Joanna na urodzinach teścia
Na ten weekend 42-letnia Joanna wraz z mężem Henrykiem (45 lat) i bliźniakami (Paweł i Agnieszka 18 lat) zostali zaproszenie na urodziny ojca Henryka, Władysława (67 lat). Teść Joanny mieszkał wraz ze swoją żoną Barbarą (66 lat) w dużym domu z ogrodem w południowej części Polski. Dom był tak duży, że mieszkał w nim także brat Henryka, Tomasz (47 lat) wraz ze swoim synem Maćkiem (18 lat).
Z wieści o imprezie u dziadka najbardziej ucieszył się chyba Paweł. Została bowiem na nią zaproszona także Marta, siostra Joanny. Marta mieszkała w Gdańsku. Była 39-letnią szczupłą brunetką o ciemnych oczach i kruczoczarnych, lekko pofałdowanych, sięgających ramion włosach. Pawłowi, odkąd zaczął zwracać większą uwagę na płeć piękną, zawsze podobała się jej kobieca figura. Długie, szczupłe nogi, zgrabne uda, wyraźnie zarysowane biodra, wąskie wcięcie w talii, dość duże piersi. Już nie mógł się doczekać, że będzie miał wiele okazji, by z bliska poprzyglądać się swojej seksownej ciotce.
Do domu Władysława i Barbary cała piątka dotarła późnym wieczorem w piątek. Zdążyli się przywitać, a gdy Barbara wskazała im pokoje, w których mieli spać, wszyscy szybko udali się na spoczynek. Joanna z Henrykiem zajęli pokój na piętrze. Ten sam, który zajmował Henryk w czasach szkolnych. Pokój ten sąsiadował z sypialnią Maćka, w której przez najbliższe dwie noce, spać miał także Paweł. Dla Marty i Agnieszki Barbara przygotowała sypialnię na dole, tuż obok pokoju, który na co dzień zajmowała z Władysławem.
Noc przebiegła spokojnie. Zmęczeni podróżą spali do ósmej. Wtedy to Barbara zbudziła Joannę i Martę. Kobiety obiecały, że pomogą jej w przygotowywaniu imprezy. Pozostali też wstali, a po szybkiej toalecie i śniadaniu każdy zajął się przewidzianymi dla niego przez panią domu zadaniami. Celebrowanie urodzin Władysława miało zacząć się o 18-stej, więc czasu wcale nie była tak dużo.
Wspólnie udało się jednak wszystko przygotować i już o 18-stej wszyscy siedzieli na tarasie przy dużym ogrodowym stole. Barbara nie wyznaczała miejsc, więc każdy usiadł, gdzie chciał. Joanna po lewej stronie miała Władysława, po prawej zaś Henryka. Naprzeciwko siedziała jej siostra, obok której usiedli Paweł i Maciek. Pozostałe miejsca zajęli Barbara, Tomasz i Agnieszka. Henryk wzniósł toast za zdrowie ojca, po czym wszyscy skupili się na jedzeniu, piciu i rozmowie na luźne tematy.
Kolejne porcje alkoholu rozluźniały atmosferę i sprawiły, że rozmawiano o wszystkim i o niczym. Rodzice Henryka wspominali czasy, kiedy był on jeszcze małym dzieckiem i miał przedziwny talent do pakowania się w różnego rodzaju kłopoty. Wspominali też czasy, gdy Henryk zaczął stawać się młodym mężczyzną i nie mógł odpędzić się od dziewczyn.
Joanna śmiała się i słuchała wszystkich tych opowieści z zaciekawieniem. Okazało się, że nie wiedziała o swoim mężu wszystkiego. Szczególnie jeśli chodzi o liczbę młodzieńczych miłości, które przeżył, gdy jeszcze mieszkał z rodzicami. W pewnym momencie, słuchając kolejnej historyjki opowiadanej przez Barbarę, sięgając po kieliszek z białym winem, kątem oka zauważyła, że siedzący obok niej Władysław nie przestaje jej obserwować. Wcześniej tylko zerkał ukradkiem, a teraz patrzył na nią praktycznie cały czas.
- Chyba wypity alkohol uderzył mu do głowy – pomyślała.
Czuła jego palące spojrzenie na każdym odkrytym zakamarku swojego ciała. Wypiła kolejny łyk wina i zerknęła w stronę Władysława. Ten zwilżył językiem swoje usta. Powoli i bezwstydnie, jakby chciał, żeby to zauważyła. Teraz Joanna poczuła się naprawdę nieswojo.
Władysław tymczasem nigdy nie przypuszczał, że w jego wieku jakaś kobieta będzie w stanie tak silnie na niego działać. I to nie byle jaka kobieta, tylko Joanna - jego własna synowa. Z każdym kolejnym łykiem alkoholu coraz bardziej puszczały mu hamulce i zaczął łapać się na tym, że obserwuje każdy jej gest, każdy ruch. Na widok synowej czuł w lędźwiach to przyjemne uczucie, którego nie zaznał od bardzo, bardzo dawna. Postanowił posunąć się krok dalej.
Joanna, pijąc kolejny kieliszek wina poczuła nagle, jak ciepła dłoń ląduje pod stołem na jej lewym kolanie. Miała na sobie krótką, zwiewną, letnią sukienkę, pod którą nie założyła stanika, a jedynie koronkowe majtki. Czując dłoń na swojej nagiej skórze zamarła, prawie rozlewając wino. Przez głowę przemknęła jej myśl, że to jej mąż postanowił się zabawić, ale od razu przyszła refleksja, że Henryk siedzi przecież po jej prawej stronie. Poza tym Henryk po prostu objąłby ją i przytulił. A to, co czuła, to był dotyk mężczyzny, który świadomy tego, że dotyka cudzej żony, robił to delikatnie, tak aby nikt tego nie zauważył. Joanna, wciąż sparaliżowana z zaskoczenia, nie wykonała żadnego ruchu, żadnego gestu. Nie odezwała się też ani słowem.
Zachęcony brakiem reakcji Władysław postanowił posunąć się dalej. Jego dłoń zaczęła powolną wędrówkę od zgięcia kolana w górę uda po jego wewnętrznej części. Joanna zareagowała dopiero teraz. Jej pierwszym odruchem było ściśnięcie ud, by dłoń Władysława zaprzestała swojej dalszej wędrówki. Rozejrzała się po zgromadzonych gościach. Wszyscy rozmawiali albo pili i nikt nie zwrócił uwagi na śmiałe poczynania teścia. Zresztą wszystko działo się przecież pod stołem, więc jak ktokolwiek mógłby coś zauważyć. No może jedynie Marta przyglądała jej się z większą niż zwykle uwagą.
Dłoń Władysława po chwili wyczekiwania przesunęła się wyżej. Gdy doszła do połowy uda Joanny, zatrzymała się, jakby delektując się dotykiem nagiej skóry w tym miejscu. Joannę sparaliżował strach. Obawiała się poruszyć. Zupełnie irracjonalnie bała się, że wszyscy siedzący przy stale zorientują się, co się dzieje i zwłaszcza Henryk będzie na nią wściekły.
