Będę zawsze Twój cz.4 - "Rżnij mnie Kacper..."

Byliśmy na plaży, czułem się mimo wszystko przy niej dziwnie. Dziwnie szczęśliwy, cały czas podniecony. Nie mogłem przestać o tym wszystkim myśleć. Miałem w głowie cały czas ilość facetów z którymi to robiła...
Rozłożyliśmy sobie ręczniki I się położyliśmy obok. Rozmawialiśmy w sumie o niczym ważnym, jednak skutecznie odprowadziła mnie od moich nieczystych myśli na temat zdradzania. Było naprawdę zajebiście, czułem się taki ważny, taki kochany. Byliśmy na plaży gdzieś od 12, a zbliżała się powoli 16. Leżeliśmy cały czas się opalając, co chwilę nawiązując jakieś błache tematy. Gdy nagle odezwała się, tak jakby to ją korciło od samego rana przed zrobieniem mi loda.
-Michał, kochanie...Powiedz szczerze. Skoro Cię to wszystko podnieca, to Ci mogę mówić wszystko?  
-Ym, no chyba tak...nie wiem..a o co chodzi?
-Mam ochotę na seks, teraz.
-Hmm...może chcesz to w wodzie zrobić? - Uśmiechnąłem się od ucha do ucha, a mój penis powoli budził się do życia. - Czy może gdzieś indziej się schowamy?
-Kochanie, nie zrozumiałeś. Mam ochotę uprawiać seks, ale nie z Tobą, z kimś innym...chcę Cię zdradzić...
Zamarłem, poczułem jak slina mi podchodzi do gardła. To mnie zabolało...poczułem dużą zazdrość. Jednak najbardziej martwiło mnie to, że poczułem również wielkie podniecenie, bałem się przyznać.
-Ale jak to, co ze mną?
-Oj no Michał, droczę się z Tobą. Chodź do wody misiaczku...
Po tym jak na mnie spojrzała, zrozumiałem, że zauważyła, że to co powiedziała mnie podnieciło...jednak posłusznie poszedłem za nią. Miałem na nią ochotę, praktycznie od początku wyjazdu.  
Gdy znaleźliśmy się oboje w wodzie, popłynęliśmy gdzieś daleko, tam gdzie nie było żadnych ludzi, albo inaczej. Nie było ich w pobliżu. Od razu zbliżyśliśmy się do siebie, całując się łapczywie. Jej ręka znajdowała się w moich bokserkach, a moja ręka w jej bikini...Jak na jakąś komedę, w tym samym momencie po krótkiej zabawie zdjęliśmy swoje stroje kąpielowe I wszedłem w nią bez namysłu. Złapałem ją, była blisko mnie, trzymałem ją jakby na rękach I uprawialiśmy ze sobą ostry seks, przynajmniej na tyle na ile nam pozwalały fale, które na całe szczęscie dzisiejszego dnia nie były zbyt duże. Mogliśmy się zająć sobą. Byłem w niej...kochałem to uczucie, zaczęła mi jęczeć..
-O tak Kacper, tak, rżnij mnie, chcę tego..
Co kurwa mać? Jaki Kacper, o co jej chodzi? Ale to mnie jeszcze mocniej nakręciło I zacząłem wchodzić w nią coraz głębiej, dając jej to czego chce – ostrego rżnięcia.  
Gdy zacząłem czuć zacisk na moim penisie, zdecydowanie większy niż zazwyczaj wraz z przeciągłym jękiem mojej dziewczyny, wyszedłem szybko z niej, a cały mój ładunek wylądował w morzu...
Byłem kompletnie bez sił, było mi zajebiście z nią, wiedziała czym jest dobry seks.
-Kocham Cię Michałku.
-Ja Ciebie też, bardzo mocno. - Jednak przypomniało mi się to, co przed chwilą jęczała...-Tylko powiedz mi, jaki Kacper???
-Oj no...przepraszam, poniosło mnie. Jednak naprawdę to na Ciebie zadziałało, bo zacząłem mnie naprawdę ostro I dobrze rżnąć...Kacper to ten chłopak z którym się ruchałam dzień przed wyjazdem z Tobą tutaj...
Że co do cholery?

TylkoTwoj

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 639 słów i 3340 znaków.

4 komentarze

 
  • sexykotka

    Proszę dodaj kolejną,opowiadanie jest świetne,mokro się przy nich robi.;D

    21 sty 2015

  • nienasycona

    Komentuję zbiorczo...Śmiałam się do rozpuku..fajne poczucie humoru:) Podobało mi się

    7 sty 2015

  • samo życie

    Kontynuuj ;)

    6 sty 2015

  • Radziszka9

    Facet, dobre masz opowiadania :D

    5 sty 2015