Piszę to opowiadanie pod wpływem uczuć, którymi napełniła mnie wspaniała dziewczyna. Jeśli to czytasz, wiesz, że dedykuję to Tobie i tylko Tobie!
Moje ciało wypoczęte budzi się, kończąc wcześnie bardzo dobry sen. Nie otwieram od razu oczu.
- Aaa.... - ziewam przeciągając się.
Nie mam w zwyczaju wstawać gwałtownie. To niezdrowe i niepotrzebne.
Od x miesięcy śpię w łóżku sam spokojnie lub niespokojnie. Rutynowo nieznacznie uchyliłem prawą powiekę. Patrzę na zegar radiobudzika. Jest 03:30. Ciemno za oknem jak w katakumbach. W lewe ucho ktoś szepcze zaspanym głosem.
- Aaa... Proszę... Wyłącz to... Chcę jeszcze spać.
Trochę zdziwiony sięgam ręką po budzik. Pac i cicho jest. Audycji radia TOK.FM o czymś tam nie słychać już. Pani Ewa Wanat nie zakłóca wypoczynku śpiącej kobiecie.
- Kobiecie?... - jestem zdziwiony.
Otwieram szerzej oczy. Widzę niewiasty sylwetkę. Jest naga w gładkiej pościeli, ktorą aż miło do ciała przyłożyć. Czuję jak się tuli do mojej osoby z głową na mojej piersi w śnie u mego boku. Spokojnie oddycha w moich objęciach. Uśmiecha się. Czuję wspaniałą woń rozpuszczonych włosów. Delikatnie je muskam, całując ostrożnie. Ciało mam zdrętwiałe, ale dzielnie to znoszę. Odwzajemniam uśmiech.
Zerkam na goliznę. Suuuper. Piękna Wenus u mnie. Stopniowo przypominam sobie wczorajsze wydarzenia. Również leżę nagi. Pod wpływem wyobraźni, zapachu kobiety oraz kontaktu z cudownym ciałem krew nabiera pędu, członek się budzi (sztywnieje, staje, śluzu lekko puszcza). Paulinka śpi z cipką przy moim udzie i nogą w moim kroczu. Uff, co za męczarnie w podnieceniu przeżywam. Mimo wszystko nad sobą panuję nieustannie. Tylko delikatnie pieszczę: ramię z ręką, plecy z bokiem, pupę z udem. Nie omieszkam po chwili sprawdzić reakcję różyczki. Dotykam wrót groty namiętności opuszkiem palca czule i delikatnie. Hm. No tak. Pieszczoty są miłe. Czuję lekką wilgoć. Jest bardzo intymnie.
- O tak. Pieść mnie kochanie. Jest mi wspaniale. - cichutko szepta.
- Przepraszam, nie chciałem Cię zbudzić. Śpij skarbie dalej. - opowiedziałem łagodnie.
- Nie. Nie zbudziłeś mnie. Uczynił to ten wstrętny budzik. - szepnęła czule - Proszę, nie przerywaj. Jest bardzo przyjemnie.
- Dobrze. Wypuść mnie proszę, a będzie jeszcze lepiej. - zaproponowałem.
- Nie. Tak jest ok. - odpowiedziała. - Proszę, nie przerywaj.
Chcąc, niechcąc spełniłem jej prośbę.
Takie pieszczoty trwały z godzinę. Nawet palcówką dałem jej orgazm. Moje udo stało się mokre od soków kobiety, która bez penetracji w półbocznej pozycji łagodnie kochała się ze mną.
Chwilę odpoczywała. Potem otworzyła oczy. Powiedziałem:
- Dzień Dobry Kochanie. Welcome Paulinko. - z uśmiechem.
...
10 komentarze
P
Głuptas i jeszcze się nie domyślił :-D
RG1
Miło mi. Może opowiesz trochę o sobie?
P
Trochę już Ciebie poznałam :-D
RG1
Masz rację.
P
Bez rumieńców, nie należysz do osób które można zawstydzić :-D
RG1
P
Nadał intrygujesz :-D
P
:-D :-D :-D
RG1
mada
Prosze dalej =D prosze, blagam, prosze...