Szeryf w tym miasteczku przekraczał wszelkie granice skorumpowania. Cedził powoli słowa, robiąc swoje: – Masz dziewko codziennie tu przychodzić i nie guzdrać się, tylko od razu zadzierać kieckę wysoko do góry, wypinać się należycie i czekać, aż sobie godziwie ulżę. Pamiętaj, codziennie! Myślałaś, że będziesz nadstawiać zadka tym wszystkim koniuchom, a o panu szeryfie zapominać??? Widzę, jak ciągle pastuchy do ciebie pędzą, mało z koni nie pospadają! To teraz będą musieli dłużej poczekać, bo najpierw będziesz przychodzić wypinać swój kuperek tutaj. I nawet nie myśl, że zbyt szybko cię wypuszczę! Tym bardziej, że mam dwóch tęgich pomocników. Uzbrojonych, w broń długolufową, ha ha! Aha, zapamiętaj, że w sobotę wieczorem przychodzi do mnie na karty wielebny… On każdej niedzieli rozpustę srodze potępia, zobaczysz jakie srogie czeka cię wtedy potępienie. Oj przekropi cię dziwo, przekropi! – Słuchałam wywodów szefa porządku miasteczka w milczeniu, przerywając tylko czasami stęknięciami i jękami. Musiałam stale uważać, żeby spódnica nie opadła na dół – szeryf nie mógłby być niezadowolony… Minęły, jak nic, ze cztery przydługie pacierze, gdy dopiero wydało mi się, że pan władza zmierza do momentu, kiedy mnie uwolni. Poprosiłam go, żeby nie strzelał zbyt szybko… ale nadaremno… wszak szeryf należał do najszybszych rewolwerowców na Zachodzie. Do tego, ku memu utrapieniu, z pełnym magazynkiem nabojów…
3 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
nanoc
Cel jest to i lufa się znalazła
pieszczoch45
Ochvi stroze prawa
Aladyn
Wyobrażam sobie taką scenę w "Rio Bravo" (wersja dla bardzo dorosłych) z Johnem Wayne i Angie Dickinson. Może nawet dołączyliby do nich Dean Martin i Ricky Nelson.