Na czym polega wyższość systemu
Na czym polega wyższość systemu sowieckiego? Przezwycięża on trudności o jakich się innym systemom nawet nie śniło!
Na czym polega wyższość systemu sowieckiego? Przezwycięża on trudności o jakich się innym systemom nawet nie śniło!
Na posiedzeniu Biura Politycznego Breżniew ruga swoich kolegów, że coraz bardziej zmieniają się w grupę starców trawionych amnezją. Przytacza dowód: - Kilka dni temu, gdy w czasie pogrzebu tow. Pelsze zagrała orkiestra, tylko ja poprosiłem wdowę do tańca.
Na wystawie wisi obraz "Lenin w Poroninie". Przedstawia szałas, z którego wystają dwie pary gołych nóg - męska i żeńska.
- Nogi należą do Dzierżyńskiego i Krupskiej - wyjaśnia przewodnik.
- A gdzie Lenin?
- W Poroninie!
Na zjeździe KPZR Breżniew otrzymuje kartkę z pytaniem: Leonidzie Iliczu, dlaczego w kraju nie ma mięsa? Odpowiada:
- Kroczymy do komunizmu milowymi krokami! Niestety, bydło za nami nie nadąża...
Nauczycielka czyta na głos bajkę Kryłowa: Kiedyś wronie dał Bóg kawałek sera...
- To istnieje Bóg? - spytał jeden z uczniów.
- To istnieje ser? - spytał inny.
Nixon i Breżniew lecą nad Związkiem Sowieckim. Nixon ze zdumieniem dostrzega baraki z antenami telewizyjnymi.
- Wyprzedziliście nas - mówi. - Nas, jeszcze nie stać na zakładanie telewizji w chlewach...
Nixon zapytał Pana Boga, kiedy w Stanach Zjednoczonych skończy się bezrobocie. Dowiedziawszy się, że za pięćdziesiąt lat, zasmucił się.
- Nie dożyję... - mruknął.
Breżniew zapytał Pana Boga, kiedy w Związku Sowieckim nastąpi dobrobyt.
- Nie dożyję... - mruknął Bóg.
Nocny koszmar Breżniewa: na Placu Czerwonym siedzą Czesi i jedzą macę pałeczkami...
Oficer NKWD przeprowadza inspekcję w podległej jednostce. W podziemiu koszar widzi trzy trupy. Pyta więc po kolei:
- Ten, co?
- Zmarł, bo zjadł trujące grzyby.
- A ten?
- Także zjadł trujące grzyby.
U trzeciego widzi w głowie dziury od kul. Pyta zatem:
- A temu, co się stało?
- Nie chciał jeść trujących grzybów.
Po przemówieniu Breżniew krzyczy na swojego sekretarza.
- Zamawiałem wystąpienie na piętnaście minut, a to trwało całą godzinę!
- Leonidzie Iliczu - tłumaczy sekretarz - tam były cztery egzemplarze...
Podczas subotnika (sobotniego czynu społecznego) jeden mężczynza kopie dołki, a drugi zasypuje.
- Co robicie? - pyta przechodzień.
- Trzeci miał sadzić drzewka, ale nie przyszedł.
Podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych Chruszczow zwiedza wzorowe gimnazjum. Właśnie trwa lekcja religii.
- Kim byli Adam i Ewa? - pyta znienacka jednego z uczniów.
- Rosjanami!
- Dlaczego? - ciekawi się Chruszczow.
- Nie dość, że byli goli i bosi, to jeszcze kradli jabłka...