Siedziała więc cichutko jak myszka, tłumiąc nawet swój oddech, który wydawał się jej zbyt głośny. Była przekonana, że ręka wsunie się teraz głębiej i będzie próbowała dotknąć jej majtek. Ponownie odruchowo zacisnęła uda i uwięziła między nimi dłoń obmacującego ją teścia. Nie chciała pozwolić, by przesunął ją choćby o centymetr wyżej. Nie wiedziała przy tym jak sprawić, by Władysław zabrał swoją dłoń spomiędzy jej ud.
Zawstydzona całą tą sytuacją poczuła narastające podniecenie. Cała ta atmosfera zaczęła ją podniecać. To, że siedzi tu wraz z całą rodziną przy wspólnym stole, a siedzący obok niej teść właśnie ją obłapuje. Bała się, że zdradzi swoje podniecenie zbyt głośnym oddechem albo sutkiem, który zaczął niebezpiecznie dla niej twardnieć, mocno napierając na cienki materiał sukienki. Bała się, że Władysław to zauważy i że to ośmieli go do dalszego działania. Bała się, że zauważy to Henryk.
Myśląc tylko o tym, nie zorientowała się, że jedyną osobą, która już od dłuższego czasu doskonale zdawała sobie sprawę, co się dzieje, jest jej siostra. Marta już dłuższą chwilę obserwowała Joannę. Widziała moment, w którym ta się wzdrygnęła, zauważyła nerwowe spojrzenie rzucone w stronę Władysława, a potem w kierunku pozostałych uczestników imprezy. Gdy dostrzegła sutki rysujące się pod materiałem sukienki, była już pewna, na co patrzy.
- Ale numer – pomyślała. – Teść obmacuje ją pod stołem.
Joanna była już lekko wilgotna. Rozluźniła napięte dotąd mięśnie ud. Władysław tylko na to czekał. Gdy poczuł, że jego ręka ma teraz więcej swobody, wsunął dłoń między zwarte dotychczas uda i dotknął krocza synowej przez materiał majtek. Gdy Joanna poczuła ten dotyk, przez jej ciało przebiegł przyjemny dreszcz. Wzdrygnęła się. Władysław musiał to poczuć. Wycofał dłoń, przeniósł ją na drugie kolano i znów zaczął sunąć w kierunku uda. Gdy ponownie zbliżył się niebezpiecznie blisko do cipki Joanny, ta ponownie próbowała mocniej zewrzeć uda. Tym razem nic to jednak nie dało. Dłoń nieubłaganie dotarła do skraju jej majtek, przesunęła się jeszcze o dwa – trzy centymetry i po krótkiej chwili wahania wsunęła powoli pod materiał. Pokonując kędziorki jej zarostu łonowego, musnęła wilgotną muszelkę kobiety. Ta zadrżała ponownie, czując falę rozkoszy rozchodzącą się od jej krocza po całym ciele. Dłoń ośmielona tym przesunęła się jeszcze raz i jeszcze wzdłuż jej szparki, przedłużając Joannie tę rozkosz.
Władysław, widząc, że opór Joanny słabnie, zadecydował, że czas na kolejny krok, bo trzymając dłoń w połowie jej szparki, zaczął gmerać w jej wilgotnych fałdach, sprawiając, że ciało kobiety zaczęło się prężyć. Joanna nie miała już siły dłużej się opierać. Oparła łokcie na stole i jednocześnie rozszerzyła uda. Władysława tylko na to czekał. Jego palce zaczęły swoją wędrówkę z góry na dół tak, by każdy kawałeczek cipki doznał jego pieszczot. Gdy dotarł do najbardziej czułego punktu, zaczął kreślić na nim różne wzory, masować go i szczypać. Powolnymi ruchami dłoni z każdą chwilą potęgował podniecenie Joanny. Gdy synowa wzięła do ręki kieliszek i upiła łyk wina, Władysław niespodziewanie wsunął jej do cipki od razu dwa palce. Zrobił to szybkim i gwałtownym ruchem, wyrywając tym samym z jej piersi głębokie westchnienie. Joanna zamarła przestraszona, że inni to usłyszeli.
Nikt jednak nie zwracał na nią uwagi. Jedynie Marta obserwowała ją spod wpół przymkniętych powiek, z rumieńcami na twarzy. Już o pewnego czasu trzymała swoją prawą dłoń pod stołem. Była pewne, że nikt poza nią nie ma świadomości co się właśnie dzieje. I w zasadzie miała rację. No poza jednym, drobnym wyjątkiem. Nikt oczywiście nie zwracał uwagi na to, co się dzieje z Joanną, ale Marta nie była świadoma, że ona sama jest od dłuższego czasu obserwowana przez Pawła. Jej siostrzeniec szybko zorientował się, że ciocia czymś się podnieciła. Widział rumieńce na jej policzkach, widział sterczące sutki, bo ona również miała na sobie cienką, letnią sukienkę, pod którą nie założyła stanika, ale nie skojarzył, że to jego mama jest przyczyną takiego stanu rzeczy.
I nie wiadomo jak potoczyłyby się wypadki, gdyby nie Barbara, która w pewnym momencie wstała od stołu i zarządziła koniec imprezy.
- Późno się zrobiło – powiedziała. – Musimy tu jeszcze posprzątać i pora spać.
Władysław, słysząc słowa żony, szybko wycofał dłoń spomiędzy ud synowej. Joanna, jak gdyby przebudzona z jakiegoś letargu, poderwała się i powiedziała do Barbary:
- Pomogę ci.
Również Marta wstała i dodała:
- Ja też.
I tylko Paweł wyglądał na zwiedzionego, że przedstawienie jakiego mógł być świadkiem, skończyło się, zanim rozpoczęło się na dobre.
Panowie rzucili się do pomocy paniom i już pół godziny później wszystko zostało posprzątane. Joanna udał się do łazienki na górze, Marta jako gość, pierwsza skorzystała z łazienki na dole. Paweł z Maćkiem zniknęli w pokoju tego drugiego. Agnieszka pomagała babci w kuchni, a Henryk z ojcem nalali sobie po szklaneczce koniaku, który Władysław trzymał na specjalne okazje.
Marta wciąż podniecona obserwowaniem tego, co działo się jeszcze przed chwilą przy stole, brała już gorący prysznic. Ciepła woda spływała po jej nagim ciele, usuwając resztki piany. Słodki, lekko duszący zapach żelu pod prysznic wypełniał teraz całą łazienkę. Było jej ciepło i przyjemnie. Poczuła charakterystyczne mrowienie. Jej ciało, wciąż podniecone, domagało się pieszczot.
Zamknęła oczy i nieświadomie skierowała dłoń ku swojej cipce. Masowała się w tym miejscu przez chwilę, a następnie jednym palcem odszukała swoją drobną łechtaczkę. Gdy przypomniała sobie scenę, jaką zaobserwowała przy stole, jej mózg błyskawicznie połączył fakty i oczyma wyobraźni zobaczyła, jak Władysław dołącza tu do niej. Po prostu wchodzi do łazienki. Nagi, podniecony i pewny siebie. Przychodzi, żeby ją zaspokoić i nie dba o to, że w kuchni wciąż krząta się jego żona, a pozostali domownicy mogą wszystko usłyszeć. Wyobraziła sobie, jak teść jej siostry klęczy przed nią i spoglądając jej prosto w oczy, przejeżdża językiem po jej norce, a potem znowu i znowu. Jęknęła. Zaczęła jeździć jednym palcem po swojej łechtaczce, a drugi nieznacznie wsunęła się do swojej ciasnej norki.
Pomyślała sobie, że to Władysław wciąż ją liżąc, wtargnął tam niepewnie koniuszkiem palca. Żeby przekonać się, jak ciasna jest jej cipka. Żeby zobaczyć, jak wielką rozkosz mu za chwilę sprawi. Marta jęknęła raz jeszcze, tym razem głośniej, gdy włożyła drugi palec do swojej szparki, rozciągając ją jeszcze bardziej. Cały czas pieściła też łechtaczkę i z zamkniętymi oczyma wyobrażała sobie, jak spragniony seksu Władysław wstaje, a jego wielki penis…
Nie zdążyła dokończyć, bo tak ciekawie rozwijającą się fantazję przerwało pukanie do drzwi. Zakręciła wodę.
- Ciociu – usłyszała głos Maćka. – Paweł i ja mamy do ciebie prośbę. Czy mogłabyś przyjść do nas na górę.
Chwilę zajęło jej przełknięcie rozczarowania, ale wzięła się w garść i odpowiedziała:
- Daj mi chwilę. Zaraz u was będę.
Wytarła się, po czym owinęła się ręcznikiem w taki sposób, że zasłoniła piersi i resztę ciała aż do połowy ud i wyszła z łazienki. Maciek ubrany już w piżamę, wciąż czekał przy drzwiach. Spojrzała zdziwiona na niego, ale nic nie powiedział, więc ruszyła na górę, zastanawiając się, co tak pilnego chcą z nią przegadać chłopcy. Gdy doszli do drzwi sypialni Maćka, ten otworzył je przed nią i przepuścił ją przodem. Marta weszła do pokoju i pytająco spojrzała na Pawła, który siedział na łóżku. Również miał już na sobie piżamę. Wyglądał jakoś dziwnie. Marcie wydawało się, że cały jest zarumieniony.
- O czym chcieliście porozmawiać – zapytała coraz bardziej zaciekawiona.
- Ciociu…my – Pawła tylko na tyle było stać.
Gdy cisza, jaka zapadła po tych słowach przedłużała się, Marta zapytała:
- Co, wy? O co wam chodzi. W czym mogę pomóc.
- My – odezwał się Maciek, który stał za nią, ale i jemu zabrakło najwyraźniej odwagi by wyartykułować o co im chodzi.
- No co wy? – Marta była już nieźle poirytowana. Wciąż czuła podniecenie od pieszczot, jakie zafundowała sobie pod prysznicem. Gdyby nie to, że Maciek przerwał jej w najlepszym momencie, przeżyłaby fantastyczny orgazm, fantazjując o teściu swojej siostry.
- Wykrztusicie w końcu, o co chodzi – dodała.
-Paweł spojrzał bezradnie na Maćka, ale gdy ten wbił wzrok w podłogę, zebrał się w końcu w sobie i cicho wyszeptał:
- My nigdy nie byliśmy z kobietą.
Sam też od razu po tych słowach opuścił głowę i patrzył gdzieś w odległy kąt podłogi.
Martę zamurowało.
- Co? – to było jedyne, co była w stanie z siebie wykrztusić.
Potrzebowała chwili, by ochłonąć i dodała:
- Znajdźcie sobie jakieś dziewczyny. Przecież ja nie mogę wam w tym pomóc.
Odwróciła się powoli i zobaczyła dokładnie to, czego się obawiała. Maciek stał oparty o drzwi i przyglądał się jej w milczeniu nieobecnym wzrokiem. Zauważyła też dużą wypukłość w jego spodniach.
- Obaj z Pawłem się na mnie napalili - pomyślała z mieszanką przerażenia, ale i podniecenia.
Nie mogła jednak przecież pozwolić, żeby jej siostrzeniec ze swoim kuzynem, się do niej dobrali. Paweł to przecież syn jej siostry. Maciek był co prawda tylko dalekim krewnym, bo to syn brata Henryka, męża Joanny, ale…
- Nie! To wykluczone! – pomyślała.
W całym tym rozumowaniu nie przewidziała tylko tego, że Maciek nie zamierzał pytać jej o zdanie. Zbliżył się do niej w dwóch podskokach. Chciała uskoczyć w bok, ale chłopak był szybszy. Działał jak w transie. To było silniejsze od niego. Objął swoją ciocię i zbliżył ją do siebie. Poczuł zapach jej żelu kąpielowego. To go podnieciło jeszcze bardziej. Błyskawicznie sięgnął po ręcznik, którym owinięta była kobieta i zerwał go z niej mocnym pociągnięciem. Jednocześnie prawą dłoń położył na jej pośladku. Marta stała przed nim zupełnie naga. Chciała się bronić, wyszarpać, ale znalazła się w stalowych kleszczach.
Maciek był bardzo silny. Zaczął ją gwałtownie obmacywać. Czuła jego dłonie na swojej piersi i na pośladkach. Nie mogła krzyczeć. Poczuła jak wsuwa jej do ust swój język, jak je nim penetruje. Była bezsilna. Gęsia skórka pojawiła się na jej ciele. Maciek działał instynktownie. Oto miał w ramionach to cudowne, nagie ciało. Czuł jej miękkie piersi i dotykał ten zgrabny tyłek. Smakował jej ust.
- Proszę, nie… – wyszeptała.
- Cicho, nic nie mów – odpowiedział, kładąc jej palec na ustach.
- Przestań, proszę – Marta nie dawała za wygraną. – ktoś może tu…
- Nikt tu nie przyjdzie – przerwał jej. - Mamy całą noc dla siebie – powiedział, patrząc jej głęboko w oczy.
- Paweł, bierzmy ją na łóżko – dodał.
Paweł, który w tym czasie jak oniemiały obserwował poczynania kuzyna, zerwał się z łóżka i podbiegł do obściskującej się pary. Gdy przyznał się cioci, że jeszcze nigdy nie był z kobietą, miał cichą nadzieję, że ona to zrozumie i obu im pomoże. Nie zastanawiał się nad tym, jak miałoby się to stać. Czy zrobi to ręką, ustami, czy może pozwoli się w siebie wsunąć? Po prostu myślał jedynie o tym, że Marta pozwoli mu przeżyć z sobą jego pierwszy raz.
