Jenny Queen i atak trolli

Pewnego dnia na wsi pewna 16 – latka o imieniu Jenny wybrała się na zakupu, nagle coś zobaczyła …. . Był to plakat pt. Szukamy aktorów do sztuki Romeo I Julia. Jenny zapominając o zakupach zerwała plakat i pobiegła do domu.  
- Mamo, mamo !
- Tak, skarbie ?
- Zobacz ten plakat.  
- Co na nim jest ?
-Sama zobacz !
Mama wzięła plakat i zaczęła czytać na głos.  
-Szukamy aktorów do sztuki Romeo i Julia, nagranie należy wysyłać do teatru
, , Wielkiego” do dnia 26. 12. 2012 r.  
- Ii co ?
- Skarbie to tak daleko ii.  
- I co ?
-Nie mamy kasy.  
-Jest dopiero 1 listopada , no weź znajdę pracę.  
-Po pierwsze co z nauką, a po drugie co jeśli się nie dostaniesz ?
-Jeśli chodzi o naukę to obiecuję, że wszystko nadrobię, a co do kasy to będę miała więcej oszczędności, plis.  
-Skoro tak stawiasz sprawę to okay.  
-Dzięki, jesteś kochana !!!!!
Jenny od razu pobiegła do baru mlecznego gdzie Zoey matka jej przyjaciółki trzymała dla niej stanowisko kelnerki.  
-Proszę pani …. .  
-Tak, złotko  
-Czy ktoś się zgłosił na stanowisko kelnerki ?
Zoey nie odpowiadając, jednym gestem rzuciła jej fartuch.  
-Dzięki !
-Proszę, nie potłucz naczyń.  
Jenny pracowała do 21. 00 i była wykończona. Gdy wracała do domu powieki jej się zamykały.  
-Gdzie byłaś, tak się martwiłam !?.  
-U pani Zoey pracuje w jej barze mlecznym, a za tydzień dostanę wypłatę.  
-To świetnie, a i nie zapomnij o tym nagraniu.  
- Okay zaraz się za nie zabiorę.  
Jenny długo myślała nad wyborem aż w końcu wybrała usiadła przed kamerą i zaczęła recytować fragment z książki, , Romeo i Julia " :
-Oto zgon nadszedł dawnej namiętności;

      W młodym uczuciu ma swego dziedzica.  

Piękność, dla której chciał umrzeć z miłości,  

      Zgasła przyćmiona blaskiem Julii lica.  

Miłuje znowu i jest miłowany

      Romeo, czarem jej w niewolę wzięty;

Lecz choć przez wroga on został schwytany,  

      I ją złowiły miłosne przynęty.  

On, wróg, dostępu do niej nie znajduje,  

      By mogła płynąć zaklęć mowa słodka,  

Ona mniej jeszcze wie, choć go miłuje,  

       Jak i gdzie swego miłego napotka.  

Siły – namiętność, czas – pory użyczy,  

Trudności złamie, da wiele słodyczy.  

