolejne schody. Nagle usłyszał odgłosy, coraz głośniejsze z każdym krokiem.  

– O nie, zapomniałem wyłączyć film, pomyślał przestraszony, ale szybko sobie przypomniał, że przecież zamknął klapę od laptopa.  
Dźwięk musiał dochodzić z sypialni rodziców. Tylko że to już nie był po prostu dźwięk, to już było coraz głośniejsze jęczenie.

– Niemożliwe, to oni jeszcze uprawiają seks?!  

Rafał zatrzymał się i już miał wrócić do swojego pokoju, kiedy przypomniał sobie sceny, które oglądał kilka minut wcześniej w zaciszu własnego pokoju. Flashback z oglądanego filmu i odgłosy rodziców uprawiających seks, spowodowały, że erekcja wróciła w mgnieniu oka. Zauważył, że drzwi do sypialni nie były całkiem zamknięte, jedynie przymknięte. Wiedział, że jest to dość ryzykowne, ale w tym momencie już nic nie mogło go powstrzymać.  
Kiedy uchylił drzwi serce prawie mu stanęło. Zobaczył swoją mamę, która obrócona do niego, rytmicznie ujeżdżała ojca. Jej wielkie pośladki unosiły się i opadały wydając znany mu z filmów dźwięk. Pan Andrzej z każdą minutą wydawał coraz głośniejsze odgłosy zadowolenia z performansu żony. Monika nie zwalniała tempa, coraz większa rozkosz opanowywała jej ciało. Złapała się za piersi i ugniatała, zwiększając przyjemność. Przestałą nad sobą panować. Właśnie przeżywała jeden z ja cudowniejszych orgazmów w jej życiu. Zamknęła oczy, wygięła się do tyłu, jej całe ciało zesztywniało, wypięła piersi i wtedy właśnie zobaczyła przed oczami kolegę swoje syna, a właściwie jego część… Przyjemna fala rozpływała się po jej ciele. Teraz już nie było jej wstyd, nie czuła wyrzutów sumienia z powodu powracającego obrazu erekcji Marcina. Wiedziała, że to przez wydarzenia tego dnia miała tak wielką ochotę na seks. Że przez to przeżywa właśnie jeden z najlepszych orgazmów w swoim życiu. Trwała tak kilka sekund, po czym na chwilę minimalnie otworzyła oczy. Wydawało jej się, że w mroku dostrzegła kogoś w uchylonych drzwiach, ale pomyślała, że jej się tylko zdaje. Zresztą, była w takim stanie, że nie mogła się niczym przejmować. Upłynęło kilka minut i Andrzej zaczął domagać się dalszej części. Nie wiedział, jaki jest powód zachowania żony, ale był zachwycony energią, z jaką to robiła. Monika zadowolona tym faktem chętnie zeszła z męża, oparła się na rękach i zachęcająco wypiela tylek. Wiedziała, ze była to ulubiona pozycja Andrzeja. Ostatnio coraz rzadziej uprawiali seks, ale przez te wszystkie lata doskonale wiedziala co lubi najbardziej. Andrzej nie potrzebowal dalszej zachety. Wszedl od razu najaglebiej jak sie dalo.

Caly czas swiadkiem tych wydarzeń byl  Rafal. Rafal, ktorego podniecenie siegalo zenitu. Najpierw mama ujezdzajaca szybkimi ruchami ojca, a teraz czekajaca na niego, wypieta na czworakach. Jej tylek w tej pozycji byl jeszcze bardziej seksowny. Malo tego, teraz w ciemnosci mogl dojrzec jej wagine. Tego juz nie mogl wytrzymac. Siegnal do bokserek, wyciagnal penisa i zaczal sie  masturbowac.  
Widzial jak Andrzej szybko wszedl w Monike i teraz mocno sie w nia wbija. Kazdy ruch wydawal sie silniejszy od poprzedniego. Jego uda odbijaly sie od posladkow, ktore po kazdym uderzeniu falowaly.  

Monika jeczala coraz bardziej, nie mogla uwierzyc co wlasnie przezywa. Juz miala jeden wspanialy orgazm, a teraz byla na dobrej drodze do kolejnego. Andrzej nie zwalnial tempa, wbijal sie w nia coraz szybciej. Nagle poczula, struzke sliny miedzy posladkami.  

- Co on kombinuje? Chyba nie zachcialo mu sie seksu analnego?

Kiedy byli mlodsi kilka razy tego probowali, ale nigdy nie stalo sie to norma w ich zyciu seksualnym.  
Andrzej mial jednak inny pomysl. Caly czas mocno wbijajac sie w zone postanowil zwiekszyc jej doznania i wlozyl jeden palec w ciasniejsza dziurkei. Czujac to Monika wydala glosny jek, ale ku jej zdziwieniu zadzialalo to bardzo stymulujaco, czula jeszcze wieksza przyjemnosc. Zachecony Andrzej zaczal wykonywac posuwiste ruchy palcem w takim samym rytmie w jakim wbijal penisa. Monika czula, ze nadchodzi kolejna fala, wypiela sie jeszcze mocniej co Andrzej odebral jako zachete do dalszych analnych piesczot. Wlozyl drugi palec. Tego bylo dla Moniki za wiele. Kiedy poczula dwa palce poruszajace sie w jej odbycie i caly czas posuwajacego cipke penisa, doszla do kolejnego orgazmu, tak silnego, ze prawie odplynela. Andrzej czul, ze jest coraz blizej finalu, zlapal zwisajace piersi zony i zaczal je mocno ugniatac.  

