synku jesteś taki niegrzeczny weź
-... synku, jesteś taki niegrzeczny, weź przykład z tatusia
- mama, ale tata siedzi w więzieniu...
- tak, ale niedługo wyjdzie za dobre sprawowanie!
-... synku, jesteś taki niegrzeczny, weź przykład z tatusia
- mama, ale tata siedzi w więzieniu...
- tak, ale niedługo wyjdzie za dobre sprawowanie!
Do celi wchodzi nowy, młody, więzień. Od razu z łóżek wstaje gromada recydywistów. Tatuaże na szyjach, podkreślone oczy, kropki, ogolone głowy, blizny, przekrwione oczy itp. Jeden z nich podchodzi do przerażone gościa:
- Grypsujesz?! - pyta zachrypiałym głosem.
- Proszę Pana - odpowiada młody - ja w życiu jeszcze żadnej gry nie zepsułem!
Żona odwiedza męża odsiadującego wyrok w więzieniu i oznajmia:
- Mam kłopot. Nasze dzieci są już w wieku, w którym zadaje się kłopotliwe pytania. Chciałyby na przykład wiedzieć, gdzie schowałeś zrabowane pieniądze.
Sędzia do skazanego:
- Za co pana aresztowali?
- Za konkurencję.
- Przecież za to się nie karze
- Tak, ale ja robiłem takie same banknoty jak mennica państwowa.
Pewien facet pierwszy raz miał trafić za kratki i miał wielkiego stracha przed więziennym życiem i obyczajami. Poradził się więc adwokata, jak ma się zachować w kiciu. Adwokat doradza:
- Wejdziesz śmiało do celi, popatrzysz odważnie i powiesz: "Kopsnij szluga dla pasera, bo cię paser sponiewiera". Wtedy od razu wszyscy nabiorą respektu i będą wiedzieli, że jesteś gość.
Facet postanowił posłuchać adwokata, bo co innego mu pozostało. Wchodzi do celi, strażnik rygluje drzwi, a na pryczach banda oprychów patrzy na niego groźnym wzrokiem. Na to facet rzuca tekst:
- Kopsnąć szluga dla pasera, bo was paser sponiewiera!
Chwila napięcia, po chwili ze wszystkich prycz wyciągają się łapska, a w każdej paczka fajek. Tylko w kącie siedzi jakaś postać i nie zwraca na nowego lokatora celi uwagi. Na to facet już pewny siebie i rozluźniony ciągnie dalej:
- A ty gnojku nie częstujesz? Coś ci nie pasuje?!
- Ja nie częstuję, bo ja tutaj jestem cwelem.
- Taaa?! To zapamiętaj sobie cwaniaczku - od dzisiaj JA tutaj jestem cwelem!
Skazali gościa na śmierć. Jednak był tak gruby, że się nie mieścił na krześle elektrycznym. Zarządzili dietę. Po tygodniu o chlebie i wodzie - koleś zamiast schudnąć, przytył 10 kilo. Na krzesło nijak się nie mieści. Zarządzili tylko wodę - znów przytył 10 kg. Postanowili nic mu nie dawać. Kolo zamiast chudnąć, poprawił się o 10 kg.
- Co jest, kurde? Czemu nie chudniesz?
- Jakoś nie mam motywacji...
Trafia (f)acio do celi z olbrzymim (z)akapiorem. Olbrzym łapie go za fraki i mówi:
- Kim chcesz być gnoju - mamusią czy tatusiem!!!
- (przerażony) - oooczywiscie że ttttatusiem....
- To ciągnij gałę mamusi!!!
Na spacerniaku we więźniu w Białołęce rozmawia dwóch osadzonych:
- Stefan, ależ u was w pawilonie wczoraj wrzaski były. Kuźwa, kto się tak darł?
- Otóż, Klaudiuszu, zrobili my wczoraj taki skecz. Wzięli my jednego nowego, zdjęli my mu majtasy. Potem nagięli my łacno gostka i przystawili my jego dupę do celi homosiów-gwałcicieli. Drzwi leciutko uchylone...
- I co, młody się tak darł?
- Nie... Istotą skeczu jest szybkie zamknięcie w drzwi w odpowiednim momencie.
W celi więziennej spotykają się dwaj starzy znajomi.
- Znowu wpadłeś? Jak to się stało?
- Przez odciski.
- Znaleźli odciski palców?
- Nie, przez odciski na nogach. Nie mogłem uciekać.
W celi straceń skazany czeka na egzekucję. Podchodzi do niego strażnik i mówi:
- Za godzinę zostanie pan powieszony, ale zanim to nastąpi, spytają o pańskie ostatnie życzenie. Czy mógłbym mieć do pana prośbę?
- Tak, słucham.
- Niech pan poprosi, żeby mi podwyższyli pensję!
Więzień zaczyna uciekać z więzienia przez wykopany przez siebie tunel. Nagle spostrzega, że wejście do tunelu zasłonił mu jakiś cień. Po chwili słyszy za sobą czyjeś kroki, więc pyta:
- Uciekamy razem?
- Nie mogę.
- Dlaczego?
- Jestem strażnikiem!
Więzień mówi do strażnika:
- Niech pan będzie dla mnie uprzejmy! Gdyby tu nie było takich jak ja, byłby pan bezrobotnym!