Łukasz i koleżanki - (wstęp) Lisiczka

Cześć mam na imię Łukasz i postanowiłem napisać swoje pierwsze opowiadania, opowiadanie jest to pisane z inspiracją o fantazji mojej znajomej. Pisała mi że mam podać jej gg ale to na końcu.

Leżałem sobie wieczorem zatracony w książce, była godzina 21:12 kiedy nagle zadzwonił mój telefon. Spojrzałem na niego, dzwoniła Angelika moja najlepsza przyjaciółka znamy się praktycznie od piaskownicy i traktowałem ją jak siostrę. Na pewno dzwoniła z jakimś problemem domyśliłem się. Angelika jest niską osobą ma tylko 157cm wzrostu, śliczne rude włosy które często spina w dwa kucyki sięgające do pleców, niebieskie oczka i świetną szczupłą sylwetkę.
- halo, czemu dzwonisz tak późno - zapytałem
- cześć wiesz chciała bym z tobą pogadać nie wpadł byś do mnie dzisiaj - powiedziała trochę z nadzieją w głosie
- o tej godzinie, coś ty wymyśliła to ile tam u ciebie mam być - odpowiedziałem zdziwiony
- to już u mnie przenocujesz  
- no niech ci będzie będę za 20min
- ok super dzięki - usłyszałem jej radosny głosik i się rozłączyła  
Szybko się przebrałem i wyszedłem, pod jej domem byłem w 15min, do mieszkanie wszedłem bez skrępowania byłem tam częstym gościem i rodzice angeliki dobrze mnie znali.
- o cześć Łukasz, o tej porze przychodzisz - zapytała mama Angelika
- dzień dobry, tak angelika mnie zaprosiła  
- dobrze jest na górze, a i powiedź jej że w lodówce ma śniadanie i bawcie się grzecznie my wyjeżdżamy wrócimy dopiero o 15:00 jutro
- dobrze przekaże jej
Poszedłem na górę i od razu wszedłem do jej pokoju leżała na łóżku i bawiła się swoim telefonem. Gdy tylko mnie zobaczyła szybko wstała i usiadła na łóżku  
- cześć w końcu jesteś
- o co chodzi że musiałem przyjść aż o tej godzinie
- siadaj muszę ci coś powiedzieć - zauważyłem że zaczyna się krępować  
usiadłem i zacząłem patrzeć na jej zakłopotaną twarz  
- słuchaj pamiętasz nasze rozmowy i droczenie się - wiedziałem że ma na myśli droczenie się, aby się rozpalić. Nie było to jakieś ukryte, najczęściej robiliśmy to na rozmowach przez skype, słodkie słówka pokazywanie swojej bielizny. Ona bardziej mnie kusiła ja też się rewanżowałem, ale traktowałem to jako czystą zabawę.  
- no tak pamiętam - uśmiechnąłem się ukradkiem  
- bo wiesz ja na prawdę cię lubię znasz mnie na wylot jak ja ciebie - miała racje znaliśmy na temat siebie wszytko nawet swoje fantazje erotyczne.
- no i chciałam w końcu przeżyć swój pierwszy raz - mówiąc to spaliła się strasznie rumieńcem i patrzyła w dół na swoje kolana. Byłem zszokowany nie wiedziałem co mam jej odpowiedzieć, znamy się od piaskownicy i trudno mi było to sobie wyobrazić, ale za razem chciałem zobaczyć, spróbować.  
- Więc - spytała ze strachem co jej odpowiem  
- Tego się w ogóle nie spodziewałem - odparłem też trochę zakłopotany - ale kusi mnie twoja propozycja.
Uśmiechnęła się spojrzała na mnie z wielkimi wypiekami na policzkach i objęła mnie. Przytuliłem ją też i powoli położyłem się z nią na kanapie będąc na górze, gładziłem swoimi gorącymi ustami jej szyje. Angelika cicho oddychała, a ja swoimi rękoma gładziłem jej plecy i ustami niespiesznie przesuwałem się do jej ust, leniwie maleńkimi całusami w policzek, aż w końcu moje usta połączyły się z jej ustkami, delikatnie się całowaliśmy. Powoli przesunąłem rękę w dół i złapałem jej koszulkę. Odepchnęła mnie leciutko i słodko spojrzała.
- daj mi chwilkę bo chcę żeby to inaczej wyglądało - powiedziała, a ja się posłusznie odsunąłem i usiadłem na łóżku. Angelika wstała i ruszyła w stronę łazienki. Zostałem sam i cierpliwie na nią czekałem.

Nagle zobaczyłem coś czego się u niej nie spodziewałem, weszła do pokoju na czworaka bardzo powoli, seksownym, kobiecym, kocim ruchem, włosy miała upięte w dwa śliczne rude kucyki. Patrzyła na mnie zadziornym wzrokiem, a w ząbkach niosła szarą, zwiniętą skórzana, smycz. Na jej szyi zobaczyłem obroże z przyczepioną do niej kartką. Miała na sobie też ciekawe ubranie, krótki sweterek do brzucha który był rudo szary, ładnie pasował do jej włosów i spodenki długie i tak samo kudłate jak jej sweter oczywiście w tym samym motywie kolorów. Na rękach krótkie rękawki tylko do łokci takie same jak reszta ubrania i czarne zwykłe rękawiczki bez palców. Gdy zaczęła podchodzić zobaczyłem coś ciekawego, pomiędzy pośladkami widziałem bardzo puszysty ogonek, długi i oczywiście rudo-szary, pomyślałem że ciekawe spodnie sobie zrobiła. Jak już podeszła do mnie, podniosła głowę. Zerwałem kartkę z jej obroży i zacząłem czytać. Ona wtedy odsunęła się lekko położyła smycz przed moimi stopami i usiadła na nogach czekając.

Kartka:
Dzisiaj jestem twoją kotką, pieskiem, liskiem, kim tylko zechcesz.  
Rób ze mną co tylko chcesz, pamiętasz chyba jakie mam fantazje i o czym pisaliśmy.
Będę mówić kiedy mi na to pozwolisz inaczej nic nie powiem.  
Więc podejmiesz się próby wytresowania niegrzecznej lisiczki.  

Od autora:  
Jest to tylko wstęp, ze względu że pisze opowiadanie pierwszy raz chcę znać opinie czy to w ogóle przejdzie. Jak wspomniałem koleżanka podała mi ten pomysł. Więc oceńcie to skomentujcie i zobaczę czy opłaca się to kontynuować. Jeśli ktoś ma jakieś ciekawe pomysły to piszcie na priv chcę ciekawie to rozbudować.

Spragniony

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1057 słów i 5506 znaków.

2 komentarze

 
  • Lewy

    fajne opowiadanie ;)
    jestem za tym byś kontynuował

    27 paź 2014

  • Kowalski Ope

    Zapowiada się super, kontynuuj :D

    16 paź 2014