Taki widok sprawil, ze obserwujacy cala sytuacje Rafal nie mogl duzej wytrzymac. Był w szoku widząc swoich rodziców w takiej scenie. Nigdy w życiu nie pomyślał, że jego właśni rodzice mogą uprawiać seks niczym aktorzy porno. Patrząc na tą scenę czul się jakby oglądał kolejny film. Prawie nie mrugał oczami. Ojciec pracujący jak zaprawiony aktor porno, matka energicznie ujeżdżająca ojca a później wypinająca się jak zawodowa aktorka i przyjmująca palce w odbyt. Jego ruchy stały się jeszcze bardziej intensywne. Nagle poczuł mocny orgazm, świat zawirował mu przed oczami, kolejne salwy wystrzeliwaly na duza odleglosc.  

Andrzej byl na skraju orgazmu, kiedy poczul skurcze Moniki, wiedzial, ze w tym momecnie miala kolejny orgazm. Po kilku skurczach wyciagnal penisa i zaczal strzelac na posladki żonyi, ocierajac sie o nie i caly czas trzymajac ugniatając jej duze piersi.

Rafal przerazony i jednoczesnie spelniaony wrocil do pokoju. Mial nadzieje, ze rano nikt nie znajdzie sladow jego nocnych przygod. Wiedzial na pewno, ze od dzisiaj bedzie patrzył na swoich rodziców zupełnie inaczej niz dotychczas. Wiedział, że zacznie dostrzegac w Monice piekną, seksowną kobiete.

Monika z kolei czula sie fantastycznie. Juz od kilku tygodni nie kochala sie z mezem. Ilosc domowych obowiazkow i praca skutecznie potegowaly zmeczenie i niemyslenie o seksie. Nie mogla uwierzyc  co przezyla tego dnia. Wzwod Marcina, wspanialy seks z mezem, nowe doznania analne, dwa super orgazmy.  

Czujac sperme Andrzeja na posladkach postanowila udac sie do lazienki i wziac szybki prysznic. Miala nadzieje, ze uda jej sie to zrobic szybko, tak aby nie obudzic dzieci. Wychodzac z pokoju na bosaka poczula zimna ciecz pod palcami stop. Zdziwila sie bardzo poniewaz tego dnia nie podlewala  kwiatow. Pochylila sie zeby zobaczyc co to takiego. Reka namacala ciecz, ale zdecydowanie nie byla to woda. Uniosla dlon i wtedy poczula znajomy zapach. Zapach, ktory czula wczesniej w sypialni.  

- Ale jakim cudem, pomyslala.  

I wtedy przypomniala sobie jak podczas orgazmu, mrozac oczy wydawalo jej sie, ze dostrzegla jakas postac w drzwiach.  

- Nie! Pomyslala. To nie mozliwe. To nie mogl byc Rafal, nie mozliwe zeby nas podgladal, i co gorsze, masturbowal sie!

Po cichu zeszla do pokoju syna, swiatlo bylo zgaszone. Otworzyla drzwi, Rafal spal w swoim lozku. Po intensywnym orgazmie zasnal w mgnieniu oka. Co ciekawe od razu zaczely mu sie snic sceny, ktorych byl swiadkiem tej nocy. Mama ujezdzajaca ojca, wypieta na czworaka prezentujaca piekna cipke, palce ojca znikajace w jej tylku. Monika juz miala sie wycofac, ale w ostatniej chwili zauwazyla, ze pod cienkim przescieradlem cos wyraznie odstaje.  

- Nie, pomyslala, to nie moze byc penis jej syna.  

Przypomniala sobie wzwod Marcina, kiedy ja podgladal, doskonale widoczny przez jego cienkie spodenki. Znowu pojawilo sie to przyjemne mrowienie miedzy udami.
Nie do konca rozumiejac swoje postepowanie, zblizyla sie do lozka, i delikatnie odslonila przescieradlo.  
Jej oczy otworzyly sie szeroko kiedy to zobaczyla. A wiec jednak, jej syn mial erekcje. Nie bylo by w tym nic dziwnego, gdyby nie rozmiar namiotu z bokserek. Podeszla powoli do lozka, ukleknela i wyciagnela dlon. Czula, ze fala podniecenia wzrasta z kazda sekunda. Czula, ze jej cipka robi sie znowu mokra. Wyciagnela dlon, zeby delikatnie, przez bokserki dotknac penisa Rafala. Kilka centymetrow dzielilo ja od celu. Rafal delikatnie poruszył się przez sen. W tym momencie oprzytomniala.  

- Co ja robią do cholery, przeciez to moj syn!

Koniec części pierwszej.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.