Całkiem miły kac

Z Basią poznałem się na portalu społecznościowym kilka dni wcześniej. Była znajomą ze studiów moje starego kumpla. Zagadałem do niej i rozmowa sama się ułożyła. Gadaliśmy na czacie, przez kilka dni. Przyszedł weekend - przyjacielowi urodził się synek - oczywiście dumny tatuś zrobił dziką imprezę - gorzała, cygara i pełen szał - zwłaszcza że dolce vita miało się zaraz skończyć - bo żona z dzieckiem niedługo wychodzą ze szpitala. Następnego dnia obudziła mnie koszmarna abrakadabra czachy - czyli kac... Oczywiście na komputerze migała wiadomość od Basi. Odpisałem jej, potem ona mi i tak dalej... W pewnym momencie poczułem - że już nie dam rady więcej pisać i zaproponowałem szybkie spotkanie przy jakiejś kawce na mieście. Dało mi to możliwość zdrzemnięcia się i doprowadzenia do względnego porządku. Oczywiście syndrom dnia wczorajszego miałem wypisany na twarzy i w głosie chropawym od wypalonych cygar...  

O umówionej godzinie pod Kolumną Zygmunta pojawiła się ona wysoka długonoga blondynka o pięknych niebieskich oczach i ujmującym uśmiechu. Przywitaliśmy się i poszliśmy do kafejki w piwnicy starej kamieniczki. Siedliśmy, zaczęliśmy gadać. Basia pod płaszczem skrywała śliczny biały sweterek z dużym dekoltem - który raz po raz ukazywał seksowne ramię - na którym nie było ramiączka od staniczka. Szczerze mówiąc nie mogłem od niej oderwać oczu, nie tylko jej dekolt, ale jej twarz, mimika, oczy i ruchy nie dawały mi spokoju. Gadaliśmy i śmialiśmy się przez kilka godzin nad kawą... Na szczęście mój stan nie przeszkadzał Basi...  