Wychodzi.  
Gdy już skończyła postanowiła iść spać zjadła kolację, umyła zęby i w końcu poszła spać.  
Obudziła się o 6. 00 więc zrobiła śniadanie, umyła się, ubrał się i poszła do szkoły. Gdy już tam doszła powitała ją przyjaciółka.  
-Jen słyszałam, że pracujesz dla mojej mamy.  
-Ta dziś rano położyłam dla mojej mamy na biurku nagranie bo mam zamiar wygrać ten konkurs i wyjechać do teatru, więc zarabiam.  
-Ty to masz szczęście moja mama nawet na kolonie mnie nie puściła.  
-Czy ja wiem, choć lepiej do szatni bo wdepnęłam w gumę.  
Gdy tak szły do szatni gapił się na nie kujon Nicki, a gdy on się gapi to nie wróż y nic dobrego.  
-Hej lale.  
-Odwal się .  
Powiedziały jednocześnie.  
- Okay !
I poszedł.  
-Daję słowo, że ten dzień nie będzie dobry.  
I rzeczywiście nie był. Vanessa przyjaciółka Jenny dostała trzy pały, a Jenny upadła na gimnastyce
i rozbiła sobie kolano. Po tym kiepskim dniu w szkole Jenny musiała iść jeszcze do pracy.  
Gdy już doszła powiedziała :
-Proszę pani mogę dziś wziąć wolne?
-Coś się stało?
- Nie, to znaczy tak, ale jeśli jestem potrzebna to zostanę.  
-Nie, możesz iść do domu.  
-Dziękuje ! , dowidzenia.  
-Pa złotko!
Gdy Jenny tak biegła do domu, czuła się coraz bardziej zmęczona, a, gdy już dobiegła mama czekała na nią przed drzwiami.  
-Skąd wiedziałaś, że idę do domu ?  
-Zoey dzwoniła i powiedziała, że źle się czujesz więc czekałam.  
Gdy weszły do domu  Jenny opowiedziała mamie o swoim nie szczęśliwym  dniu.  
-Jestem wyczerpana.  
-Kolacja czeka na stole, później umyj zęby i idź spać.  
Reszta dni mijała spokojnie, Jenny nawet poprawiła się w nauce. Pracowała ciężko aż zarobiła pieniądze. Później zostało jej tylko czekać na wyniki. Pewnego dnia jednak wróciła do domu całkowicie wyczerpana i powiedziała:
-Cześć mam nadzieje, że tobie dzień minął dobrze ?
-Tak, i mam okazje polepszyć ci humor, dostałaś się wyjeżdżasz za dwa dni, załatwiłam bilet więc o 18. 00 musisz byś na lotnisku.  
- To ja się spakuje i zadzwonię do Vanessy.  
-Najpierw zjedz kolację i się umyj a gdy zadzwonisz i się spakujesz to spać bo o 5 wyruszamy.  
-Okay, kocham cię.  
-Ja ciebie też a teraz idę spać, tylko o niczym nie zapomnij.  
-Dobranoc.  
-Pa córeczko.  
I poszła. Jenny natomiast szybko zjadła kolację, umyła się i wykręciła numer do koleżanki.  
Gdy odebrała powiedziała :
- Mam nadzieję, że to coś ważnego bo właśnie mnie obudziłaś ?.  
- Dostałam się do teatru !!!.  
- No nie gadaj, to jest ultra ważne !!.  
- Jutro wylatuje.  
-Czyli żegnamy się przez telefon ?
-Chyba tak.  
-Normalnie kopnęła bym cię w tyłek na szczęście, ale teraz powiem powodzenia i dobranoc.  
-Dobranoc.  
Jenny odłożyła słuchawkę i poszła spać. Długo jednak nie mogła zasnąć była zbyt podniecona. Nie wierzyła, że z pośród miliona ludzi wybrano właśnie ją. Cóż była ona utalentowana, ale jednak nie liczyła na to, że zagra Julię. To było coś wielkiego. Nazajutrz wyruszyli na lotnisko. Jenny smacznie sobie spała. Obudził ją głos matki :
-Córeczko wstawaj.  
-Mamo ty płaczesz.  
- Za jakieś dwie godziny będziesz już tak daleko.  
- Mamo. . przecież wiesz, że cię nie opuszczę, a za jakiś miesiąc przylecisz do mnie na występ.  
-Niby tak ale miesiąc to strasznie długo.  
-Ja wiem, ale muszę już iść.  
Na koniec przytuliły się i Jenny odeszła. Dopiero gdy wsiadła do samolotu zobaczyła, że łzy spływają jej po policzkach. Szlochała jeszcze przez pół godziny potem zmorzył ją głęboki sen. Obudziła ją stewardessa.  
- Proszę pani już jesteśmy na miejscu.  
-Co, tak szybko ?
-Proszę się nie dziwić przespała pani całą drogę.  
-Aha, dowidzenia.  
Jenny powoli wygramoliła się z samolotu. Gdy już odebrała bagaże, wyszła na parking tam czekała na nią wielka limuzyna. Szofer otworzył jej drzwi do samochodu i zawiózł ją do hotelu a gdy się rozpakowała pojechali do teatru. Tam zobaczyła go po raz pierwszy. Był to wysoki brunet o pięknych miodowych oczach.  
-Cześć jestem Eric mam 17 lat i gram Romea.  
-Hej a ja Jenny mam 16 lat i gram Julię.  
-Wiesz może ja już pójdę do swojej garderoby przebrać się.  
-Okay, miło było mi cię poznać.  
-Mi również.  
Gdy Jenny szukała swojej garderoby napatoczyła się na Erica wypowiadającego dziwne słowa.  
-Eric co to ma być ?
-Proszę nie mów nikomu, ale jestem czarodziejem.  
-Ta jasne a ja kaczorem Donaldem.  
- Mogę ci to udowodnić.  
-Okay.  
Po tych słowach nic już nie powiedział i zabrał ją do swojego miasteczka.  
-Wow !
-Tylko proszę nikomu nie mów to tajemnica.  
- Okay.  
Kolejne dni mijały im na próbach bardzo się do siebie zbliżyli. Pewnego razu Eric jednak przybiegł do pokoju Jenny strasznie zmartwiony.  
-Matko, Eric co się stało !!?
-Na nasze miasteczko napadły trolle a ja muszę iść ratować miasteczko. Proszę kryj mnie.  
-Okay.  
I Eric zniknął. Po wielu ciężkich próbach i nieustannym ukrywaniu Erica, Jenny zrozumiała jak bardzo za nim tęskni i, że się o niego martwi.  
Chodziła po pokoju roniąc łzy. Nagle usłyszała jakiś głos.  
-Dostałaś wielką moc. Idź ratuj moje miasteczko.  
Poczuła się silniejsza i pewniejsza siebie.  
-Ale jak mam do nich dotrzeć ?
-Oh, ja cię przeniosę !.  
-Dzięki nie mam wprawy.  
Gdy już dotarła zobaczyła Erica i kilku innych chłopców walczących z trollami.  
-Jenny co ty tu robisz ?
-Ratuje was. Więc co mam zrobić ?
Uśmiechnęła się zawadiacko jednak po chwili jej mina zrzedła. Jej chłopaka porwał wielki troll.  
-Aaa! Jenny musisz wsadzić tę różdżkę do wielkiej dyni na środku placu.  
Wskazał palcem na podłogę na której leżała. Jenny szybko podniosła ją i popędziła do ogromnego placu w samym centrum miasteczka . Wspięła się na wielką dynie i wrzuciła tam różdżkę.  
Nagle odgłosy walki ucichły i w mgnieniu oka Eric znalazł się przy Jenny. Ten wieczór zmienił się z wielkiej katastrofy w coś pięknego. Gwiazdy świeciły słychać było tylko lekki szelest liści a on siedzieli na wielkiej dyni.  
-Wracajmy do teatru.  
Ale najpierw ….  
Eric pochylił się i pocałował Jenny. Zarumieniona Jenny i szczęśliwy Eric wrócili do teatru opowiedzieli rodzicom całą historie i poprosili o zgodę aby mogli razem zamieszkać.  
-To niemożliwe!
Wykrzyknęła Esme mama Jenny  
-Zgadzam się z panią.  
To powiedziała Silvia mama Erica.  
-Pokarz im skarbie.  
A Eric od razu złapał różdżkę i zademonstrował.  
Silvia i Esme usiadły z wrażenia. W końcu Esme się odezwała :
- No cóż w końcu uratowali świat więc czemu nie mogli by razem zamieszkać, ja się zgadzam.  
- Droga Esme szanuje twoje zdanie jesteś odpowiedzialną matką więc i ja jestem na tak.  
-Dzięki !
Wykrzyknęli jednocześnie  Eric i Jenny. Przytulili się do swoich mam i powiedzieli :  
-To my już chyba pójdziemy !
- Dbajcie o siebie !
Powiedziała Esme. Przytulili się jeszcze raz i odeszli.  
-Pa, kochamy was.  
-My was też !
Odeszli co prawda wiedzieli, że będą tęsknić jednak byli szczęśliwi w końcu mieli siebie.

