Klaps. Część druga.

Klaps. Część druga.Nie przywiązywałem wielkiej wagi do tego spotkania. Już kilka razy zdarzało mi się, że dzwoniła jakaś napalona laska, umawialiśmy się, a potem nie przychodziła. W sumie to nie ma się czemu dziwić. Wizyta u faceta w obcym miejscu, i to na dodatek takiego, który na starcie oświadcza, że chce ją skuć.... Na pewno większość z tych, które nie przyszły, obawiały się zgwałcenia, albo nawet zaszlachtowania.
Moja żona wyjechała i mieszkanie było wolne. Nie zamierzałem jednak przyjmować jej w naszej sypialni, tylko w małym pokoju gościnnym na dole. Już kilka razy zabawiałem się tam pod nieobecność żony.
Dzwonek do drzwi oznajmił mi, że chyba tego wieczoru się zabawie, tak jak lubię najbardziej. Urocza blondynka, powitała mnie uśmiechem. Nie czekając na zaproszenie,  weszła do środka, czym pokazała pewność siebie.
- Ładne mieszkanie - powiedziała omiatając wzrokiem salon.
- Dziękuje - odpowiedziałem grzecznościowo.
Dopiero teraz miałem okazje przyjrzeć jej się dokładnie. Miała około trzydziestu lat, blond włosy i szczupłą sylwetkę. Była bardzo seksowną kobietą i aż dziw, że musi się uciekać do ogłoszeń w necie, by spełnić swoje fantazje. Ku mojemu niezadowoleniu nie była zbyt puszysta, czym wyróżniała się spośród dziewczyn, które do tej pory poznałem na tym portalu. Zazwyczaj właśnie kobiety o lekkiej nadwadze szukały kogoś, kto je zaspokoi, bo swym wyglądem odstraszały przyszłych partnerów. Wbrew obiegowej opinii puszyste dziewczyny są bardzo seksowne i takie właśnie kochałem dotykać. Ta miała szczupłą sylwetkę, więc wiedziałem, że nie spełnię się tego wieczoru. Skoro jednak przyszła, to postaram się zaspokoić, chociaż jej fantazje. A nuż ma jakąś puszystą koleżankę...
Cisza, jaka zapanowała,  zaczynała robić się niezręczna. Kiedy już oboje otaksowaliśmy się wzrokiem,  zaproponowałem jej drinka.
Nie wchodziliśmy w szczegóły naszego życia, tylko postanowiliśmy od razu ustalić szczegóły tego wieczoru.
- Czego ode mnie oczekujesz? - zapytałem, choć po części wiedziałem, czego chce.
- Chce byś przez jakiś czas przejął nade mną kontrole, i kilkanaście razy uderzał paskiem o moją pupę. Widać było, że sama myśl o tym ją podnieca.
- Kiedy powiem STOP,  masz przestać. To takie nasze hasło bezpieczeństwa.
- Hasło bezpieczeństwa?
- Tak. Nie czytałeś, ani nie widziałeś pięćdziesięciu twarzy Greya?
To pytanie mnie rozwaliło, ale uśmiechnąłem się tylko. Dziewczyna była tak miła, że nie kontynuowała tego tematu
- I bez tego wiem, o co chodzi. Nie musisz się obawiać, gdy powiesz stop przestanę cię lać - opowiedziałem uśmiechając się.
- Widziałam to na takim filmiku w sieci. Chce mieć skute ręce i związane nogi - powiedziała lekko zawstydzona, ale po chwili spojrzała na mnie,  z podniesioną głowa wyraźnie czekając na moją reakcję.
- Nie boisz się, że..
- Biorę ryzyko na siebie, poza tym to mnie bardzo podnieca.
A więc jednak ryzykantka - pomyślałem.  
- A ty czego ode mnie oczekujesz? - zapytała.
- Mam podobne upodobania do ciebie. Wystarczy, że zanim cię skuje,  pozwolisz się dokładnie przeszukać, i rozbierzesz do biustonosza - powiedziałem z lekką niepewnością.
