Dowcipy - str 160

Viralowe kawały i suchary
  • Plenum sala wypełniona po brzegi

    Plenum, sala wypełniona po brzegi towarzyszami z najodleglejszych zakątków Związku Radzieckiego, cisza.... wszyscy w grymasie skupienia słuchają swego wodza. Nagle cisza zostaje przerwana, ktoś kichnął głośno przerywając wodzowi w pół wyrazu... zmarszczył brew, rozejrzał się po sali....  
    - Kto czychnuł? - gniewnie wykrzyczał. A na sali cisza, nikt nawet spojrzeć w stronę mównicy nie ma odwagi.  
    - Pierwyj rad rozstrielat! - rozkaz wykonany, towarzysze z pierwszego rzędu auli wyprowadzeni i rozstrzelani....  
    "Papcio" pyta jeszcze raz  
    - Kto czychnuł? lecz znów cisza... zanim się obejrzeli już czwarty rząd szedł na rozstrzelanie gdy w końcu w jednym towarzyszu - małym, krępym, gdzieś z kamczatki, odezwało się sumienie i niemrawo rękę podniósł.... "niech zginę ja ale niech ocaleją inni" pomyślał  
    - Ja towariszcz Stalin.... Ja czychnuł... Stalin skupił wzrok na faceciku z ostatniego rzędu i uśmiechając się szczero rzekł  
    - Na zdarowie!!

  • Stalin hołubił pewnego gerontologa

    Stalin hołubił pewnego gerontologa, który twierdził, że człowiek może i powinien żyć 150 lat. Gerontolog zrobił szybką karierę, żył w luksusie i otrzymywał duże sumy na swoje prace. Umarł w wieku 62 lat... Na wieść o jego śmierci Stalin powiedział:  
    - Ale oszust! Wszystkich ocyganił...

  • Konkurs na pomnik Puszkina III nagroda

    Konkurs na pomnik Puszkina:  
    III nagroda - Puszkin czyta dzieła Stalina  
    II nagroda - Stalin czyta dzieła Puszkina  
    I nagroda - Stalin czyta dzieła Stalina

  • Pewnego dnia Stalin przejeżdżał obok

    Pewnego dnia Stalin przejeżdżał obok pięknej, z białego kamienia wzniesionej cerkwii pod wezwaniem Zbawiciela na Puszczy (XV wiek). Pod cerkwią walało się drewno.
    - Skandal, sprzątnąć to - burknal Stalin.
    Niestety nikt nie śmiał zapytać, co właściwie miał na myśli. Na wszelki wypadek drwa wywieziono, a cerkiew zrównano z ziemią.

  • Stalin odwiedził w Gorkach

    Stalin odwiedził w Gorkach Włodzimierza Ilicza.  
    - Oj, bracie, coś marnie ze mną, chyba już umrę niedługo.  
    - No to od razu przekażcie mi władzę.  
    - Kiedy boję się, że naród nie pójdzie za wami.  
    - Część narodu pójdzie za mną, a ci, którzy nie pójdą - pójdą za wami.

  • Sędzia do oskarżonej A więc nie

    Sędzia do oskarżonej:
    - A więc nie zaprzecza pani, że zastrzeliła męża podczas transmisji z meczu piłkarskiego?
    - Nie, nie zaprzeczam.
    - A jakie były jego ostatnie słowa?
    - Oj strzelaj, prędzej, strzelaj...

  • Do sklepu z artykułami motoryzacyjnymi

    Do sklepu z artykułami motoryzacyjnymi wchodzi młodzieniec i pyta:
    - Czy są łańcuchy do jawy?
    - Nie ma są tylko do emzetki.
    - To poproszę do emzetki.
    - Ale ten łąńcuch nie pasuje do jawy!
    - Nic nie szkodzi, po meczu wszystko mi jedno czym biję!

  • Piłkarz odpowiada przed komisja

    Piłkarz odpowiada przed komisja dyscyplinarną:
    - Z jakiego powodu kopnęliście stopera przeciwników?
    - Omyłka, słowo honoru! Myślałem, że to sędzia liniowy!

  • Podczas meczu piłkarskiego siedzącego

    Podczas meczu piłkarskiego, siedzącego na trybunach malucha zagaduje mężczyzna siedzący obok:
    - Przyszedłeś sam?
    - Tak, proszę pana.
    - Stać cię było na tak drogi bilet?
    - Nie, tata kupił.
    - A gdzie jest twój tata?
    - W domu, szuka biletu.