Chwycił ciocię pod ramiona, poczekał aż Maciek chwyci ją pod kolanami, a potem działając jak zgrany duet podnieśli ją, wykonali kilka kroków w stronę łóżka i położyli ją na nim.
- Proszę, zostawcie mnie – jęknęła Marta.
Chłopcy nie zareagowali, tylko jak na komendę błyskawicznie zsunęli swoje spodnie od piżam, jeszcze szybciej pozbyli się górnych części i położyli się po obu stronach kobiety. W półmroku Marta dostrzegła ich duże penisy w pełnym wzwodzie.
- Boże, jacy oni są podnieceni – pomyślała.
Nie przypuszczała, że może tak działać na osiemnastolatków. Byli strasznie napaleni, a ona teraz im ulegnie. Wezmą ją. Bo przecież im się nie wyrwie.
- Nie możemy – wyszeptała jakby bez większej wiary w wypowiadane słowa.
- Ciociu, zrób ze mnie mężczyznę – szepnął Paweł, po czym objął ją i przysunął jej nagie ciało do swojego. Poczuła dotyk jego gorących genitaliów na swoich pośladkach.
- Ze mnie też – usłyszała od strony Maćka.
I jakby tego było mało, poczuła dotyk jego gorących genitaliów na swoim łonie. Ocierał się o nią, trzymając w jednej dłoni jej ciężką pierś. Pocałował ją. Namiętnie i długo. Marta poczuła, jak porywa ją fala podniecenia i rozkoszy.
- Nie Maciek, Paweł, proszę… - broniła się już tylko słowami, jej ciało pragnęło seksu.
- Naucz nas, jak zadowalać kobietę – odpowiedział jej Maciek.
Marta przestała myśleć o czymkolwiek. Poddała się całkowicie ogarniającemu ją pożądaniu. Położyła się na łóżku na plecach i poczuła jak silne, męskie dłonie rozszerzają jej uda. To były dłonie Pawła. Pozwoliła im na to i po chwili otworzyła się dla niego jak delikatny kwiat. Miała idealną, różową cipkę. Paweł zbliżył do niej swoje usta i po krótkiej chwili wahania zanurzył w niej koniuszek języka. Cipka cioci smakowała wyśmienicie. Nigdy jeszcze czegoś takiego nie próbował, ale już był pewnie, że będzie to jeden z jego ulubionych smaków.
Zaczął penetrować jej wnętrze swoim językiem. Szybko i łapczywie, jakby bał się, że ta chwila nie potrwa wiecznie. Marta zaczęła jęczeć. Paweł przerwał na moment, by zaczerpnąć tchu i wślizgnął się w jej szparkę dwoma palcami. Była ciasna, wilgotna i gorąca. Ich spojrzenia się spotkały. Paweł miał wrażenie, że błyszczące oczy cioci mówiły:
- Weź mnie, weź mnie teraz, chcę tego.
Nie był w stanie wytrzymać ani sekundy dłużej. Wyciągnął palce całe błyszczące od śluzu i położył się na Marcie, która uniosła biodra w zapraszającym geście. Wślizgnął się do jej ciasnej szparki jednym mocnym pchnięciem. Była niesamowicie ciasna i rozkoszna. Kątem oka zauważył, jak Maciek cały czerwony na twarzy, przygląda się im z szeroko otwartymi ustami.
Nie zaprzątał sobie jednak dłużej głowy tym, co robi kuzyn. To był jego pierwszy raz. To, co powiedział cioci wcześniej, było absolutną prawdą. Nie miał jeszcze żadnego doświadczenia z kobietami, więc po prostu rżnął ją szybko i rytmicznie, tak jak widział to na filmach porno, których oglądał już setki. Widział, jak jej duże piersi rytmicznie podskakują przy każdym pchnięciu. Wciąż nie mógł uwierzyć, że posiadł tą seksowną kobietę. Siostrę swojej mamy, o które marzył od dłuższego czasu.
Czuł, że długo nie będzie w stanie wytrzymać. Przyspieszył nieco, a wtedy Marta jęknęła głośno i wygięła się w kształt litery „S”. Paweł pochylił się i zaczął ssać jej sterczące sutki. To doprowadziło kobietę do orgazmu. Wiła się teraz pod nim jak ryba wyciągnięta z wody. Skurcze jej pochwy uciskały penisa Pawła, który z głośnym jękiem przeżył swój pierwszy orgazm z kobietą. Wytrysną do cipki Marty gęstą strużkę nasienie i wciąż szybko penetrując jej wnętrze, wtryskiwał tam kolejne porcje spermy.
Na wiele więcej nie pozwolił mu jednak Maciek. Zepchnął Pawła z Marty, objął ją żelaznym uściskiem ramion i położył się na plecy, ciągnąc ją za sobą. W ten sposób zaskoczona tempem akcji kobieta znalazła się teraz na nim. Zmęczona orgazmem, poddawała się bezwolnie tym zabiegom. Domyśliła się o co chodzi. Rozszerzyła nogi i usiadła na twardym jak kamień penisie bratanka siostry w pozycji na jeźdźca.
- Och tak – mruknął Maciek, gdy ciasna szparka po raz pierwszy w jego życiu objęła kutasa.
Marta, czując głęboko w swoim wnętrzu kolejnego penisa, zaczęła rytmicznie podskakiwać. Jej piersi falowały przy każdym podskoku. Maciek mógł się im dobrze przyjrzeć. W pewnym momencie Marta chwyciła jego dłonie i położyła je na piersiach. Chłopak mógł się przekonać, jakie są miękkie, jędrne i cudownie ciężkie. To sprawiło, że poczuł zbliżający się orgazm.
Marta musiała wyczytać to z jego twarzy, bo ujeżdżała go teraz szybciej i mocniej. Co więcej, nachyliła się do niego, żeby uciszyć jego jęki gorącymi pocałunkami. Gdy dochodził, wciąż trzymał w dłoni jej kształtne piersi. W pewnym momencie jęknął głośno, a fontanna gorącej spermy wypełniła cipkę pierwszej kobiety, jaką posiadł w swoim życiu.
Marta, gdy poczuła spermę Maćka, wypełniającą jej pochwę, szczytowała. Drugi raz tego wieczoru. Silny, intensywny orgazm wygiął jej ciało w łuk i sprawił, że otworzyła usta w niemej literze „O”, Trwała w tej pozycji dłuższą chwilę, po czym opadła bez sił, wprost na Maćka, na którym wciąż siedziała okrakiem. Chłopak odgarnął włosy z jej twarzy, spojrzał jej głęboko w oczy i uśmiechnął się do niej tym swoim szczerym, młodzieńczym uśmiechem. Paweł przekręcił się na łóżku, ciągnąc ją za sobą. Kobieta znalazła się pośrodku, między nimi. Przez chwilę cała trójka leżała w bezruchu, ciężko dysząc. W pewnym momencie Marta przerwała ciszę, przemawiając lodowatym tonem w stronę Pawła:
- Mama nigdy nie może się o tym dowiedzieć.