Po kawie odprowadziłem ją do domu, bo tematów i dowcipów jakoś nie mogliśmy wyczerpać. Pod domem zapytała mnie czy może wpadłbym na drinka – chętnie przyjąłem jej zaproszenie... Weszliśmy do budynku, ja przez cały czas przyglądałem się jej – była oszałamiająca. Jakiś impuls trafił nas w windzie, lekko otarliśmy się o siebie i nagle zaczęliśmy się namiętnie całować. Moje usta szalały wraz z jej wargami... Nasze języki tańczyły... Smakowała cudownie, słodko i świeżo. Miała wspaniały gibki języczek, który doskonale bawił się z moim językiem i ustami... Całując się weszliśmy do jej mieszkania... Basia na chwilkę przerwała, rozejrzała się i powiedziała... "OK nie ma Pauli, także nie ma problemu, wchodź... ”. Całowaliśmy się dalej, nasze płaszcze wylądowały na podłodze, ja wziąłem Basię na ręce, a ona wskazała mi kierunek do jej pokoju. Całowaliśmy się coraz namiętniej – nasze ręce przestały uznawać jakiekolwiek granice. Ja pieściłem ją po plecach, szyi i ramionach, moje dłonie ciągle myszkowały pod jej sweterkiem, a Basia zaczęła próby zerwania ze mnie koszuli. Pomogłem jej rozpinając górne guziki i po chwili moja koszula została nauczona sztuki latania. Całując Basię, zacząłem dotykać jej brzuszka i dołu piersi, pieściłem je delikatnie palcami i dotykałem... Basia odepchnęła mnie na chwilę i szybkim ruchem zrzuciła z siebie sweterek, odsłaniając cudowne piersi i piękny brzuszek... Zrobiła przy tym ten gest, który zawsze przyprawia mnie o zawrót głowy – spojrzała na swoje piersi, po czym podniosła wzrok i badawczo spojrzała mi w oczy, z tym pytaniem, czy na pewno jej się podobam... Na odpowiedź nie musiała długo czekać, pocałowałem ją znów namiętnie w usta, szyję i zacząłem językiem pieścić jej piersi. Były cudownie słodkie, a ja lekko muskałem je czubkiem języka i całowałem raz po raz. Robiłem na nich kółeczka językiem i ustami powoli i słodko rozkoszując się ich smakiem i oddechem Basi... Jej piersi cudownie falowały w rytm jej oddechu. Dziewczyna wyciągnęła się na łóżku. A ja dalej całowałem jej piersi i brzuszek. Zrobiłem sobie mały rajd językiem po brzuszku... Rozpiąłem jej jeansy i zsunąłem je... Basia szybko pozbyła się rajstop. Moim oczom ukazały się jej piękne nogi i cudowne majteczki, pod którymi ukrywał się jej skarb... Zacząłem całować i pieścić jej nogi. Lekko muskałem je ustami. Po czym zacząłem całować jej uda. Lekko je kąsałem i lizałem, z tego co dostrzegłem, to twarz dziewczyny mówiła, że podobało jej się to co robię...  Całowałem jej uda wyżej i wyżej, aż mój język znalazł się w sąsiedztwie jej majteczek. Pocałowałem jej cipkę, zasłoniętą jeszcze majtkami i zrobiłem sobie mały rajd językiem w okolicach majteczek... Ustami czułem, że to co jest pod nimi jest już cieplutkie, ale jeszcze nie bardzo gorące... Chciałem rozgrzać ją do czerwoności... Jeszcze raz dałem jej cipce buziaka przez majtki i ściągnąłem je w dół ślicznych nóg dziewczyny... Oczom moim ukazała się śliczna cipka, czekająca na dalsze pieszczoty... Od razu zacząłem ją lizać i całować. Dziewczyna jęczała... Smakowała cudownie, była słodka, mokra, jej soczek był wspaniały... Lizałem ją i całowałem, wsuwałem raz po raz język do wnętrza i podlizywałem jej dzwoneczek. Kątem oka widziałem, że Basia wbija paznokcie w materac... Całowałem ją dalej, dłońmi zacząłem znów bawić jej piersi, tak, żeby nie poczuły się zazdrosne o cipkę. Po chwili takiego lizania, polizałem palec i wsunąłem go do cipki... Powoli zacząłem nim ruszać, dziewczynie widać podobało się to... Całowałem ją dalej i spijałem jej soki... Basia zaczęła cicho jęczeć... Ja z kolei zacząłem poruszać palcem szybciej i szybciej... Co Basia przywitała jęknięciami... Raz po raz kąsałem jej uda i całowałem wzgórek łonowy... Było mi cudownie, Basi z tego co widziałem też. W pewnym momencie Basia złapała mnie za rękę... Wyjęła ją spomiędzy swoich nóg i pociągnęła mnie całego wyżej... Pocałowała mnie namiętnie i wyszeptała... "Teraz ja Byczku, co Ty na to... ”. Nie śmiałem jej odmawiać...  

