Wypłata
Dlaczego wypłata jest złudzeniem?
Bo się wydaje.
Dlaczego wypłata jest złudzeniem?
Bo się wydaje.
- Kasiu, wrzuciłem twoją nagą fotkę do Internetu!
- Zabiję cię! Usuń to, natychmiast!
- Ale ma już ponad 900 lajków...
- To nie usuwaj!
- Co robimy z prezentem na komunię? Łańcuszek? Rower?
- Co ty! Teraz to cała rodzina się musi sQuadać.
- Tato, w szkole dokuczają mi i nazywają mnie gejem.
- Kto tak mówi?
- Taka banda całkiem przystojnych łobuzów.
Hotel, recepcjonista zagaja do nowo przybyłej pary:
- Urlop?
- Tak...
- A dzieci państwo posiadają?
- Posiadają...
- A to tym razem państwo nie zabrali?
- Nie zabrali...
- Tylko we dwoje? Romantyczny wypad!
- Tak...
- A kto został z dziećmi?
- Żona.
- Mamo, ojciec spadł ze schodów!
- O Boże! Nic mu nie jest?
- Nie, nic. Tylko krzyczał
- Co krzyczał?
- Pomijając przekleństwa?
- Tak
- A! To spadał w milczeniu...
Pewien chłopiec kąpał się na basenie.
Ratownik mówi: "nie sikaj do wody"
Chłopiec odpowiada: "inni też sikają do wody"
Ratownik: "tak, ale nie z trampoliny"
Hakerzy z Sosnowca spróbowali się włamać do skrzynki pocztowej prezydenta miasta.
.
.
.
.
Ale zaskoczył ich listonosz.
- Kiedyś spotkałem się z płatnym zabójcą.
- Po co?!
- Chciałem dać mu zlecenie na niego.
- I CO???
- Nie wiem, nie odzywa się od tamtej pory
Facet w kasie biletowej na dworcu:
- Są jeszcze bilety na 14:32 do Władywostoku?
- Tak, oczywiście.
- A znajdzie się górna kuszetka ściana w ścianę z toaletą?
- Jest.
- A przede mną tabor cygański bilety kupował, da się jechać w jednym wagonie z nimi?
- Tak, ale uprzedzam, że tam jeszcze rezerwa wraca.
- Nie szkodzi, poproszę ten bilet.
Jakiś czas później w domu, mąż wraca, żona z kuchni woła:
- Kochanie, kupiłeś mamie bilet do domu?
- Tak, ostatni dorwałem...
Jezus był sowieckim szpiegiem.
Miał na nazwisko Ipanienko.
W tekście wyraźnie jest: "chodźmy wszyscy do stajenki, do Jezusa Ipanienki".
Profesor filozofii pyta studenta:
- Jak pan myśli, co jest w dzisiejszych czasach większym problemem: niewiedza czy obojętność?
- Nie wiem. Nie obchodzi mnie to.