Zmroziło mnie. Rzuciłam telefonem o podłogę i z bezsilnosci i złości zaczęłam płakać. "Masz za swoje, idiotko" pomyślałam. Po chwili przyszedł kolejny SMS. -Pojutrze będę w Warszawie. Spotkamy się. I to nie jest prośba. - Mogę wszystko wyjasnić - odpisałam, nie do końca sama wiedząc na co liczyłam. - I wyjaśnisz, jak się spotkamy.
Mój szwagier, Andrzej, był ode mnie starszy o prawie 20 lat. Był kierowcą ciężarówki i bardzo dużo podróżował po Polsce, więc to, ze będzie w mieście w najbliższej przyszłości w ogóle mnie nie dziwiło. Umówiłam się z nim w miejscu publicznym, żeby uniknąć jakichkolwiek dwuznacznych sytuacji, w pubie na Pradze. Było około 20:00, siedziałam już przy stoliku, kiedy drzwi się otworzyły i do środka wszedł Andrzej. Wyglądał dość niechlujnie, dosłownie kilkanaście minut wcześniej skończył pracę, a ciężarówkę zostawił na parkingu kilka kilometrów dalej. Flanelowa koszula opinała się na wydatnym piwnym brzuchu, a loftowe lampy odbijały się od jego łysiny. Wizerunku stereotypowego Janusza dopełniał jeszcze siwy wąs. Usiadł naprzeciwko. Nie powiedziałam nic, prócz cichego "Cześć", i patrzyłam w blat stolika jak studentka na kolokwium u rektora.
- No to ładnie żeś się pobawiła - zaczął. - To nie tak.. ja sama nie wiem jak to wyszło... Byłam pijana, nie wiedziałam kto to jest, sam widziałeś, ze ledwo kontaktowałam... - Ta, a te zdjęcia co mu wysyłałaś to też po pijaku? - Zapytał mimowolnie kierując zwrok na moje piersi. Oblizał wargę. Spłonęłam rumieńcem i postawiłam na stole torebkę. - Ok, to było głupie. Bardzo głupie. Sama jestem jeszcze młoda i mogę robić głupie rzeczy. - Nie przesadzaj, już taka młoda to Ty nie jesteś. Wiedziałaś co robisz. -Tak, pieprzyłam się z twoim synem i chciałam to zrobić jeszcze raz, bo było mi tak dobrze, zadowolony? - wysyczałam wściekła - Młody na pewno był zadowolony. - powiedział Andrzej mierząc mnie wzrokiem - ja tam też mam to gdzieś. Pociupciał sobie, skorzystał z okazji, taki wiek, że o niczym innym się nie myśli. Ale wiesz kto mógłby nie być zadowolony? Twoja siostra. Gdyby się dowiedziała. To by ją złamało. Oho, zaczyna się to czego się spodziewałam. Groźby. - Mhm, i czego chcesz żeby pozostała w błogiej nieświadomości? -Cała rodzina by się ciebie wyrzekła. Matka by Cię chyba wydziedziczyła... -Tak, już zrozumiałam. Pytam czego chcesz, pieniędzy? Ile? - Ty to jednak głupia jesteś jak but. Jak to czego chcę? Tego samego co młody. Zmroziło mnie. Zaczęłam kręcić głową. - Nie... Nie ma mowy. Nie ma takiej opcji. - Twoja siostra... Powiedzmy ze od dobrych kilku lat jest sucha jak wiór. A chłop ma swoje potrzeby. - Pogięło Cię, nie jestem jakąś seks lalką do zaspokajania popędu starych dziadów. - Tak? Ale własnego siostrzeńca to już przelecialaś. Popatrzmy sobie... Sięgnął do kieszeni i wyjął telefon. Telefon Damiana. - "Chcesz zobaczyć ciocię? " Dobre, chyba jak wrócę do domu to pokażę żonce. Razem z tą fotką. Całkiem niezła- powiedział przegryzając wargę. - powiem Ci jak będzie. Wstajesz grzecznie i taksówką jedziemy na parking gdzie stoi moja ciężarówka. Tam sobie dokończymy rozmowę. W mojej głowie bezsilność mieszała się z rozpaczą. Straciłam jakąkolwiek kontrolę nad sytuacją. Przeleciałam już syna własnej siostry a teraz jeszcze mam się oddać jej mężowi? Zakręciło mi się w głowie. Mimowolnie wstałam i patrząc tępo w okno zaczęłam zakładać płaszcz. Przejazdu taksówką nawet nie pamiętam. Całą drogę myślałam o tym jaka jestem głupia i co najlepszego narobiłam. Niestety, głupie decyzje miały konsekwencje. Ale czy ta była najgorsza? Nawet nie chciałam sobie wyobrażać co by było gdyby Andrzej zrobił to, czym mi groził i powiedział o wszystkim mojej siostrze. Zatrzymaliśmy się przed bramą wjazdową na teren parkingu należącego do jakiejś firmy