Autoparking podziemny. Marta i mafiozo

Autoparking podziemny. Marta i mafiozoŁukasz już na nią czekał w czarnym BMW. Umówił się z nią na jednym z parkingów podziemnych galerii handlowej w centrum miasta. Był ubrany nie zbyt elegancko... Czarne adidasy, czarne spodnie i niebieska opinająca koszulka, która wystawała z pod skórzanej rozpiętej kurtki. Opierając się o samochód palił papierosa, nieustannie spoglądając na zegarek widząc, jak nieuchronnie dochodzi godzina 21. Mając nadzieje że jesteś już na niedaleko wysyła  wiadomość by nie błądziła bezsensownie "Parking D, miejsce numer 499" czarne BMW”.
Można powiedzieć, że to jedno z miejsc najbardziej oddalonych od wejścia więc wokół znajdują się jakieś dwa inne samochody, które muszą tu już stać od rana.

Stukot szpilek niósł się głośno w garażu.
Wreszcie wyłoniła się sylwetka kobiety. Od razu dało się zauważyć, że jej figura, to klasyczna klepsydra.  
Sylwetka wręcz modelowa: szyja smukła, ramiona wąskie, szerokie biodra, wąska talia.
W miarę wysoka. Długie i zgrabne nogi robiły swoje.

Marta idąc na spotkanie z mafiozą ubrała się elegancko. Chciała, żeby widział, że jest kobietą z klasą.
Ołówkowa, granatowa spódnica, klasycznie - sześć centymetrów za kolanem, czarne szpilki, cieliste pończochy i dopasowany żakiet istotnie sprawiały, że wyglądała jak rasowa dama.

- Mam na imię Marta... - damulka siliła się na uśmiech.

Łukasz nie mógł oderwać od niej wzroku od momentu gdy tylko ją zobaczył. Jest pod wrażeniem jej wdzięku i urody.  
Ma podłużną, gładką i dość bladą twarz o wydatnych kościach policzkowych, dość wysokie czoło. Oczy: duże, wypukłe, łagodne i niebieskie. oczy, jasną karnację. Średniej wielkości nos, usta: duże, szerokie i wydatne, starannie pomalowane ciemnoczerwoną szminką, zęby białe, równe.
Długie rzęsy i wydatne brwi, lekko zagięte na końcu, wydają się niezwykle kuszace.

W jego myślach Marta już jest przyparta do maski jego auta...

- Było by miło gdyby nie okoliczności - Mówi dość sarkastycznym głosem.

- Masz kasę? -
Pyta oczekując konkretnej odpowiedzi.

- Niestety... wszystkie pieniądze mojej mamusi przepadły... Nie będę owijać w bawełnę... - głos jej się łamał, nie potrafiła ukryć drżenia dłoni — mogłabym przeciągać sprawę, mamiąc, że znajdziemy inne źródło środków... Nie znajdziemy... Wiemy, że jesteśmy zdane tylko na panów...

Łukasz wzdycha, udając, że jest zawiedziony odpowiedzią Marty. W myślach triumfuje wiedząc, że ma ją w garści.

- Czyli to spotkanie to tylko strata czasu?
Pyta poważnym tonem chcąc wzbudzić na Marcie jeszcze większe poczucie winy.

Patrzy jej w oczy, będąc nadwyraz pewny siebie, zakładając ręce.
- Więc jakie rozwiązanie proponujesz?
Nieustannie patrzy, oczekując szybkiej odpowiedzi...

- Nie mam żadnych propozycji... - wypowiedziała cicho.

Ze spuszczonym wzrokiem zerkała na niego. Wydał jej się atrakcyjnym mężczyzną.  
Jest wysoki około 190 cm wzrostu oraz ma rosłą umięśnioną posturę. Ciemne blond włosy fryzura zaczesana na bok i zadbany gęsty średniej długości zarost. Na jego brzuchu zaznacza się kaloryfer, a jego niebieskie i łagodne oczy stwarzają tylko fałszywe pozory. Jego duże i silne ręce są niemalże jak wyrzeźbione, ale ich dokładny kształt zasłaniają tatuaże ciągnące się od nadgarstka przez kark po drugi nadgarstek. Z twarzy poważny i stonowany nieokazujący emocji.

- I tyle? - Pyta zirytowany podchodząc bliżej.

- Ja naprawdę nie lubię krzywdzić kobiet zwłaszcza tak pięknych...

Delikatnie muska dłonią policzek...

- Nie mogę wrócić z niczym... Rozumiesz? - Więc zapytam jeszcze raz... - Jak chcesz rozwiązać ten problem.

Łukasz, podchodząc bliżej, czując jej zapach i dotyk jej delikatnej skóry, tylko bardziej się nakręcił. Mimo kamiennej twarzy zaczyna buzować w nim coraz większe pożądanie.

Marta poczuła się przyparta do muru.
"Czego oni mogą ode mnie oczekiwać... co ja mogę im dać... właśnie... dać... chyba nie zechcą, żebym im "dawała"?! Boże... A może zechcą? Co tu robić?!"

Chcąc ukryć strach, delikatnie bawiła się włosami. Miała śliczne blond loki, lekko falujące, dość długie, spływały na ramiona.

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 758 słów i 4304 znaków, zaktualizowała 13 paź 2022.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto