Szkoła, wycieczki, nieporozumienia cz.2

Nastąpił w końcu ten dzień, najbardziej znienawidzony przez każdego ucznia- 1 września. Kolejny rok szkolny będzie leciał, a Daria coraz bardziej będzie popadała w nienawiść do swojej klasy, a w szczególności- do Kuby. W sumie sama zapomniała już, za co aż tak bardzo go nie lubi, nikt jej nigdy tak nie podpadł. Może za tę jego arogancję?
~

Daria obudziła się o godzinie 8:00, strasznie niewyspana.
-No cóż, teraz będę tak wstawała codziennie. -Powiedziała sama do siebie.  
Mieszkała w sporym domu, swoją sypialnię miała na piętrze, razem z łazienką i pokojem do gier. Wstała, podeszła do szafy, i stwierdziła, że założy krótką, czarną, dopasowaną spódniczkę, i tego samego rodzaju bluzkę. Całość miała dopełniać biżuteria, i oczywiście szpilki.  
Zeszła na dół, postanowiła zjeść tosty. Nigdzie się nie śpieszyła, póki nie zauważyła która jest już godzina. Była 9:00. Szybko pobiegła pod prysznic, po czym ubrała się i zaczęła malować.
~
*Tymczasem u Kuby*
-Kubaa, wstawaj w końcu! - krzyczała ciągle jego mama.  
-Już wstaję, nie pali się przecież- odburknął, po czym wstał, i poszedł pod prysznic.  
Założył pierwsze lepsze jeansy, i białą koszulę którą kupił akurat na zakończenie roku szkolnego. Ułożył sobie włosy, jak to zawsze ma w zwyczaju, użył swoich ulubionych perfum- Invictus Paco Rabanne, i był gotowy do wyjścia. Zadzwonił do kumpli, umówił się za 5 minut pod szkołą, po czym wyszedł z domu wsiadając do auta.
~
*Daria*
Kończyła się malować, była już ubrana. Wyglądała bosko. Na pewno zwróci uwagę niejednego faceta, a nawet dziewczyn.  
-Halo Karolina, kiedy wychodzisz?
Przyjaźniły się od dziecka, i mieszkały obok siebie.
-Noo, Daria ja już jestem gotowa.
-To podejdź do mnie, pojedziemy autem, żeby się nie spóźnić.
-No nie wiem, chce jeszcze żyć -odpowiedziała Karolina
Daria zaśmiała się.
-Głupia jesteś, bądź u mnie za dwie minuty, buziak. *rozłączyła się*

Wzięła torebkę, do której zapakowała telefon, klucze, portfel i oczywiście gumy. Bez nich nie ruszała się nigdzie. Karolina już na nią czekała.

-Cześć kochana *pocałowała Darię w policzek*  
-No hej hej, świetnie wyglądasz. Chodź bo się spóźnimy, a wiesz że tego nienawidzę.
*
Po 3 minutach były pod szkołą, była równo 10:00.  
Rozpoczęcie jak rozpoczęcie, śpiewanie hymnu, gadka o nauce-nuda. Przynajmniej dla niej, jednak wypadałoby się dobrze zachowywać i przyjąć dobrą minę do złej gry.  
Jednak chłopacy, mimo tego że byli już dorośli, jak zwykle wszystko wyśmiewali. Najbardziej prowokował Kuba. Nie wiedziała jak to w ogóle możliwe, że jeszcze dobrze się szkoła nie zaczęła a on już doprowadzał ją do szału.  
-Kuba, słyszałeś o takim powiedzeniu, że ten co najmniej robi najgłośniej się śmieje? Ja też. Więc się ucisz, bo to żałosne, czas dorosnąć kolego. - Daria uśmiechnęła się ironicznie.

Chłopacy spojrzeli zdumieni na zadowoloną z siebie Darię, a zaraz po tym na zmieszanego Kubę.  
- "Ale ona mnie wkurwia, wpierdala się gdzie nie trzeba.” - pomyślał już mocno zdenerwowany Kuba, po czym się odwrócił.

-Stary, też jej nie lubię, ale teraz rozjebała Cię totalnie. - Powiedział mu Maciek

*Kuba spojrzał na niego jakby chciał go zabić, choć wiedział że ma racje.

-Masz zamiar mnie dobijać? - warknął
*
Po całym apelu, razem z wychowawcą poszli do klasy. Chciał zająć miejsce, takie jak co roku- ostatnia ławka pod oknem, uwielbiał to miejsce, i siedział tam zawsze. Jednak siedziała tam Daria.  
Kuba podszedł do niej
-No chyba sobie żartujesz.
-No zależy z czym- uśmiechnęła się  
-Pomyliłaś miejsca, żegnam, to chyba nie twoja ławka.  
*zaśmiała się*  
-A to z jakiej racji? Gdzieś tu jest podpisana Twoim imieniem? Zachowujesz się jak dzieciak, naprawdę. Ale siadaj, bo głupszym się przecież ustępuje.

Po czym usiadła do przedostatniej ławki pod oknem, a Karolina spojrzała na nią zdziwiona, że mu odpuściła.
Daria od razu wyczytała z tego wzroku o co chodzi i powiedziała
-Później Ci opowiem kochana.
*  
Wychowawczyni pogadała o tym roku szkolnym, trudnościach wsparciu, o tym że będą wybierać trójkę klasową- może być nieźle, zawsze była przewodniczącą klasy, a teraz? Zobaczymy co będzie. Powiedziała także o wycieczce, która ma odbyć się pod koniec września, czym zainteresowała całą klasę.  

-Ma być to wycieczka integracyjna dla was, ma pokazać odpowiedzialność, i to czy możemy traktować was poważnie. Więc pokoje będą dwuosobowe- mieszane. Większość pewnie wie co mam na myśli- chłopak dziewczyna. U nas jest po równo, więc myślę, że nie będzie z tym problemu. Jak to będzie dobrane, jeszcze się zastanowię. Więcej będę opowiadać w ciągu tygodnia. A teraz korzystajcie z ostatniego "wolnego” dnia.  
*uśmiechnęła się*
-Do widzenia.
~  
-Ciekawe jak to niby miałoby wyglądać- powiedziała Daria do Karoliny
-Nie mam pojęcia, ale ja lecę kochana, umówiłam się, widzimy się jutro w szkole.
-noo cześć.

~~~~~
to będzie taki wstęp, mam nadzieję, że wam się spodoba;)
Jeżeli są jakieś błędy, coś robię źle, śmiało pisać w komentarzach- to moje pierwsze opowiadania;)

📌kokos

Dodaj komentarz