Geografia Kwaśniewskiego
- Jak się nazywa ulubiony kraj Aleksandra Kwaśniewskiego? 
- Finlandia.
- Jak się nazywa ulubiony kraj Aleksandra Kwaśniewskiego? 
- Finlandia.
W XXIII wieku, jeszcze tylko garstka ludzi protestowała przeciwko żywności modyfikowanej genetycznie. Na tle większości, wyróżniali się brakiem sierści i kopyt.
Rozmowa dwóch obywateli : 
- Oglądałem manifestację i myślę, że ludziom już niczego nie brakuje. 
- Skąd taki wniosek? 
- Krzyczeli MAMY DOŚĆ!
Bezbłędna odpowiedź. 
Partner Pawła Rabieja Michał Cessanis poinformował na Twitterze, że właśnie odebrał nowy paszport, który jednak bardzo mu się nie spodobał. Powód? Napis: "Bóg, Honor, Ojczyzna". 
 
"Właśnie odebrałem nowy paszport. Mój niewyznaniowy (jeszcze) kraj zmusza mnie do posiadania paszportu dla osób wierzących, narzuca mi określony światopogląd" – napisał na Twitterze Michał Cessanis. Partner wiceprezydenta Warszawy zapytał, czy to na tym w Polsce ma polegać rozdział kościoła od państwa? "Krzyż na drogę MSWiA i Mariusz Kamiński" – skwitował, a we wpisie oznaczył fejkowe konto ministra Kamińskiego.. 
 
Wpis Cessanisa spotkał się z odpowiedzią prezydenckiego fotografa Jakuba Szymczuka. "Proszę nie dotykać dolarów ani w USA ani nigdzie !!!! W końcu nikt nie ma prawa Panu narzucać pieniędzy 'dla osób wierzących'... z napisem 'In God We Trust'"* – napisał w odpowiedzi.   
*in god we trust. -  W Bogu nasza nadzieja.
Schetyna wypowiedzial sie w wywiadzie, ze pomysl na pokonanie PiS jest, tylko trzeba go znaleźć. Kaczyński mu odpowiedział : na jesieni możemy przegrać wybory pazdziernikowe, tylko musielibyśmy mieć z kim.
Jasio przychodzi do taty i pyta: 
- Tato, co to jest polityka? 
Tato mówi: 
- Polityka synku to: 
     - kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam 
     - twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi 
     - dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi 
     - pokojówka to klasa robocza bo sprząta i pracuje 
     - ty synku jesteś ludem bo tworzysz społeczeństwo 
     - a twój mały braciszek to przyszłość. 
Jasio mówi: 
- Tato ja się z tym prześpię i może zrozumiem. 
Jasio poszedł spać. W nocy budzi go płacz małego brata który zrobił w pieluszkę. Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić więc poszedł do pokoju pokojówki. 
Wchodzi a pokojówka zajęta z tatą, a przez okno zagląda dziadek, Jasia nikt nie zauważył bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać. Rano Jasio wstał i zszedł na dół. Ojciec mówi do niego: 
- No i co jasiu już wiesz co to jest polityka ? 
- Tak tatusiu wiem. Kapitalizm wykorzystuje klasę roboczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie. To jest polityka tatusiu.
Angela Merkel mówi do Donalda Trumpa. Donald ty nas musisz słuchać! A Trump jej odpowiada: Angela, chyba ci się Donaldy pomyliły!
Arabski dyplomata odwiedza po raz pierwszy Stany Zjednoczone. Jest na obiedzie w Departamencie Stanu. Wielmożny Emir nie był przyzwyczajony do soli w amerykańskim jedzeniu (frytki, sery, salami, ryby itp.) i ciągle wysyłał po szklankę wody swojego służącego Abdula. Raz za razem Abdul znikał i pojawiał się ze szklanką wody, ale po pewnym czasie wrócił z pustymi rękami. 
- Abdul, synu zwiędłego wielbłąda, gdzie moja woda?! - żąda wyjaśnień Wielmożny Emir. 
- Najmocniej przepraszam, o Najjaśniejszy! jąka się nieszczęsny Abdul - Ale jakiś biały człowiek siedzi na studni.
Kto jest? Chciał być politykiem więc cały majątek przepisał na żonę. Będąc politykiem nawiązał romans i cały majątek stracił. Przegrał wybory w partii mającą w nazwie jego nazwisko z osobą którą osobiście wylansował?
Dziesięciu facetów poszło na piwo i rachunek dla wszystkich wyniósł 100 zł. Jak go tu sprawiedliwie pokryć? 
Po namyśle zdecydowali się zastosować rozwiązanie znane z działającego w Europie systemu podatkowego: 
Czterech najbiedniejszych nie zapłaciło nic. 