Zuzixxx

opublikowała opowiadanie w kategorii przygoda, użyła 1720 słów i 9310 znaków.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik BaBajarka

    Jeszcze pragnę zauważyć, że bardzo wiele dzieje się w Twoim opowiadaniu, ale tak jakby brakuje temu treści. Chodzi mi to, że brakuje takich momentów, które, będą wprowadzały odbiorcę w świat. To coś co sprawia, że się wczuje. Tak czy inaczej czekam na kolejne opowiadania z tej serii i życzę powodzenia na literackiej drodze :-)

    7 kwi 2013

  • Użytkownik BaBajarka

    Bardzo ciekawy pomysł. Podoba mi się, ale no właśnie mam parę uwag, których nie musisz brać do siebie, ponieważ jestem totalną amatorką. Nie podoba mi się wstęp. Moim zdaniem wstęp powinien wprowadzić czytelnika w świat przedstawiony, czyli takie zdawkowe informacje jak "pewnego, "pewna" nie pasują. Ponad to opowiadanie jest ubogie w opisy. Warto byłoby wprowadzić charakterystykę głównej bohaterki, opisać jak wyglądało miseczko. Cdn..

    7 kwi 2013

  • Użytkownik Ewcia

    SUPER OPOWIADANIE  :smile:

    1 kwi 2013

  • Użytkownik Gość

    Spk opowiadanie

    1 kwi 2013

  • Użytkownik Zuzixxx

    To moje pierwsze opowiadanie , ale proszę komentujcie je szczerze . Następne wstawie za jakieś trzy dni i to będzie dalszy ciąg tego opowiadania będzie miało tytuł ,,Jenny Queen i czarodziejski eliksir ``

    1 kwi 2013