Dramaty - str 118

  • "Tomorrow, inshallah." - cz.8

    -Bardzo ładnie. I bardzo ciekawie. – Amir uśmiechnął się jakby sam do siebie, kładąc na stoliku dwa kubki. -Dziękuję. – Madeleine odgarnęła kosmyk i spuściła ...

  • Iluzja – rozdział 2

    Gdy moja zmiana w końcu się skończyła, odetchnęłam z ulgą. Czułam, że mam podkrążone oczy i po całym dniu biegania zwyczajnie nie miałam siły na sprzątanie. Brian ...

  • Ukojenie cz. 26

    Tradycyjnie dociskał mocno, nie bacząc, czy nie namierzy go policja. Był bardzo zły, ale i zmęczony całą tą szopką. Dziewczyna znów obserwowała go nieprzychylnie, ale ...

  • Pryzmat - cz. 1 (prolog).

    Poderwane hukiem wystrzału osiedlowe ptaki powoli, jak proch, osiadały na gałęziach drzew, ze zdziwieniem kręcąc małymi głowami. Gładkie, błyszczące, klonowe liście ...

  • ,, Niesprawiedliwość"

    , , Niesprawiedliwość” Byłam przy tobie O wschodzie księżyca Przyrzekłam sobie Być żoną kibica. Byłam przy tobie Gdy lśniło zorze Co ja dziś zrobię? Czy ktoś mi ...

  • Niepokorna cz. 50

    – Siądźmy – powtórzył Sylwek, machnąwszy głową w kierunku stojących za murkiem palet i zaraz posadził tyłek. Daria nieśmiało przysiadła obok; chłopak był ...

  • Iluzja – rozdział 23

    TERAZ Wszyscy zamarli, włącznie ze mną. Nie byłam w stanie na nikogo spojrzeć. Patrzyłam tylko na Harveya, który nie miał już tej gęstej czupryny, którą ...

  • Empiria – rozdział 10

    Parę następnych dni było cudowne w swojej normalności i zwyczajności. Zaczęliśmy funkcjonować według określonego schematu — rano Harvey szedł do pracy, później ja ...

  • Iluzja – rozdział 11

    Denerwowałam się spotkaniem z Gavinem, ale z drugiej strony chciałam je mieć jak najszybciej za sobą. Stałam przy fontannie, kurczowo trzymając torbę, w której ...

  • Impresje - Spacer.

    Nieśmiałe promienie kwietniowego słońca odbijały się od załamań na wodzie i osiadały na policzkach, rozgrzewając je gorącą pieszczotą. Liczni niedzielni spacerowicze ...

  • Ukojenie 2 – Młody cz. 20

    Nie spała dobrze, budziła się kilka razy, śniąc jakieś koszmary, przez co wstała kompletnie niewyspana. Spojrzała na komórkę – siódma piętnaście. . Postanowiła ...