O PRL - str 4

  • W upalny słoneczny dzień Bierut

    W upalny, słoneczny dzień Bierut spaceruje pod parasolem przeciwdeszczowym. Spotyka go dwóch znajomych, którzy zdziwieni pytają dlaczego w taki pogodny dzień chodzi z parasolem.  
    - Właśnie miałem telefon z Kremla, że w Moskwie pada deszcz - odpowiada zagadnięty.

  • Siwak prosi w sklepie o papierosy

    Siwak prosi w sklepie o papierosy "carmen".
    Nie "carmen" tylko "karmen"- poprawia sprzedawca.
    Dwa dni później Siwak znalazł się w areszcie: chciał wysadzić w powietrze stację benzynową, bo myślał, że to siedziba KPN.

  • Na ławce w parku siedzi milicjant

    Na ławce w parku siedzi milicjant i tak gorzko łka, że jakiś miłosierny przechodzień ulitował się nad nim i pyta
    - Czemu pan tak płacze?
    - Pies patrolowy mi uciekł.
    Proszę się tak nie martwić, może odnajdzie drogę.
    - On tak, ale jak ja trafię?

  • Tonącego w Wiśle Jaruzelskiego

    Tonącego w Wiśle Jaruzelskiego wyratował piętnastoletni chłopak.
    - Czego chcesz w nagrodę? - pyta generał wdzięczny za uratowanie życia. Chłopak drapie się w głowę, w końcu powiada: - Katolickiego pogrzebu z orkiestrą, na koszt państwa.
    - Skąd ci przyszło do głowy takie życzenie? - dziwi się Jaruzelski.
    - Bo jak mój ojciec dowie się, kogo uratowałem, to mnie zatłucze.