Prąd
Na czym stoi prąd?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Napięcie
Na czym stoi prąd?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Napięcie
Urzędnik przyszedł do pracy pięć minut wcześniej - posadzili go za szpiegostwo. Przyszedł do pracy pięć minut później - posadzili go za sabotaż. Przyszedł więc do pracy z dokładnością do sekundy - posadzili go za antysowiecką propagandę, miał szwajcarski zegarek...
Co jest potrzebne do dwudniowej wyprawy w góry?
- Świeże powietrze i dużo tlenu.
Dlaczego nauczycielka jest najlepszą kochanką na świecie?
- Ponieważ na początku stawia pałę, a potem pieprzy przez 45 minut.
Dlaczego studenci w Warszawie podkopali się pod sejm?
- Tez chcieli mieć piwnicę pod baranami.
- Dlaczego Kubica jeździ tak szybko?
- Bo chce zdążyć do mety zanim jego mechanicy popełnią kolejne błędy.
- Co jest w ZSRR najbardziej trwałe?
- Czasowe trudności.
- Słyszałeś, że profesor Miedwiediew wynalazł metodę przedłużania życia ludzkiego do 150 lat?
- No, teraz to dopiero będą wyroki!
W jednym z nowych mińskich sklepów postawiono na estetykę.
- Zawińcie z łaski swojej kilogram mięsa - prosi klient.
Ekspedientka w olśniewająco białym chałacie wydobywa wspanialej jakości papier i mówi do klienta z czarującym uśmiechem:
- Proszę podać mięso!
W jednym z instytutów zaczęto w godzinach pracy wypuszczać na korytarze lwy. Jednak po pewnym czasie zdarzył się wypadek śmiertelny i lwy usunięto.
- Potrzebna ci była ta sprzątaczka - mówi jeden lew do drugiego. - Ja trzydziestu naukowców zjadłem i nikt nie zauważył!
Co to jest: możesz z nią pójść na spacer, jest ruda, czasem jest dzika, potrafi być wścibska i czasem ugryzie?
- Ruda kobita na spacerze w lesie.
Przyjechał Eisenhower z wizytą do Moskwy. - Jak wam się tutaj podoba? - pyta go Chruszczow. - Są kraje biedniejsze, to prawda - przyznał Eisenhower - ale tylu pijaków na ulicach, to chyba nie ma nigdzie na świecie!
- Chętnie bym się o tym przekonał w Waszyngtonie - odparował Chruszczow.
- Przyjedźcie więc! Każdego spotkanego pijaka możecie zastrzelić!
Chruszczow wziął służbowy pistolet i udał się w podróż do Stanów Zjednoczonych. Chodzi po ulicach i nadziwić się nie może, nigdzie pijaków! W końcu po dwóch godzinach znalazł jednego. Zastrzelił go z satysfakcją i powrócił do Moskwy.
Rano sekretarz czyta mu prasę z całego świata.
- Jak donosi? Washington Post: Wczoraj w godzinach wieczornych łysy gangster zastrzelił sowieckiego dyplomatę...