Basia pocałowała mnie namiętnie i zaczęła całować moją szyję, tors i brzuch... Jej paluszki powoli rozpięły mi rozporek i zsunęły w dół spodnie... Zrzuciłem je na podłogę, Basia pocałowała mój namiocik... Chwyciła mnie za niego... Uśmiechnęła się i zerwała ze mnie bokserki... Patrząc mi w oczy wsunęła sobie mojego penisa do buzi. Zaczęła go lizać, ssać i całować. Byłem w siódmym niebie. Dziewczyna pieściła mnie cudownie, raz po raz całując mnie w mosznę. Powoli i słodko, myślałem że odpłynę i pewnie na chwilę odpłynąłem. Zacząłem jęczeć, a Basia ciągle bawiła ustami mój oręż. Głaskałem ją po włosach i pozwalałem, żeby robiła to co robi, bo była w tym cudowna. Basia wsunęła sobie mojego fiuta do gardła i prawie go połknęła... I tak jeszcze raz i jeszcze raz... Wyjęła go z buzi i obciągając go dłonią spojrzała mi badawczo w oczy... Byłem w siódmym niebie... Pocałowała mnie w pępek, w tors i znów nasze usta i języki spotkały się w pocałunku. Basia położyła się na plecach i pociągnęła mnie na siebie...  
Wszedłem w jej cudowną gorącą cipkę. Zacząłem ją powoli posuwać. Miarowo i spokojnie. Dziewczyna zaczęła stękać i jęczeć cichutko. A ja powoli rozpychałem się w jej norce rozkoszy... Po chwili Basia spojrzała na mnie gniewnym wzrokiem... "Co się tak ociągasz, weź mnie wypieprz, ale porządnie”. Jej życzenie było dla mnie rozkazem. Zacząłem ją pieprzyć najlepiej jak potrafiłem, szybko, mocno i ostro. Moje jądra miarowo uderzały w jej pupę, a mój fiut rozpychał jej słodką cipkę. Basia zaczęła głośno i miarowo jęczeć, co jeszcze bardziej mnie podnieciło. Posuwałem ją coraz szybciej i szybciej. Paznokcie dziewczyny wbiły się w moje plecy. Poczułem ten cudowny ból. Podnieciło mnie to jeszcze bardziej. Dalej posuwałem Basię w jej cudowną cipeczkę. Pocałowaliśmy się dysząc mocno... "Kiciu, może mnie dosiądziesz?” zapytałem... Basia uśmiechnęła się i pchnęła mnie na plecy. Usiadła na mnie, a mój miecz schował się w jej cipce. Zaczęła mnie miarowo i ostro ujeżdżać. Wreszcie mogłem dłońmi złapać za jej cycuszki. Pieściłem je i ugniatałem. Basia skakała na mnie i jęczała głośno, zaczęła krzyczeć... Ja złapałem ją za biodra i dalej skakałem pod nią... W pewnym momencie prawą dłonią sięgnąłem w okolice jej cipki, w której grasował mój zwierz. Pieściłem ją od zewnątrz, jak tylko mogłem, a w środku szalał mój fiut oblepiony jej soczkami... Basia zaczęła krzyczeć... Odchyliła się do tyłu i bardzo szybko zaczęła poruszać biodrami... Krzyczała i jęczała, co coraz bardziej mnie podniecało, o ile to w ogóle możliwe. Aaachhhh, Oocccchhhh tak!!! Wrzasnęła Basia... Ach, ach, ach... Pieprz mnie... Jej ruchy były cudowne, szybkie, mocne, byłem w siódmym niebie... Basia w pewnej chwili zawyła, zastygła na chwilkę i znów zaczęła się poruszać, tylko wolniej... Pocałowała mnie namiętnie opadając na mnie... Ja nie przestawałem jej posuwać, powoli będąc w niej... Basia uśmiechnęła się... "Byczku, a może polukrujesz mi moje cycuszki, co?” Popatrzyła na mnie pytającym wzrokiem... Pocałowałem ją i odpowiedziałem "tak Kiciu!”... Basia położyła się i otworzyła usta... Wszedłem w nie moim orężem. Dziewczyna znów mnie lizała i ssała. Było mi cudownie... Jej buzia była wspaniała... W pewnym momencie poczułem, że dochodzę... Wyszedłem z niej i dotknąłem penisem jej piersi. Basia zaczęła go obciągać dłonią... Ja już wrzałem... "O tak!, tak! – mmmmmmm achh!” krzyknąłem i poczułem, że to już... Moja sperma trysnęła – a ja poczułem że odpływam... Po chwili zobaczyłem lukier na piersiach Basi i jej uśmiech... Polizała go i pocałowała słodko... "Przytul mnie” – poprosiła...  