- Nie dowie się – potwierdził szybko chłopak.
- Obiecujemy – dodał Maciek.
Kobieta wzięła głęboki wdech i z zamkniętymi oczami rzuciła jakby od niechcenia:
- W takim razie zbierajcie siły, bo chcę, żebyście wzięli mnie tak jeszcze raz.
Usłyszawszy te słowa, obaj chłopcy poczuli przyjemne mrowienie w lędźwiach. Przysunęli się do Marty i zaczęli głaskać całe jej nagie ciało, ugniatać jędrne piersi i całować namiętnie w usta. Już po chwili ich kutasy ponownie stały na baczność. Gotowe do działania. Szybko uzgodnili, że tym razem wezmą ja we dwóch, w tym samym czasie. Marta zgodziła się na taki układ i cała trójka zajęła się sobą.
Wszyscy troje byli tak zaaferowani, że żadne z nich nie zorientowało się, iż od dłuższego czasu w ich poczynaniach uczestniczy ktoś jeszcze. Joanna już jakiś czas temu skończyła swoją kąpiel, wytarła całe ciało, natłuściła je aromatycznym olejkiem, założyła satynowy komplet do spania składający się z kusej koszulki oraz luźnych majtek i zeszła na dół, by chwilę porozmawiać z siostrą. Dolna łazienka była pusta, nie znalazła też Marty ani w kuchni, ani w salonie, wróciła więc na górę i postanowiła zajrzeć jeszcze na moment to pokoju chłopców.
Gdy podeszła do drzwi, które były lekko uchylone i spojrzała w głąb sypialni Maćka, aż przykucnęła z wrażenia. Zobaczyła bowiem swoją siostrę, Martę, która leżała na łóżku kompletnie naga, z szeroko rozłożonymi udami, między którymi rytmicznie poruszała się głowa jej syna, Pawła. Obok nich na łóżku klęczał bratanek jej męża, Maciek. Również był nagi. Prawą rękę trzymał na wyprężonym kutasie, Joanna instynktownie pomyślała, że miał większego niż Henryk i rytmicznie się nią onanizował. Marta leżała z twarzą skierowaną w stronę drzwi, lecz nie mogła dostrzec siostry, gdyż na korytarzu było ciemno. Joanna w przykucniętej pozycji, z mocno rozdziawionymi ze zdziwienia ustami patrzyła, jak jej syn rytmicznie liże cipkę jej siostry. Słyszała sapanie, które wydobywało się z ust Marty i z każdym kolejnym ruchem głowy Pawła stawało się coraz wyraźniejsze.
Zaskoczona tą sytuacją nie wiedziała co robić. W pierwszym odruchu chciała wejść do pokoju i ich opieprzyć, ale błyskawicznie zdała sobie sprawę, że oni wszyscy czerpią z tego ogromną przyjemność. Zresztą byłoby jej głupio tam wchodzić. Wolała zaoszczędzić wszystkim, sobie także, wstydu. Poza tym, nawet gdyby chciała zrobić wielką awanturę, to po kilkudziesięciu sekundach obserwacji tego porno na żywo, nie była już w stanie zareagować. Uderzenie gorąca, jakie poczuła na policzkach, gdy tylko zajrzała do pokoju, szybko rozlało się na całe ciało. Poczuła, jak jej piersi twardnieją, sutki się naprężają, a uczucie ciepła spływa po brzuchu między jej nogi. Zaraz też poczuła między nogami pierwsze krople wilgoci, które po kolejnych sekundach obserwowania rozgrywającej się przed nią sceny, zaczęły płynąć po udach i moczyć satynowe majtki. Zareagowała instynktownie, wsunęła prawą dłoń pod gładki w dotyku materiał, dotknęła mocno wilgotnej cipki i zaczęła się pieścić. By stłumić jęki rozkoszy, lewą rękę przyłożyła do rozchylonych ust.
Po chwili przeniosła ją jednak niżej, dotknęła swojej lewej piersi i ścisnęła ją nieznacznie, by za chwilę uszczypnąć się w sutek. Westchnęła przy tym cicho i wetknęła sobie w cipkę jeden palec, a za chwilę drugi. Posuwała się tak przez chwilę, jęcząc przy tym cicho z zamkniętymi oczami. Zajęta sobą i obserwowaniem Marty, która w tym właśnie momencie w zapraszającym geście unosiła biodra, ułatwiając Pawłowi penetrację, nie zauważyła, że także ona jest przez kogoś obserwowana.
To Władysław, wciąż rozpamiętujący wydarzenia rozgrywające się pod stołem, postanowił spróbować dokończyć to, co rozpoczęło się w trakcie imprezy urodzinowej. Liczył na to, że Joanna będzie jeszcze podniecona wcześniejszymi pieszczotami i da się namówić na znacznie więcej. Nalał Henrykowi jeszcze jedną szklaneczkę koniaku, a sam ruszył w kierunku schodów, mając nadzieję, że zastanie Joannę w pokoju gościnnym. Już będąc w połowie schodów, zamarł z wrażenia i nie mógł uwierzyć swojemu szczęściu. Gdy był już bowiem na tyle wysoko, że mógł widzieć korytarz na piętrze, zauważył, iż przy w pół otwartych drzwiach do pokoju Maćka, klęczy Joanna.
Jego synowa, ubrana w skąpą koszulkę i kuse majtki z wyraźnym podnieceniem obserwowała coś, co działo się w pokoju. Władysław z tej odległości nie mógł zauważyć, co to było. Musiała to być jednak bardzo podniecająca scena, ponieważ Joanna jedną ręką pieściła swoją pierś, drugą zaś rytmicznie przesuwała pod materiałem majtek. Władysław słyszał też jej cichutkie, namiętne pojękiwanie.
Wszystko to zadziałało na niego jak czerwona płachta na byka. Poczuł gwałtowną, bolesną wręcz erekcję i zadziałał instynktownie. Szybko pokonał ostanie stopnie schodów, prawie podbiegł do kucającej synowej, klęknął za nią, złapał za materiał majtek i jednym płynnym ruchem zsunął je do jej kolan. Joanna drgnęła zaskoczona. Obróciła głowę i gdy dostrzegła klęczącego za nią teścia, jej oczy zrobiły się wielkie jak spodki. Chciała krzyknąć, ale Władysław położył palec na swoich ustach i skinął głową w kierunku pokoju, nakazując jej tymi gestami ciszę. Kobieta zamarła, kompletnie nie wiedząc co robić.
