"Zadziorna" - prolog

"Zadziorna" - prolog~Rosalie

- Rose zaraz spóźnisz się do szkoły! - wołał James z dołu.  
- Już schodzę! i nie drzyj tej swojej głupiej japy. - odkrzyknęłam. Zabrałam swoją torbę z adidasa i zbiegłam na dół. Mój kochany braciszek siedział przy stole i jadł płatki. Spojrzałam na niego groźnym wzrokiem, na co tylko się uśmiechnął. Zabrałam jabłko i wodę niegazowaną, schowałam wszystko do torby i wyszłam z domu. Dzisiaj jest 21 września. Niedawno zaczął się nowy rok szkolny. Razem z Madison, moją najlepszą przyjaciółką rok temu wkroczyłyśmy w etap "Licealistek". Szybkim krokiem udałam się w stronę szkoły. Nie, że lubię tam chodzić czy coś, ale wolałam nie podpaść pani Wood, nauczycielce języka francuskiego. Była jedną z najgorszych nauczycielek w tej szkole. A ja, że nie należałam do tych grzecznych uczennic, miałam zawsze u niej przechlapane. Wiele razy wzywała Jamesa do szkoły w celu porozmawiania o moim nagannym zachowaniu podczas lekcji. Czyli jednym słowem była suką.

Po 20 min dotarłam na dziedziniec szkoły. Przywitałam się z moją paczką znajomych, która liczyła 4 osoby, nie wliczając mnie. Były tam Chloe - rudowłosa piękność, Madison - czarnowłosa, Angel - niebieskooki blondyn i Patrick - szatyn z zielonymi oczami. Wszyscy przyjaźniliśmy się od czasów gimnazjum. U nas w klasie były 4 grupy ludzi. Ci "popularni", "kujony", " dzieci szatana" i "normalni". My akurat wliczaliśmy się do tych normalnych. Jak w każdej szkole na czele "popularnych" stał największy plastik, czyli w tym przypadku Megan Badrook.  

Siedziałam w klasie już dobre 20 min, a pani Wood dalej nie przychodziła. Wszyscy rozmawiali między sobą. Głównym tematem była sobotnia impreza u Megan. Czyli oznaczało to, że w poniedziałek będzie chyba tylko z 15 osób w szkole. Ludzie będący u niej na imprezie, najczęściej kończyli w szpitalu.  

Po 30 min w końcu przyszła pani, ale nie sama. Za nią stał przystojny wysoki szatyn. Wszyscy jak na zawołanie zamilkli.
- Witam was! chciałabym wam przedstawić nowego kolegę. Macie być dla niego mili - powiedziała Wood. - no przedstaw się.
- Nazywam się Ryan White i chodzę do szkoły bo muszę. -powiedział po czym usiadł. Ładne przywitanie kolega. Oklaski dla pana White. Zaśmiałam się pod nosem i wróciłam do rozmowy z Madison. Oczywiście cały czas pierdoliła o nowym. Założyłam słuchawki na uszy i odpłynęłam w świat muzyki.  

*********************************************************************************************************
Witam wszystkich serdecznie :) to moje pierwsze opowiadanie na tej stronię :))
Zapraszam do komentowania, przyjmuję na klatę każdą krytykę.

Niezapominajka17

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 479 słów i 2788 znaków.

3 komentarze

 
  • Użytkownik okano

    Świetne  ;)

    26 sie 2016

  • Użytkownik Sara

    Nie mogę doczekać się kolejnej części :kiss: Masz fajny styl pisania :)

    26 sie 2016

  • Użytkownik Olciiak

    Fajne <3 kiedy następna??

    26 sie 2016