Wieczny pech czy początek miłości? cz.2

Witajcie, przepraszam za taką przerwę, ale nie miałam siły pisać... Nie wiem czy to się nadaje, ale może się wam spodoba :)  

Tak jak myślałam, dalsza część drogi minęła mi w towarzystwie dalszych pytań Moniki. Strasznie mnie one denerwowały, ale w końcu między innymi właśnie za nie tak bardzo uwielbiam Monie, zawsze potrafi poprawić mi humor. Z jednej strony te jej "dochodzenia" są strasznie denerwujące, a z drugiej strony czasami mnie rozśmieszają. Większość ludzi uważa Monikę za kompletną wariatkę, a tak na prawdę nikt nie zna jej tak dobrze jak ja, i nikt nie wie jaka jest w głębi duszy. Na zewnątrz totalnie zwariowana, a gdy jesteśmy same jest spokojna, uczuciowa i praktycznie mogę porozmawiać z nią o wszystkim.  
Rozmawiając z przyjaciółką czułam na sobie spojrzenie, siedzącego po przeciwnej stronie autobusu, chłopaka, tak było to spojrzenie Dawida. "Czemu on się tak na mnie patrzy? Przecież nie ma we mnie nic interesującego"~ zaczęłam rozmyślać kiedy kolejny raz poczułam jak "wbija" swoje oczy w moje lewe ramię. Moje rozmyślania nie trwały długo, ponieważ autobus zatrzymał się na przystanku obok szkoły.
-To co, wchodzimy na końcówkę tej lekcji czy czekamy na dzwonek i nasz dzisiejszy dzień zaczynamy od matematyki?- zapytała moja towarzyszka po wyjściu na zewnątrz -Dużo tej lekcji nie zostało, więc czekamy  
-Wiedziałam- powiedziała uśmiechnięta dziewczyna-Ale chodźmy do środka, bo trochę chłodno na dworze -dodała
-Oki.
Weszłyśmy do szkoły, odłożyłyśmy swoje torby i usiadłyśmy na krzesłach znajdujących się na korytarzu. Chwilę po nas ten znienawidzony przez wszystkich budynek odwiedził Dawid. Był zdezorientowany i rozglądał się dookoła. Byłam zdziwiona, że on tutaj się znalazł, nigdy wcześniej w tej szkole go nie widziałam. Gdy nas zauważył, podszedł bliżej i spytał czy nie wiemy gdzie ma teraz lekcje klasa 3b, bo on jest nowy i niezbyt się orientuje.  
-Teraz są w tamtej sali- powiedziała wskazując palcem drzwi naprzeciw nas- ale nie wiem czy chcesz teraz tam wchodzić, bo za chwilkę będzie dzwonek, a właściwie już jest- dokończyła swoją wypowiedź, gdy zadzwonił dzwonek oznaczający przerwę  
-Okey, dzięki  
-Spoko
-Widzisz Angela jakiego przystojniaka będziemy mieli w klasie? Z tego co zauważyłam to ty już go zdążyłaś poznać- powiedziała Monika, gdy chłopak się oddalił. No tak, 3b, klasa do której ja chodzę. Czemu wcześniej się nie zorientowałam?

SlotkaKicia

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 460 słów i 2562 znaków.

1 komentarz

 
  • Mia

    Zaczyna wciągać :D

    13 cze 2014