Za to Władysław doskonale wiedział. Położył się na podłodze na plecach, wsunął głowę pod kucającą Joannę i zanurkował między jej uda. Szybko znalazł drogę do szparki synowej i przejechał po niej swoim szorstkim językiem. Delikatnie i powoli, jakby chciał jej najpierw skosztować. Joanna usłyszała pomruk zadowolenia i poczuła dreszcz rozkoszy, gdy Władysław zaczął lizać jej łechtaczkę. Położyła obie dłonie na głowie teścia, próbując odepchnąć ją od swojej cipki. Już w trakcie imprezy nie chciała się zgodzić na to, co rozpoczął Władysław. Teraz też próbowała się jeszcze przed nim bronić, ale była już tak podniecona obserwowaniem tego, jak jej syn wylizuje cipkę jej siostry, że gdy pierwsze zaskoczenie minęło, przestała odpychać teścia od swojej norki. Jego pieszczoty zaczęły przynosić jej ogromną rozkosz. Odchyliła głowę do tyłu i zamknęła oczy.
Tymczasem Władysław nie przestając lizać jej cipki, wyciągnął ręce, oparł je na ramionach kobiety, chwycił w palce materiał koszulki i pociągnął ją delikatnie w dół. Koszulka zsunęła się po ciele Joanny i zatrzymał na jej biodrach. Mając głowę głęboko wciśniętą między uda synowej, nie mógł przy tym zauważyć, jak jej uwolnione od satynowego materiału, pełne, dojrzałe piersi zakołysały się zmysłowo.
Przez chwilę lizał ją jeszcze długimi pociągnięciami języka. W końcu wysunął się spod Joanny, klęknął obok i patrząc jej głęboko w oczy, warknął gardłowo:
- Zaraz cię zerżnę.
Joanna zadrżała słysząc taką obietnicę. Przestała myśleć o tym, jak dziwaczna jest ta sytuacja. Przestała myśleć o Pawle, który rytmicznie pieprzył teraz jej siostrę. Przestała myśleć o czymkolwiek. Poddała się całkowicie ogarniającej ją rozkoszy i pożądaniu, które rozpaliło w niej podglądanie Marty i Pawła, obserwowanie kutasa Maćka oraz oralne pieszczoty Władysława. Nie protestowała. Chciała więcej. Pozwoliła, by Władysław chwycił ją za rękę. Posłusznie wstała razem z nim i bez cienia sprzeciwu dała się poprowadzić w kierunku pokoju gościnnego, który zajmowali z Henrykiem.
- Nie, nie tu – zaprotestowała. – Henryk zaraz tu przyjdzie.
Władysław nic sobie jednak z tego nie robił. Bez słowa wprowadził Joannę do pokoju, podszedł z nią do łóżka i delikatnie pchnął tak, że kobieta upadła na miękką pościel. Od razu też zsunął z niej zaplątane wokół kolan majtki. Pomogła mu w tym, unosząc nieco nogi. Władysław odrzucił majtki na podłogę, a po chwili ich los podzieliła satynowa koszulka.
Joanna ułożyła się na łóżku na wznak. Leżała na nim naga, z lekko rozrzuconymi nogami. Jej pełne piersi unosiły się w rytmie gwałtownego oddechu. Stojący obok Władysław dosłownie pożerał ją wzrokiem.
- Boże, jaka ty jesteś piękna – szepnął. Zaraz cię zerżnę. Poczujesz jak twardego mam kutasa. Przekonasz się, jak na mnie działasz.
Joanna zadrżała, słysząc te słowa. W zasadzie miała już pewność, że nie uniknie stosunku z teściem. Rozpalona całą tą sytuacją, zamknęła oczy i szerzej rozchyliła uda, gdy Władysław wszedł językiem w jej cipkę, świdrując ją szybko i namiętnie. Nie otworzyła oczu, nawet gdy poczuła jego dłonie na swoich piersiach.
Władysław wchodził w nią językiem głęboko, jak tylko się dało. Co jakiś czas lizał też jej wargi i ssał łechtaczkę. Słyszał, jak synowa ciężko oddycha, czując zbliżający się orgazm. Przyspieszył. Joanna zaczęła teraz głośno jęczeć. Władysław domyślił się, że dochodzi. Wystarczyło kilka mocnych pchnięć językiem, by usłyszał najpierw jej przeciągły krzyk, a potem poczuł jak zacisnęła swoje uda na jego głowie. Czując skurcze jej cipki, lizał ją jeszcze, tym razem bardzo delikatnie, przedłużając orgazm synowej.
Wiedział, że to jeszcze nie koniec. Jego kutas stał w pełnej erekcji. Gdy ciało Joanny uspokoiło się po orgazmie, wyswobodził głowę spomiędzy jej ud, stanął między jej nogami i kolejny raz zaczął się przyglądać nagiemu ciału synowej. Fantazjował o niej wiele razy. Zazdrościł Henrykowi, że miał tak atrakcyjną żonę, która, mimo że przekroczyła już 40-stkę, wciąż przyciągała spojrzenia mężczyzn. Tak długo na to czekał. Tak długo o tym marzył. I oto teraz jego marzenie się spełnia. Przywarł do leżącej na wznak Joanny, poślinił główkę sztywnego penisa i wszedł w nią głęboko.
- Nie! O mój Boże! Tato, nieee! – krzyknęła kobieta, gdy zrozumiała co się dzieje.
- Cicho… - uspokoił ją Władysław.
Joanna maksymalnie zaskoczona znieruchomiała. Szok, że właśnie jej cipkę penetruje jej teść, był dla niej tak wielki, że nawet nie próbowała się wyrwać. Tymczasem dziko podniecony Władysław, zaczął ją posuwać. Najpierw powoli, ostrożnie, ale później coraz szybciej i gwałtowniej. Czerpał z tego niesamowitą rozkosz. Im był starszy, tym więcej czasu potrzebował by dojść, ale teraz czuł, że za chwilę eksploduje. Jeszcze tylko kilka pchnięć. Joanna, czując w sobie posuwającego ją penisa teścia, też poddała się rozkoszy – oplotła go nogami, jakby chciała go wchłonąć. Zamknęła go w kleszczach i przyciągnęła jeszcze mocniej do siebie.
Władysław spojrzał w dół. Dostrzegł, jak jej soczysta cipka, przyjmuje jego nabrzmiałego kutasa. Jak jej dorodne piersi podskakują w górę i w dół po każdym pchnięciu. Dyszał i jęczał. Jego jęki mieszały się z jękami synowej. Tego było już za wiele. Dla obojga.
Pierwsza doszła Joanna. Gorąca fala rozkoszy zalała całe jej ciało. Od rozpalonej twarzy, po palce stóp. Zesztywniała i wygięła się w łuk. Gwałtowne skurcze pochwy rytmicznie uciskały kutasa Władysława, co dodatkowo go stymulowało. Praktycznie krzycząc, wystrzelił do jej wnętrza gorącą porcję spermy. Wypełnił ją swym nasieniem, nie przestając jej posuwać. Złożył też na jej ustach namiętny pocałunek, jakby chciał podziękować za ten wspaniały seks i przypieczętować ich wspólną tajemnicę.
