O kobietach - str 8

  • Mąż został wezwany do szpitala

    Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy.  
    Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.  
    -I co?! Co z nią, panie doktorze.  
    -Cóż...Żyje. I to jest dobra wiadomość.  
    Ale są i złe: żona, niestety będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25 tys. złotych.  
    - Oczywiście, oczywiście - na to mąż.  
    -Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Koszt ok. 5 tys. miesięcznie.  
    -Tak, tak... - kiwa głową mąż.  
    -Konieczne będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie refunduje...Koszt sanatorium - 10 tysięcy...  
    -Boże...  
    - Tak mi przykro...To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie, a to bardzo drogie leki..  
    -Ile? - blednie mąż.  
    -Miesięcznie 12 - 15 tysięcy złotych.  
    -Jezuu...  
    - Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się może pan dogadać. Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10 zł za godzinę...  
    Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach.  
    Nagle lekarz wybucha serdecznym śmieche, klepie męża po ramieniu:  
    - Żartowałem! Nie żyje.

  • 2 koleżanki Dalej jesteś z Kuba?

    2 koleżanki.
    - Dalej jesteś z Kuba?
    - Kuba zawsze chciał ze mną uprawiać seks. A ja nie chciałam. Mówiłam, że będe uprawiać seks po ślubie. Więc jemu się nudził związek i rozstaliśmy się.
    A teraz dzwoni od czasu do czasu i pyta czy jestem już po ślubie

  • KOBIETY 1 Rusałki ten mnie rusał

    KOBIETY:

    1. Rusałki - ten mnie rusał, tamten rusał.
    2. Damy - temu damy, tamtemu damy.
    3. Kotki - ten mnie miał, tamten miał.
    4. Pobożne - najchętniej leżą krzyżem.
    5. Dziecinne - co do rączki, to do buzi.
    6. Chemiczne - rozkładają się w temperaturze pokojowej.
    7. Partyjne - przyjmują wszystkich członków.
    8. Domatorki - byle komu, aby w domu.

  • Przyjęcie weselne Tańczy młody

    Przyjęcie weselne. Tańczy młody mężczyzna ze starszą, pulchną kobietą. Kończy się taniec, zachwycony młodzieniec podchodzi do swoich towarzyszy weselnych, siada i stwierdza:
    - Ta pani porusza się jak... jak ponton na fali.

  • Pewne dziewczę bardzo dbało o swój

    Pewne dziewczę bardzo dbało o swój wygląd. Jej stroje zawsze były gustowne i modne, a ona sama zawsze czysta i pachnąca. Ale jej matkę bulwersowało to, że nigdy nie zakładała desou. Nie pomagały uwagi i nakazy matczyne. Dlatego, chcąc powołać się na autorytet człowieka nauczonego, przed wizytą u dentysty, uprzedziła go o tej przypadłości swojej córki. W czasie wizyty, oglądając uzębienie dziewczęcia, lekarz rzuca w pewnej chwili:  
    - Oj, majteczek się nie nosi!  
    - A gdyby pan zajrzał z drugiej strony - rezolutnie pyta dziewczę - to zauważył by pan, że mam na głowie kapelusz?

  • Młoda dziewczyna załatwia wizę

    Młoda dziewczyna załatwia wizę w konsulacie. Urzędnik wypełniając formularz pyta
    - Kolor włosów?
    - Rudy
    - Płeć?
    (Zarumieniona panienka nieśmiało):
    - No, też ruda.

  • Rozmowa dwóch kumpli Nadal jesteś

    Rozmowa dwóch kumpli:  
    - Nadal jesteś zaręczony z Małgosią?  
    - Nie, zerwała nasze zaręczyny miesiąc temu. Powiedziała, że jestem biedny.  
    - Ale dlaczego, powiedziałeś jej chyba, że masz bogatego wujka?  
    - Powiedziałem - teraz jest moją ciotką.

  • Siedzą dwie samotne dziewczyny w barze

    Siedzą dwie samotne dziewczyny w barze, ogólnie jest Ok, ale chłopa by się zdało.  
    - Znasz jakiś facetów?  
    - Pewnie  
    - To dzwonimy do 32-óch  
    - A po co nam tylu?  
    - Po pierwsze: połowa nie przyjdzie  
    - Ale, po co nam 16-tu?  
    - Po drugie: połowa się napije.  
    - Ośmiu to też dużo.  
    - Po trzecie: połowa jak zwykle nie będzie mogła.  
    - A czterech?  
    - A co, nie chcesz dwa razy...??

  • Dwaj znudzeni krupierzy siedzieli przy

    Dwaj znudzeni krupierzy siedzieli przy stole z ruletką gdy do kasyna weszła bardzo atrakcyjna blondynka. Podeszła do stołu i zadeklarowała zakład na 20 tys. dolarów na konkretną liczbę. Zaraz potem dodała:  
    - Mam nadzieję, że to wam nie będzie przeszkadzać, ale naprawdę szczęśliwe zakłady obstawiam kompletnie nago.  
    Po czym zrzuciła z siebie suknię, bieliznę i buty i rozkręciła talerz ruletki z okrzykiem:  
    - Mamusia potrzebuje pieniążki na nowe ubranko!  
    Chwilę później już wykrzykiwała:  
    - TAK! TAK! WYGRAŁAM! NAPRAWĘ WYGRAŁAM!  
    Podskakiwała przy tym jak mała dziewczynka i obejmowała każdego z krupierów. Zaraz potem zebrała wszystkie pieniądze i swoje rzeczy i prędko opuściła kasyno. Krupierzy nieco zakłopotani popatrzyli na siebie, po czym jeden z nich zapytał drugiego:  
    - Ty, a co ona właściwie obstawiała?  
    Drugi odparł:  
    - Nie mam pojęcia, myślałem, że Ty to sprawdzasz!