Dowcipy - str 361

Viralowe kawały i suchary
  • Na ćwiczeniach z histologii oglądamy

    Na ćwiczeniach z histologii oglądamy sobie spokojnie preparaty z układu płciowego męskiego i co jakiś czas padają teksty typu:  
    Kto ma przekrój przez nasieniowód albo Mam przekrój przez najądrze chce ktoś?.  
    Nagle jeden student (płci męskiej) rzuca dość głośno hasło:  
    - Mam penisa!!!  
    A asystentka mu na to:  
    - No to wcześnie się pan zorientował...  
    Akademia Medyczna w Katowicach

  • Do klasy wchodzi wizytator i pyta

    Do klasy wchodzi wizytator, i pyta:
    - Co wy dzieci jadacie, że tak pięknie wyglądacie?
    - Wstaje Jasiu i mówi:  
    - Jadamy irysy, ty pacanie łysy!

  • Pewien przewodnik w Górach Skalistych

    Pewien przewodnik w Górach Skalistych w USA miał bardzo złą sławę. Co zabierał jakąś grupę turystów na wyprawę, zawsze ktoś ginął. Ww końcu zainteresowała się tym policja. W śledztwie wyszło na jaw, że zły przewodnik jest patologicznym mordercą. Sąd orzekł karę śmierci. W dniu wykonania wyroku posadzono go na krześle elektrycznym. Włączono prąd, ale po dziesięciu minutach okazało się, że delikwent wciąż żyje i z tajemniczym uśmiechem stwierdza:
    - Przecież wszyscy wiedzą, że jestem złym przewodnikiem.

  • Przychodzi blondynka do banku i prosi

    Przychodzi blondynka do banku i prosi o kredyt na miesiąc. Urzędnik pyta się ile chce i jakie ma zabezpieczenie. Blondynka chce 35 tys. złotych na wyjazd na wakacje. W ramach zabezpieczenia zostawi swoje Lamborgini. Urzędnik węsząc dobry interes daje jej kredyt i zabiera samochód. Po miesiącu blondynka wraca oddaje 35 tys. i 14 złotych odsetek. Odbiera samochód. Zdziwiony urzędnik mówi, że sprawdzili ją i okazuje się, że ma konto w ich banku na 3 mln dolarów, więc dlaczego brała kredyt. Na to blondynka odpowiada: A gdzie ja bym znalazła płatny parking na miesiąc za 14 złotych.

  • W dżungli siedzą na palmie trzy

    W dżungli siedzą na palmie trzy małpy i rozmawiają:  
    - Wczoraj wróciłam z wycieczki do Holandii - mówi pierwsza - i kupiłam sobie krowę-holenderkę.  
    Druga:  
    - A ja wczoraj wróciłam ze Szwajcarii i kupiłam sobie złoty zegarek marki "Tissot".  
    Trzecia małpa milczy i zazdrości.  
    Następnego dnia małpy spotykają się w tym samym miejscu. Pierwsza mówi:  
    - Ktoś mi ukradł moją krowę!  
    Druga:  
    - Gdzieś mi zginął mój zegarek!  
    Trzecia spoglądając na zegarek mówi:
    - O, już druga! Pora doić krowę!

  • Daje głowę ze mój klient jest

    - Daje głowę ze mój klient jest niewinny - mówi adwokat.
    - Proponuje, żeby głowę obrońcy włączyć do akt - stawia wniosek prokurator.