Wycieńczony seksem i potężnym orgazmem Władysław padł na łóżko obok Joanny. Leżeli obok siebie w ciszy, smakując powoli uczucie powoli odpływającej rozkoszy. Także i oni nie zdawali sobie jednak sprawy, że niemym świadkiem ekstazy, którą właśnie przeżyli, był ktoś jeszcze. Nie zauważyli, że Henryk po wypiciu koniaku, z którym zostawił go ojciec, poczuł się zmęczony i postanowił pójść spać. Gdy dotarł do drzwi pokoju gościnnego, który był teraz ich małżeńską sypialną, nie wszedł do środka. Jak zamurowany stał pod drzwiami, nie potrafiąc wykonać żadnego ruchu. Zobaczył nagą Joannę leżącą na łóżku. Jego żona wyglądał naprawdę ślicznie. Dorodne piersi, długie nogi, no i cała ta sytuacja, Henryk trafił bowiem na moment, w którym jego ojciec zanurkował właśnie między udami żony i zaczął intensywnie posuwać ją językiem.
Poczuł, że zrobiło mu się ciasno w spodniach. Podniecił się, patrząc na Joannę, mimo iż była właśnie posuwana przez obcego mężczyznę. Cóż z tego, że tym mężczyzną był jego ojciec. Gdy penetrowana językiem Władysława Joanna, za którymś razem westchnęła głośniej, Henryk nie mógł dłużej wytrzymać. Wyjął kutasa na wierzch i zaczął się onanizować, podglądając zabawiającą się parę. Sytuacja była tak niecodzienna i tak podniecająca, że po kilku ruchach dłonią prawie doszedł.
Przestał się onanizować, zabrał dłoń z penisa, ale w tym samym momencie zamarł z przerażenia, gdy jakaś inna dłoń znalazła się w tym samym miejscu. Odwrócił głowę i skamieniał z szeroko otwartymi ustami, widząc swoją córkę Agnieszkę, która stała za nim. To właśnie ona obejmowała prawą dłonią jego wyprężonego kutasa.
- Agn… - zdążył tylko powiedzieć, zanim córka położyła mu palec wskazujący lewej dłoni na ustach, nakazując ciszę.
- Ciii, tato – usłyszał.
Stał więc bez ruchu ze spodniami i majtkami opuszczonymi do kostek, czerpiąc przyjemność z powolnych ruchów dłoni córki na swoim członku. Agnieszka popieściła go w ten sposób jeszcze krótką chwilę, po czym zabrała dłoń, chwyciła za brzeg koszulki, w której zazwyczaj spała, jednym ruchem ściągnęła ją przez głowę i odrzuciła na podłogę. Stała teraz przed ojcem kompletnie naga. Henryk mógł podziwiać jej seksowne osiemnastoletnie ciało. Z rosnącym podnieceniem przyglądał się jej młodziutkim, ale już dorodnym piersiom. I tym cudownym sutkom. Sterczącym z podniecenia.
- Wdała się w matkę – zdążył pomyśleć, zanim przeniósł wzrok niżej, by podziwiać nogi, biodra i łono córki.
Agnieszka tymczasem odwróciła ojca w swoją stronę i opadła przed nim na kolana. Henryk od razu zorientował się, co córka zamierza zrobić.
- Nie – zaprotestował bez przekonania. – Nie możemy tego zrobić – dodał ciszej.
Agnieszka ponownie przyłożyła palec do jego ust.
- Ciii, tato.
A następnie, jakby bojąc się, że ojciec jej ucieknie, wysunęła język i polizała główkę cały czas sterczącego kutasa. Henryk jęknął. Przyjemność jaką poczuł, przyćmiła wszystkie jego obawy. Gdzieś daleko odpłynęły wątpliwości, że ojciec nie może przecież uprawiać seksu z własną córką. Gdy Agnieszka wsunęła sobie jego kutasa do ust, przestał w ogóle myśleć. Czując ciepłe wargi córki na swoim członku, zaczął instynktownie poruszać biodrami w przód i tył. Agnieszka też zaczęła ruszać głową, posuwając w ten sposób kutas ojca. Henryk już wcześniej, obserwując Joannę i Władysława, był mocno podniecony. Onanizując się, doprowadził się na skraj orgazmu. Teraz, pożerając wzrokiem nagie ciało córki i czując jak jej gorące i wilgotne wargi ssą jego kutasa, doszedł momentalnie. Wytrysnął potężną salwą spermy, wypełniając jej usta gęstą mazią. Wypłynęła dwoma potokami z kącików jej ust. Pociekła jej po brodzie i szyi.
Dziewczyna wyjęła penisa ojca i czubkiem rozsmarowała spermę po całej twarzy. Drgający kutas wyrzucił z siebie jeszcze kilka strug nasienia, które zalało jej piersi i brzuch. Popatrzyła zafascynowana na drgającego i strzelającego kutasa. Następnie spojrzała na swoje zalane spermą piersi i brzuszek i dopiero wtedy jej twarz stała się czerwona jak burak. Nie widziała co teraz powiedzieć, jak się zachować. Henryk stał bez ruchu i przecierał oczy ze zdziwienia. On również nie wiedział jak się zachować. Wreszcie Agnieszka wpadła na pomysł. Przybliżyła się do ojca, wspięła się na palce i mokrymi od jego spermy wargami, musnęła jego usta. Następnie zaczęła schodzić ustami coraz niżej, aż w końcu przykucnęła i jej usta znalazły się ponownie na wysokości penisa Henryka. Ucałowała jego główkę, po czym wzięła go do połowy do buzi i wyssała z niego resztkę spermy, połykając ją. Po chwili wstała, pocałowała go jeszcze raz, podniosła z podłogi koszulkę do spania i odeszła, rzucając tylko za siebie:
– Dobranoc, tato.
Oszołomiony Henryk nie zauważył nawet, iż chwilę wcześniej jego ojciec wyszedł z pokoju i szybko zbiegł na dół. Mijając ojca i córkę zajmujących się sobą, przystanął na chwilę zdumiony tym, co widzi. Henryk miał wpół przymknięte oczy, więc w ogóle nie zorientował się, że ktoś jest obok nich. Agnieszka, widząc dziadka, puściła do niego oczko, nie przestając ssać kutasa ojca.
- Co za rodzinka? – pomyślał Władysław, zbiegając po schodach.
Zaraz jednak inna myśl przyszła mu do głowy:
- To były zajebiste urodziny – mruknął zadowolony.