Piąty zapłacił złotówkę. 
Szósty zapłacił 3 złote. 
Siódmy zapłacił 7 zł. 
Ósmy zapłacił 12 zł. 
Dziewiąty zapłacił 18 zł. 
A ostatni, najbogatszy, zapłacił 59 zł. 
Jak postanowili, tak zrobili. Przychodzili do baru codziennie, zostawiali 100 złotych - i wszystko było w porządku... do momentu, w którym barman powiedział: 
"Chłopaki! Jako stałym klientom oferuję wam zniżkę: będziecie płacić tylko 80 złotych". 
Faceci ucieszyli się. Powstał jednak problem: jak podzielić nadwyżkę 20 złotych? 
Na początek ustalili, że czterej najbiedniejsi nadal nie płaciliby nic - ale co z resztą? 
Zaproponowali, by podzielić ja po równo między tych, co płacą. Wyszło po 3, 33 na łebka. Ale w takim razie Piąty i Szósty jeszcze otrzymywaliby pieniądze za picie! 
Barman zaproponował, że rozłoży tę obniżkę jakoś bardziej proporcjonalnie: 
Piąty nie zapłacił nic. 
Szósty zapłacił 2 złote. 
Siódmy 5 zł. 
Ósmy 9 zł. 
Dziewiąty 14 zł. 
A Dziesiąty 49 zł. 
Zapłacili, wyszli z baru - i zaczęli liczyć: 
"Ja otrzymałem tylko złotówkę z tych 20 - oświadczył Szósty - ale on - rzekł wskazując na Dziesiątego - zarobił na tym 10 złotych!" 
"To prawda! - krzyknął Piąty. - Ja też zarobiłem na tym tylko złotówkę! To niesprawiedliwe, że on zarobił dziesięć razy więcej". 
"Dlaczego on dostał 10 złotych, a ja tylko dwa? - zawołał Siódmy. - Bogaci zabierają nam wszystko!". 
"Czekajcie! - zawrzasnęli jednym głosem pierwsi czterej. - My nie dostaliśmy w ogóle nic! Ten system opiera się na wyzysku biedaków!". 
I zaczęli ochrzaniać Dziesiątego - do czego przyłączyła się reszta. 
Następnego wieczoru Dziesiąty nie pojawił się w barze. Więc pozostała dziewiątka zaczęła pic sama. Jednak gdy przyszło do płacenia rachunku, okazało się, że nie maja nawet na połowę. 
I dopiero zaczęli myśleć.
Clinton i Trump wchodzą do cukierni. W momencie wejścia Clintonowa kradnie 3 ciastka i chowa je do kieszeni. Uśmiecha sie do Trumpa i mówi: 
- Widzisz jaka jestem sprytna? Właściciel nic nie zauważył i nawet nie muszę kłamać! Bez wątpienia wygram te wybory! 
Trump odpowiada: 
- To nieuczciwe i typowe dla takich ludzi jak Ty. Złodziejstwo i obłuda! Pokażę Ci jak to się robi: 
Trump mówi do właściciela: 
- Pozwól, ze pokażę Ci sztuczkę. 
Właściciel mówi: 
- Tak? Jaką? 
Trump: 
- Czy możesz podać mi ciastko? 
- Właściciel podaje ciastko 
Trump odwraca się do niego plecami i je zjada. Trump prosi o drugie ciastko. Właściciel podaje drugie. Trump znowu odwraca się plecami i zjada ciastko. Trump prosi o trzecie ciastko i znowu je zjada po kryjomu. Właściciel w końcu nie wytrzymuje i pyta: 
- Ok, to co w takim razie zrobiłeś, co to za sztuczka i gdzie są ciasteczka? 
Trump odpowiada z uśmiechem: 
- Sprawdź kieszenie Hilary Clinton.
Urzędnik trafia do nieba. Wita go św.Piotr i zaczyna oprowadzać po niebie. Urzędnik widzi na niebie pełno zegarów. 
- Święty Piotrze. Dlaczego tutaj jest tyle zegarów? I czemu każdy wskazuje inną godzinę? 
- Gdy człowiek się rodzi, zegar wskazuje godzinę 12.00. Gdy człowiek grzeszy, zegar zmienia godzinę. 
Po chwili urzędnik pyta. 
- A gdzie jest mój zegar? 
- Umarłeś, więc go wyrzuciliśmy. 
- A mojej żony. 
-Tam. 
- A mojej córki? 
- O tutaj. 
Po chwili namysłu urzędnik pyta: 
- A gdzie jest zegar Donalda Tuska? 
- Robi za wentylator na biurku szefa.