Kobieta analizowała to przez chwile, po czym kiwnęła głową i potwierdziła, że nie widzi w tym żadnego problemu.
- Zatem chodźmy! - powiedziałem,  zapraszając ja ruchem reki do pokoiku.
Z szafki wyjąłem wszystko, co będzie mi potrzebne tego wieczoru: kajdanki, skórzany pasek i balsam do ciała. Wiedziałem, że po kilku uderzeniach trzeba będzie go użyć, by trochę jej ulżyć. Wyglądała na twardą, ale chyba sama nie wiedziała, na co się pisze.
- Widzę, że jesteś przygotowany - skwitowała odkładając na szafkę swoją torebkę.
- Staram się - odpowiedziałem, po czym spojrzałem na nią z uśmiechem.
Potrzebowałem jeszcze czegoś do związania jej nóg. W szafce była szarfa, która nadawała się do tego idealnie.
Dziewczyna zdjęła buty i stała przy łóżku gotowa na moje polecenia. Czułem, że mimo iż mi się nie podobała, zaczynam się podniecać.
- Zdejmij bluzkę - poleciłem.
Bez chwili zawahania się i jakiegokolwiek zawstydzenia zdjęła ją. Stała przede mną w samym staniku i spódnicy.  
- Spódnice też musisz zdjąć, tak będzie łatwiej
- I przyjemniej - dodała.
Wiadome było zarówno dla mnie jak i dla niej, że klapsy mają być aplikowane na jego gołe ciało.
Spódnica i bluzka leżały na skraju łóżka, a ona stała w samej bieliźnie przede mną.
- Odwróć się i połóż ręce na głowę.
Wykonała polecenie,  a ja podszedłem do niej i przejechałem swoją dłonią po jej rękach. Miała cudowną skórę. Moje dłonie powędrowały na szyję, a potem na plecy. Bardzo dokładnie wymacałem ją po jej piersiach. Miała rozmiar C, choć kiedy stała w salonie nie wyglądało na to, że natura obdarzyła ją tak obficie. Nie spieszyłem się. Włożyłem ręce pod stanik i objąłem jej piersi całą ręką. Nie protestowała, stała cały czas spokojnie. Była na to przygotowana.
Kiedy już nasyciłem się jej okrągłościami,  zjechałem niżej. Skupiłem się na jej pośladkach. Były jędrne i miłe w dotyku. W momencie, gdy je masowałem,  zamruczała lekko. To był jej słaby punkt. Dotykanie pośladków podobało jej się bardziej niż dotykanie piersi. To rzadkie wśród kobiet. Na koniec włożyłam rękę między jej uda. Czułem, że temperatura w tamtym miejscu jest dużo większa niż na reszcie jej ciała. Nie dotykałem jej miejsc intymnych. Nie umawialiśmy się na to, poza tym nawet tego nie chciałem.
Jej ciało nie zadowoliło mnie w pełni, ale gdyby zaproponowała seks, to zgodziłbym się. Niczego jej nie brakowało, tyle tylko, że to nie mój typ, ale jak się nie ma,  co się lubi, to trzeba brać, co jest.
Jeśli o mnie chodzi miałem dosyć. Podszedłem do szafki i wziąłem naszykowane wcześniej kajdanki. Kazałem jej się położyć na łóżku. Skułem ją na plecach w pozycji leżącej. Chwile potem unieruchomiłem jej nogi szarfą. Odwróciła głowę w stronę szafy i zamknęła oczy. Czekała na pierwszy klaps....

3 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik MIKEL71

    fajne

    1 gru 2020

  • Użytkownik Helen57

    Bardzo dobry  początek zabaw............................

    28 lis 2020

  • Użytkownik Woju

    Dobrze napisane, rozbudza wyobraźnię :) Czekam na kontynuację! :)

    28 lis 2020