16 komentarzy
andrew drugi
Ładnie rośnie napięcie. Mam pomysł: Robert widział jak teść dobiera się do Joanny. Wykorzystuje to i wymusza by stała się jego przewodnikiem po seksie.
dominnick
Konstrukcja tekstu sprawia, że erotyczna historia zmienia się zabawną komedię. Brakuje mi jeszcze tylko wątku teściowej i dostawcy paczki, która zawiera zestaw zabawek erotycznych, dzięki którym całe towarzystwo może oddać sie szaleńczej wspólnej orgii. Autorze do dzieła! Jestem za publikacją.
Wrobel
@dominnick Pierwotnie tytuł tego opowiadania miał brzmieć - Joanna i zasadził dziadek rzepkę w ogrodzie
dominnick
@Wrobel Świetny pomysł.
Pell
Świetne mpżemy prosuć o kontynuację wątku z teściem?
Joannya
Jak to jest że to co zakazane ciągnie najbardziej.. ?
Jedrekmast1973
No ładne cacko...😂🤣🤪Zajebiste , fajnie się czyta...
PisarkaPrzyszłegoPisarza
To teraz czekam na przygodę siostry Pawła z jej dziadkiem i kolegą dziadka, z obserwującą Joanna braną w ukryciu przez męża lub Pawła i zdecydowanie proszę o jeszcze dłuższe teksty, opisy. W końcu lubimy czytać p.s i nie daj nam zbyt długo czekać na Twoje opowiadania.
Malarze
@Amin Poprosimy na główną! W trybie pilnym!!!
IntroligAtor
Czy ktoś wie jakie są zasady wychodzenia z poczekalni? To opowiadanie jest b. dobre ma dużo lajków i wyświetleń a tkwi w poczekalni. Na stronie głównej jest dużo gniotów z kiepskimi statystykami. Kto o tym decyduje?
BeaTaBea
@IntroligAtor Gdy jesteś zalogowany pod opowiadaniem możesz kliknąć tak lub nie za wyjsciem tekstu z poczekalni. Nigdzie nie znalazłam jednak info ile musi być głosów na tak.
MarcinWrona
Bardzo (jak zwykle) sprawnie oprowadzona wielowątkowa fabuła.
Podoba mi się bardzo i liczę na ciąg dalszy przygód Joanny i oczywiście jej siostry Marty....
Wrobel
@MarcinWrona Ciąg dalszy nastąpi 😉
MarcinWrona
@Wrobel Doskonale
Carmina004
Aż wszystko rośnie gdy czyta się wciągający tekst erotyczny, napisany poprawną polszczyzną i do tego mocno pobudzający do dalszej aktywności. Solo lub w duecie
Wrobel
@Carmina004 Aż się zaczerwieniłem od takiej pochwały ☺️
Ares
Liczę na jakieś opowiadanie w którym po prostu synowa zdradzi hojnie obdarzonym teściem 😏 albo syn siostry okaże się baaaardzo wyrośnięty i da cioci to czego nie da jej mąż
Wrobel
@Ares W moim uniwersum Marta, czyli siostra Joanny, nie ma syna😋 Historyczce na tym zależało😉
Pawel0880
Taka Mama i taka Ciocia to skarb
Historyczka
Skoro tak sprawnie potrafisz pograć sporą grupą, to może jakaś akcja na weselu? Marta i Joanna w eleganckich sukniach... Wielu małolatów, tudzież starych kawalerów czy sprośnych, wstawionych wujów...
MarcinWrona
@Historyczka koniecznie obie w strojnych satynowych sukniach
Wrobel
@Historyczka Taka sceneria czeka na swoją kolej 😉
Historyczka
Nieodmienie budujesz klimat poprzez udane stopniowanie akcji.
Za żonglowanie taką ilością postaci - absolutnie - łapka w górę... (pewnie nie jednemu panu też przyszło tu na myśl że w górę i głos za publikacją.
Literat
@Historyczka co Ty bredzisz? Przecież to jakiś koszmar
Historyczka
@Literat
Kocham wszelkie majaczenia.
No ale kuźwa, nie posunęlabym się do tego w ocenianiu czyjejś pracy!
Nawet Literata
Slavik1975
Fajne bardzo.
Agnieszka W.
Siłą opowiadań laVendy o Joannie było zawsze sprawne budowanie napięcia i świetne oddanie emocji bohaterów. Było w nich oczywiście pełno cipek, penisów, rżnięcia, wytrysków i spermy, bo bez tego dobre opowiadanie erotyczne nie istnieje, ale to nie używanie tych słów robiło robotę. Świetnie udaje się Tobie oddać tamten klimat. Jesteś na tym portalu jednym z nielicznych autorów, którzy potrafią w tak podniecający sposób opisać uczucia bohaterów. Wszystkiego nie przeczytałam, ale w zasadzie oprócz Ciebie potrafi to jeszcze tylko @Historyczka. Brawo👏👏👏
InterNAT
@Agnieszka W. Aż się prosi by duet Historyczka-Wrobel dał z siebie więcej
Literat
@InterNAT patrząc na styl, to chyba jedna osoba. Niezbyt uzdolniona, ale uparta.
Historyczka
@Literat
Potwierdzam, żem niezbyt uzdolniona. Zaprzeczam, żem uparta... a stanowczo zaprzeczam jednoosobowości z Wroblem, (który akurat w przeciwieństwie do mnie jest uzdolniony)...
No chyba, że w jakiś sposób zechce się ze mną zjednoczyć...
Historyczka
@Agnieszka W.
Dziękuję za uznanie, choć niegodnam
Historyczka
@InterNAT
Też miałam takie chęci... ale po tym gdy widzę jak płodny, utalentowany i rozgalopowany w swych fantazjach potrafi być Wrobel - obawiam się, że zaniżyłabym poziom.
Wrobel
@Agnieszka W. Aż nie wiem co na to odpowiedzieć😳
Wrobel
@Historyczka Jam talentu Twojego niegodzien całować😉 ale jeśli chodzi o inne formy zjednoczenia, to powiedz tylko gdzie i kiedy😉
Wrobel
@Historyczka Mogę w tym układzie być bierny, czyli innymi słowy Ty będziesz na górze 😉
Wrobel
Część czytelników namawiała mnie w komentarzach, by poszerzyć relacje rodzinne w domu Joanny Pojawili się też obrońcy Henryka Mam nadzieję, że teraz będziecie usatysfakcjonowani
Literat
@Wrobel błagam przestań pisać. Rzucasz kartonowe zdania, nie myśląc zupełnie o fabule.
Gośka
@Literat Wprost przeciwnie. Wróbel pisze świetnie. Jego fabuły są rewelacyjne. No a przede wszystkim lektura jego opowiadań o Joannie budzi seksualne podniecenie
Literat
@Gośka żartujesz? Te gnioty?
Wrobel
@Literat Dziękuję za opinię. Cieszę się, że podoba Ci się to co piszę. Trudno będzie mi przestać, bo Joanna jak każda kobieta, ma prawo do seksualnych przygód i trudno wspierać odosobnione głosy, które chciałyby odebrać jej tego typu przyjemności😘