Przytuliliśmy się. Basia położyła głowę na moim torsie, a ja zacząłem bawić się jej włosami... Dosłownie po chwili, dobiegł nas krzyk kobiecej rozkoszy... "O cholera to Paula – poczekaj tu” powiedziała Basia i wyskoczyła z łóżka i tak jak stała wybiegła z pokoju zamykając drzwi...  
Usłyszałem tylko trzask drzwi, jakieś głosy i w pewnym momencie głośny śmiech dwóch dziewczyn. Potem znów drzwi i jakąś krzątaninę. Czekałem pod kołdrą na dalszy rozwój wypadków. Znów drzwi i pukanie do pokoju Basi... Drzwi otworzyły się. W progu stanęła Basia, cudownie naga w czerwonych szpilkach... "Byczku, co byś powiedział, jakbyśmy mieli towarzystwo w naszym drugim razie – hę?” – jej uśmiech był słodki, szelmowski, cudowny... "Y, tak oczywiście – namówiłaś mnie” – uśmiechnąłem się do niej... Basia skinęła głową w głąb korytarzyka... Po chwili obok Basi stanęła śliczna szatynka w pończoszkach i czarnych butach... "Poznaj proszę Paulę – moją sublokatorkę, Paula, to Patryk”. . Dziewczyny stały obok siebie, w pewnym momencie pocałowały się namiętnie i śmiejąc się weszły do pokoju...

Krulique

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2110 słów i 11109 znaków.

14 komentarze

 
  • Kocurek70

    Coraz większe łobuzy, z Was, dziewczyny.

    23 mar 2019

  • Izuu

    Dobre, bardzo dobre. na mnie podzialalo

    6 maj 2013

  • krysia

    bardzo fajne pozdrawiam ;)

    24 kwi 2013

  • mlodzik1993

    chętnie popiszę o tych tematach z dziewczynami :) gg 6683462, e-mail: swidrygajlow.14@wp****

    22 kwi 2013

  • Gorąco

    No nie powiem, podnieciłam się    :sex2:

    21 kwi 2013

  • Fantazja

    Bardzo fajne opowiadanie nie powiem bawilem sie **** jesli ktoras chetna piszcie 44788003

    18 kwi 2013

  • Duży

    Witaj Napalona18 jeśli masz ochotę to napisz - chętnie Ci pomogę ;-)
    ml2010pr@gmail****

    17 kwi 2013

  • fan

    PROSZĘ O PORADĘ MAM OCHOTĘ NA CIOTKĘ A ZWŁASZCZA NA JEJ OGROMNE CYCKI.CIOTKA JEST NISKĄ BRUNETKĄ PRZY KOŚCI MA 59 LAT A JEJ CYCE SĄNAJWIĘKSZE JAKIE WIDZIAŁEM W ŻYCIU.NAZYWAM JĄ WÓJTOWA JAK TA Z RANCZA.PORADZCIE JAK JĄ NAMÓWIĆ ABY POKAZAŁA MI CYCKI I POZWOLIŁA JE POPIEŚCIĆ.PODNIECA MNIE TASTARA RURA.CHĘTNIE TEŻ BYM ZOBACYŁ TĄ STARĄ LAMPUCARĘ W BIKINI.LUBI NOSIĆ WIELKIE DEKOLDY IPREZENTOWAĆ DYDLE.UWAŻAM JĄ ZA BEZWSTYDNICĘ. ODPISZCIE.

    17 kwi 2013

  • hot14

    Ahh chetny ktos do popisania lub wymienienia sie zdj z suczka? :**

    17 kwi 2013

  • faas

    ja ja hehe

    16 kwi 2013

  • Napalona18

    Jest ktoś chętny na moja mokra i bardzo potrzebująca dużego ****a do zaspokojenia cipke??

    16 kwi 2013

  • Napalona18

    Super aż cipka zrobiła mi się mokra... Może masz ochotę?

    16 kwi 2013

  • lotar

    Piękne opowiadanie czekam na kolejne.

    16 kwi 2013

  • Krulique

    Komentujcie, bo nie wiem czy się Wam spodobała taka forma :)

    16 kwi 2013