Szacunek CZ.III

Kiedy wracała do domu już nie było tak ciepło, a nad jej głową gromadziły się coraz ciemniejsze chmury, przechodziły ją dreszcze, a ona sama szła przed siebie jak w transie. Nagle poczuła zimne krople deszczu spływające po jej ciele. Zignorowała je, nie patrzyła przed siebie bacznie obserwowała swoje stopy. To ją uspokajało, jej buty były przemoknięte, ale nie czuła już zimna, była szczęśliwa. W końcu się odważyła. Ogrom myśli atakował jej umysł co ma teraz zrobić, czy poradzi sobie zupełnie sama, bo przecież nie miała na kogo liczyć.  
Szła tak pogrążona w myślach na jej drodze pojawiła się przeszkoda uderzyła w nią z impetem. Uniosła wzrok chcąc sprawdzić co to jest. Jej oczom ukazał się on. Stał w deszczu i wyglądał jak jej wybawiciel.  
-Kolejne spotkanie w ciągu jednego dnia nie może być przypadkiem- stwierdził zawadiacko, a na jego twarzy znowu pojawił się ten niesamowity uśmiech  
Nie miała pojęcia co mu odpowiedzieć, więc wciąż tylko na niego patrzyła.  
-Dlaczego twój chłopak pozwala ci samej wracać do domu? - nie dawał za wygraną  
-Nie mam chłopaka- odparła głosem pełnym goryczy  
-A ten tchórz? - zapytał z czymś w rodzaju satysfakcji  
Tchórz. Dobrze ujęte, przecież on nie był w stanie podnieść głosu na kogoś kto nie jest tak bezbronny jak ona.  
-Zerwałam z nim. -stwierdziła sucho  
-Mam nadzieję, że nie miało to nic wspólnego ze mną? - w jego głosie nie można było odczytać żadnych uczuć. Andżelika czuła że kiedy tylko się odezwie wybuchnie płaczem, więc tylko przecząco kiwnęła głową.  
-W takim razie ja nie pozwolę Ci wracać samej.- ściągnął swoją bluzę i zarzucił ją na plecy Andżeliki. Ona uniosła głowę i spojrzała mu głęboko w oczy. Zobaczyła w nich coś w rodzaju troski to ją onieśmieliło uśmiechnęła się blado i zdołała wyszeptać.  
-Dziękuje  
-Nie dziękuj tylko powiedz gdzie idziemy.  
-Mościckiego.  
-Jak dobrze, że się pojawiłem nie powinnaś wracać sama.- ton jego głosu zmienił się na zupełnie poważny.  
-Zluzuj trochę, bo zaczynam się bać- roześmiała się dziewczyna próbując rozładować atmosferę  
-Przy mnie nic ci nie grozi myszko. - rzucił szarmancko  
Szli w milczeniu ona obserwowała jego, on ją. Byli jak małe dzieci, które dopiero co poznają świat, zdawali się widzieć w sobie każdy detal.  
-To tu.- zatrzymała się pod jedną z klatek w szarym i obdrapanym bloku.  
-W takim razie spełniłem swoje zadanie.- stwierdził Piotrek brzmiąc przy tym jak prawdziwy dżentelmen.  
-Poczekaj twoja bluza.  
-Zatrzymaj ją- uśmiechnął się szeroko- będzie kolejny powód do spotkania- dodał o wiele ciszej  
-Dziękuję- rzuciła dziewczyna wchodząc do klatki  
Już przed drzwiami słyszała krzyki dochodzące z jej mieszkania. Kiedy przekroczyła próg nikt nie zwrócił na nią uwagi. Weszła do łazienki rozebrała się do naga i stanęła przed lustrem. Przyglądała się swojemu ciału poszukując tłuszczu, o którym ciągle mówił Marcin. Była bardzo szczupła, miała spore piersi i jędrne pośladki. Figura, o której marzyła każda dziewczyna. Po chwili obserwacji weszła pod prysznic i czuła jak strumienie gorącej wody zmywają z niej problemy całego dnia. Był zrelaksowana. Po kilkunastu minutach znowu stanęła na zimnych płytkach łazienki. Owinęła się ręcznikiem, a drugi założyła na głowę tworząc coś w rodzaju turbanu.  
W swoim pokoju założyła na siebie tylko o kilka rozmiarów za duży t-shirt i opadła na łóżko. Chwyciła telefon i zobaczyła smsa od niezapisanego numer  
"Siemanko co robisz jutro? Przyznam szczerze, że bardzo lubię tą bluzę ;D”
Uśmiechnęła się do siebie  
"Jutro no nie wiem muszę sprawdzić w moim napiętym grafiku ;D- odpisała z rumieńcem na twarzy  
"No weź nie każ marznąć biednemu chłopakowi "  
"Skoro nalegasz 15 pasuję?”  
"Oczywiście panno Andżeliko. Byłbym wdzięczny gdybym mógł po panią przyjść”  
"Dobra dobra nie zgrywaj już takiego jesteśmy umówieni ;D'  
Nie wiedząc czemu serce biło jej w zawrotnym tempie a w jej głowie gromadziły się przeróżne pytania. Czy to randka? Dlaczego się zgodziła, to nie w jej stylu. Było już za późno żeby to odwołać, a przecież odrobina ryzyka nikomu nie zaszkodziła.  
Resztę wieczoru spędziła oglądając jakieś denne seriale. W końcu zasnęła.

mloda28

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 840 słów i 4445 znaków.

3 komentarze

 
  • Maja

    Dodasz dzis kolejna czesc?:)

    15 lut 2015

  • Jola16

    Super, czekam na kolejna czesc, mam nadzieje, ze dodasz ja jeszcze dzis :)

    8 lut 2015

  • natka

    fajne to opowiadanko :) czekam na więcej! :)

    5 lut 2015