transportowej. Z budki ze szlabanem wyszedł na oko 70 letni mężczyzna i uniósł rękę do góry. - Co tam Andrzejku, zapomniałeś czegoś? - Tak, Heniu, muszę coś zabrać z ciężarówki - powiedział Andrzej, odwzajemniając powitanie. Cieć spojrzał na mnie i uśmiechnął się ze zrozumieniem. - W takim razie nie przeszkadzam. Miłej zabawy - rzucił, kiedy przechodziliśmy przez bramkę. Ciężarówka Andrzeja stała na samym końcu parkingu zaparkowana w rzędzie kilku innych. Na parkingu nie było żywej duszy, wszystkie ciężarówki stały puste. Andrzej otworzył drzwi do kabiny. - Panie przodem - rzucił uśmiechając się obleśnie. Kiedy wchodziłam po schodkach czułam na swoim tyłku jego wzrok. Mój szwagier wszedł do środka i zamknął za sobą drzwi. - No i jesteśmy. - powiedział z uśmiechem - rozgość się. Jesteś dość drobna, raczej wystarczy Ci miejsca. Możesz sobie usiąść na fotelu... albo tam.- Powiedział wskazując łóżko na tyłach szoferki. Usiadłam na łóżku, pomiędzy fotelami. Andrzej zajął miejsce na fotelu kierowcy i obrócił się bokiem w moim kierunku. - No to czego chcesz? - Zapytałam jakby łudząc się, że nagle zmieni zdanie i zażąda 50.000zł. - Już Ci mówiłem. Żebyś teraz była grzeczną dziewczynką. I dała mi to, czego nie miałem od prawie 20 lat. Mówiąc to wstał, tak żeby jego krocze znajdowało się na wysokości mojej twarzy. - Ten jeden raz... oddajesz mi telefon Damiana. I nigdy więcej o tym nie mówimy. - powiedziałam patrząc mu prosto w oczy ze śmiertelnie poważną miną. - Zależy jak się spiszesz - odpowiedział Andrzej z obleśnym uśmiechem i zaczął rozpinać spodnie - inaczej cała rodzina dowie się jaka z ciebie kurwa. Zsunął spodnie do kolan i podszedł krok bliżej, najwyraźniej chcąc, żebym kontynuowała. Zawsze zastanawiałam się co moja siostra widziała w tym buraku, ale kiedy z odrazą (do niego i samej siebie) ściągnęłam jego gacie stało się do odrobinę bardziej jasne, a powód omal nie uderzył mnie w czoło. Andrzej dysponował ogromnym sprzętem. Jednym z największych, o ile nie największym jaki w życiu widziałam. Nie powiem, na ten widok mój opór nieco zmalał, mimowolnie poczułam uderzenie ciepła w klatce piersiowej. Cholerne hormony. - Robi wrażenie, co? - Zaśmiał się Andrzej - mówią, że organ nieużywany zanika, ale na szczęście to nie prawda. No, bierz się do roboty. Niepewnie wyciągnęłam dłoń i złapałam kutasa w dłoń. Ledwie się w niej mieścił. Już po moim pierwszym dotyku Andrzej aż jęknął i wyprężył się stając na palcach. Nie kłamał, chyba faktycznie dawno nie miał do czynienia z kobietą. A już na pewno nie młodą i atrakcyjną. Powolnymi ruchami zaczęłam go masować. Andrzej cały dygotał z rozkoszy i podniecenia, nogi się pod nim uginały. Pomyślałam sobie, że im szybciej to skończę, tym lepiej. Kiedy nagle włożyłam jego sprzęt do buzi aż złapał się zagłówków foteli, by nie upaść. - O ja pierdolę...! Energicznymi ruchami przesuwałam usta po jego kutasie, na tyle na ile pozwalała mi pojemność mojej jamy ustnej, dolną część masując lewą dłonią. Prawą natomiast zaczęłam masować jego jaja. Widać było, że zapomniał już jakie to uczucie. I szczerze... poczułam coś w rodzaju satysfakcji. Nie wyjmując kutasa z ust zaczęłam rozpinać bluzkę. Potem zdjęłam stanik, złapałam Andrzeja za rękę i przyłożyłam do swojej piersi. Aż jęknął. Myślałam, że po tak długim czasie bez seksu dojdzie w kilka chwil, jednak mijały kolejne minuty, szczęka zaczynała mnie już boleć, a on ani myślał skończyć. Musiałam zmienić strategię i przejąć inicjatywę. Wstałam, złapałam jego kutasa w dłoń po czym przywarłam do jego ust i zaczęłam je namiętnie całować z języczkiem. Spodziewałam się odoru z jego ust, ale o dziwo nic takiego nie poczułam. To całkiem wybiło go z tropu, kompletnie nie wiedział jak się zachować. Po chwili wyszeptałam mu do ucha - Połóż