Eliza tego dnia udała się do biblioteki by wypożyczyć kolejną książkę po tym jak zauważyła braku w swojej domowej biblioteczce. Dzień nie należał do najpiękniejszych , chmury zasłoniły całe niebo i nie można było ujrzeć nawet promyka słońca. Przyprawiało ją w stan smutku i nostalgii. Szła ulicami Poznania mijając ludzi, którzy pędzą do pracy nie zważając na siebie nawzajem. Samochody trąbiły na siebie, pośpieszając jedni drugich. Gdy w końcu stanęła przed biblioteką, odetchnęła z ulgą.
- W końcu jestem, może coś znajdę ciekawego. - pomyślała. Wiedziała,że jak wejdzie to straci kontakt z rzeczywistością, a znajdzie się w zupełnie innym świeciea znajdzie się w zupełnie innym świecie, tak bardzo różniącym od prawdziwego życia. Weszła do do biblioteki , poczuła niesamowity zapach książek, uwielbiała to. Nagle jej oczom ukazały się ogromne półki z książkami. Różnymi i niosącymi za sobą tony historii ,przygód , romansów, tajemniczych opowieści o których nikt do tej pory nie marzył.Od podróży w miejsca na ziemi po świat wymyślony. Lepszego miejsca nie mogła znaleźć jakim była biblioteka i stosy opowieści. Pomagało jej to zapomnieć o swoim życiu , które jest jedynie jej utrapieniem z powodu braku osoby, którą mogłaby pokochać. Po przeczytaniu każdej opowieści żyła jeszcze tym przez miesiąc. Nie wierzyła,że to co jest opisywane, mogło kiedyś się stać nawet prawdą w czyimś życiu. Choć z drugiej strony chciała, aby chociaż w jej życiu zdarzyła się niesamowita historia o której chciałoby się nawet przeczytać bądź opisać. Przeglądała półki oglądając różne tytuły. Każdy ciekawszy od drugiego. W końcu wpadła jej do ręki książka zatytułowana "Sny Philippa Felixa". Wzięła ją do dłoni i przeczytała opis. Historia opowiadała o snach pewnego mężczyzny, który był kiedyś nieszczęśliwy w związku , marzył o tym by się w końcu uwolnić,żyć innym życiem . Bardzo spodobała sie jej ta opowieść. "Teraz będzie czas na zapoznanie się z Tobą Philipp Felix i przejść przez to razem." Podeszła do kobietki , która siedziała za biurkiem i przeglądała coś w komputerze.
-Chciałabym wypożyczyć tą książkę - oznajmiła z uśmiechem. Kobieta wzięła ją do ręki , po czym z nad czarnej grzywki zaczęła wydobywać niezwykła radość w spojrzeniu bibliotekarki, która spojrzała się na tą młodą dziewczynę.
-Wspaniały wybór, przenosi od razu w inne miejsce, jeśli tego się chce - oznajmiła z uśmiechem. Wpisała w komputerze wypożyczenie książki .
W domu.
Dziewczyna położyła się na swojej skórzanej białej kanapie i zaczęła czytać książkę. Czuła,że ponownie odlatuje od jej przykrego istnienia, zagłębiała się w opowieść o snach Philippa Felixa . W pewnym momencie zadzwonił telefon, który nawet nie wyrwał jej z czytania . Nie istniało dla niej nic oprócz tej historii. Tak jakby jej w ogóle nie było na tym świecie. Nie istniała. Postanowiła nie przeczytać wszystkiego jednego dnia. Miało to być dla niej czas przedłużonego bycia poza rzeczywistością. W pewnym momencie ocknęła się i zamknęła książkę. Spojrzała w komórkę ku jej zdziwieniu ukazała się godzina 13:00 i jedno połączenie nieodebrane od przyjaciółki.
-Cóż trzeba zjeść jakiś obiad. Ach znów zapomniałam zrobić zakupy. To pewnie znów trzeba będzie zorganizować jakiś obiad ,może zamówię. Mam jeszcze trochę kasy z pensji. Reszty pieniędzy nie będę ruszać. -pomyślała z przekąsem, nie lubiła tego robić. Musiała sobie przyznać,że za własną głupotę się płaci ,czasem nawet najwyższą cenę. Zamówiła sobie zupę krem z dyni i kotlet schabowy z ziemniakami i surówką z białej kapusty.
-Wspaniała książka. Śnić takie sny o prawdziwej miłości i wolności zarazem ? To niesamowite i niesie za sobą coś więcej i niespotykanego .Najsmutniejszy fakt,że takie historie nie zdarzają się naprawdę. Co w książce się dzieje nie może być rzeczywistością . Może ukazać nasze tęsknoty w których zanurzamy samych siebie, zakrywając ból tego czego nie można mieć.
Materiał zarchiwizowany.
Dodaj komentarz