O bacy - str 5

  • Pijany góral wraca z wesela i zaczyna

    Pijany góral wraca z wesela i zaczyna się rozbierać.
    - Maryna, pomóz, bo ni moge kosuli sciongnoć - prosi żonę.
    Ta podchodzi i załamuje ręce.
    - Jezusicku, Jendrek, psecie ty mas ciupaske w plecach!

  • Spotyka się w knajpie dwóch górali

    Spotyka się w knajpie dwóch górali, a ponieważ jeden z nich niedawno się ożenił, to drugi pyta się go jak mu poszło w noc poślubna.
    - Ano, Stasiu, normalnie. Jak weszliśmy do sypialni to się rozebrałem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że się jej wstydzę. Potem dałem jej w gębę, żeby sobie nie pomyślała, że jej się boję. Na sam koniec sam się zaspokoiłem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że jej potrzebuję.

  • Baco, a co trzeba zrobić

    - Baco, a co trzeba zrobić, jak się w górach spotka głodnego niedźwiedzia?
    - Nic nie musita robić, on już syćko za wos zrobi...

  • W Morskim Oku w przerębli kąpie się

    W Morskim Oku, w przerębli kąpie się baca.
    - Baco, nie zimno wam?! - pytają się turyści.
    - Ni.
    - Ciepło?
    - Ni.
    - A jak wam jest?
    - Jędrzej.

  • Idzie góralka brzegiem strumienia a

    Idzie góralka brzegiem strumienia, a po drugiej stronie chłopaki.
    - Ej Maryś, pójdź do nas!
    - Nie pójdę bo mnie zgwałcicie!
    - Ej, nie zgwałcimy!
    - To po co ja tam pójdę?

  • Na ostry dyżur przywożą górala

    Na ostry dyżur przywożą górala ciężko pobitego, a ten na noszach zwija się ze śmiechu. Lekarz pyta:
    - I z czego się pan tak śmieje? Szczęka złamana, cztery żebra też, oko wybite?
    Góral na to:
    - Ja to nic, ale Jontek ma dzisiaj noc poślubną, a ja mam jego jaja w kieszeni!

  • Turysta do bacy Ile kosztuje ten

    Turysta do bacy:
    - Ile kosztuje ten pies??
    - Sto milionów.
    - Przecież nikt go nie kupi.
    Po pewnym czasie turysta do bacy:
    - Sprzedaliście psa??
    - Tak. Za dwa koty po 50 milionów...

  • Bacowa budzi swojego męża w środku

    Bacowa budzi swojego męża w środku nocy.
    - Antoś, pchła mi chodzi po plecach, złap ja i zabij.
    - Zapal światło - doradza zaspany baca. - Jak cię zobaczy, to sama zdechnie ze strachu.

  • Baca wlecze do lasu ścierwo psa

    Baca wlecze do lasu ścierwo psa. Sąsiad zagaduje:  
    - A co to się stało, kumie?  
    - Aaaa... musiołek go zastrzelić!  
    - To pewnie był wściekły, co???  
    - No, zachwycony to nie był!!!

  • Policjant zatrzymuje bacę jadącego

    Policjant zatrzymuje bacę jadącego furmanką.
    - Baco, co wieziecie?
    Baca nachyla się i szepcze:
    - Siano.
    - Czemu tak cicho mówicie?
    - Żeby koń nie usłyszał!

  • Baca słyszy krzyki z podwórka Czego

    Baca słyszy krzyki z podwórka:
    - Czego tam?
    - Bacoooo! Potrzebujecie drewna?
    - Nieeee!
    Rano baca budzi się, wychodzi na podwórko, patrzy:
    - O kur..! Gdzie moje drewno?!

  • Idzie turysta po szlaku i nagle słyszy

    Idzie turysta po szlaku i nagle słyszy:
    - Ło Jezuuu!!! Jezu, Jezu, Jezusicku!!!!
    Biegnie, patrzy a tu baca siedzi na pieńku, obok wbita siekiera:
    - Ło Jezu, Jezu, Jezu!
    Turysta:
    - Baco! Baco co wam się stało?!
    Baca:
    - Mnie? Nic. Ło Jezuuuu!!! Jezu, Jezu, Jezu!!!
    Turysta:
    - A może komuś w waszej rodzinie?
    Baca:
    - Mojej? Ni. Ło Jezu, Jezu, Jezu, Jezusicku!!!
    Turysta:
    - No to co tak lamentujecie?
    Baca:
    - Ło Jezu, jak mi się robić nie chce!