się, a zrobię Ci jazdę jakiej nie zapomnisz do końca życia. Nie trzeba było mu dwa razy powtarzać. W kilka chwil zdjął do końca spodnie i rzucił się na łóżko. Ja też zdjęłam już jeansy i całkiem naga wpakowałam się na niego. Powoli opuściłam się na jego sterczącego naganiacza. Aż zakręciło mi się w głowie. Może jednak nie będzie tak źle i sama coś z tego będę miała. Oparłam ręce na jego piwnym brzuchu i zaczęłam go ujeżdżać. W końcu, żeby zrobił to co chciałam musiałam się postarać. Ciepło i wilgoć mojej szparki niemal go oszołomiła. Wygiął głowę do tyłu i patrząc w sufit jęczał głośno. - To miał twój syn, tego chciałeś, stary zboczeńcu? - Zapytałam nadal skacząc po nim jak kozica. - Kiedy mnie rżnął było mi prawie tak dobrze jak teraz. Chcę jeszcze, rozumiesz? - Kurwaa... Zaraz dojdę.... - Wyjęczał Andrzej. Zeskoczyłam, zsunęłam się na dół i zaczęłam lizać jego jaja waląc mu jednocześnie konia. - Oddasz telefon Damianowi jak tylko wrócisz do domu, jasne? - O...oddam... - Wydyszał, trzęsąc się jak galareta. - I pozwolisz mu się ze mną kontaktować. To dorosły facet. - Po...pozwolę. - I nikomu nie szepniesz ani słowa, jasne? Bo jeśli ktokolwiek dowie się o mnie i o Damianie to przysięgam, że pociągnę cię za sobą na dno i zostaniesz z niczym. - Tak, tylko...nie przestawaj.. O boże....! Na mojej twarzy, włosach i ramionach wylądował największy wytrysk jaki kiedykolwiek widziałam. Natychmiast złapałam wiszącą na zagłówku fotela koszulkę Andrzeja i zaczęłam się nią wycierać. Andrzej leżał na łóżku dysząc ciężko, widać nadal próbował dojść do siebie po tym co mu zrobiłam. - Pamiętaj o naszej umowie... Ja nie żartuję - powiedziałam wychodząc z ciężarówki.
Wracając do domu czułam chyba wszystkie możliwe emocje. Obrzydzenie, strach, podniecenie, szczęście, że to już koniec, niepewność co zrobi Andrzej, ale też... satysfakcję. Że potrafię mężczyznę doprowadzić do takiego stanu, i że udało mi się przejąć kontrolę nad sytuacją. Kładłam się spać niepewna jutra. Kiedy wstałam około południa i złapałam za telefon aż się uśmiechnęłam. SMS od "Damian Siostrzeniec" - Nie wiem co się stało, ale ojciec jest jakiś dziwny od kiedy wrócił i oddał mi telefon. Jesteś? - Jestem, Damianku.
Jeden temat zamknięty teraz czas na kontynuację z Damianem. Fajnie napisane ektra się czyta akcją jest rozwojowa - rewelacja. Tylko te czekanie ..... Puść coś dla wiernych fanów
26 maj 2023
Pingwin69
Kiedy kolejne części ?
21 maj 2023
DEX
Jak na razie akcja toczy się całkiem fajnie. Czekam na kolejne części
3 maj 2023
Miły on
Super Bardzo fajnie się czyta ehh że ja nie mam takiej cioci
Przeczytałem 3 części niemalże na jednym oddechu, nawet bez zdjęć wyobraźnia szaleje a z nimi oparcie się pokusie jest chyba niemożliwe. Pisz dalej ! Z niecierpliwością czekam na kolejne opowiadanie
14 komentarze
Dk
Świetne
krzysztofkxx
Super opowiadanie
Ania69
Z charakterem
trantolo
Jeden temat zamknięty teraz czas na kontynuację z Damianem. Fajnie napisane ektra się czyta akcją jest rozwojowa - rewelacja. Tylko te czekanie ..... Puść coś dla wiernych fanów
Pingwin69
Kiedy kolejne części ?
DEX
Jak na razie akcja toczy się całkiem fajnie. Czekam na kolejne części
Miły on
Super
Bardzo fajnie się czyta ehh że ja nie mam takiej cioci
takisobie
Milutka ciocia
Dario
poczatkujacy
Przeczytałem 3 części niemalże na jednym oddechu, nawet bez zdjęć wyobraźnia szaleje a z nimi oparcie się pokusie jest chyba niemożliwe. Pisz dalej ! Z niecierpliwością czekam na kolejne opowiadanie
Czytelnikg
Czekam z niecierpliwością na następne części
JorgDeJoong
Mniam ...super ...szkoda że jeszcze nie ma dalszej części
trantolo
Bardzo fajne opowiadanie. Jedyna wada to toa że trzeba czekać na kolejną część. Super pisz dalej.
TomoiMery
ciekawie się akcja rozwija czekamy na dalsze części