REC

Bądźmy wdzięczni za czas spędzony z naszymi bliskimi, a zwłaszcza ten, który jest z rodziną. Nauczmy się doceniać to, czego inni tak zaciekle próbują doznać. Pamiętajcie, że taka miłość nigdy nie zanika.  



- Mów do mnie "Tatusiu". Chociaż dzisiaj.  

- Okay. - dziewczynka odpowiedziała i spojrzała przed siebie - Czy to już się nagrywa?

- Tak. - Mężczyzna usiadł obok niej na łóżku.  

- Um... Jak mam zacząć? - Spytała. Była nieco spięta. Cały czas odwracała wzrok, aby nie patrzeć w oblicze kamery.

- Najpierw imię i wiek. - Dosiadł się do niej bliżej i czule objął ramieniem.

- Czy muszę to mówić? - spytała. Na jej twarzy pojawiły się rumieńce, a pot spływał z jej szyi. - Em... Mam na imię Sayaka Levraut i jestem w szóstej klasie... - Nieśmiało wybąkała.  

- Bardzo dobrze! - Mężczyzna uśmiechnął się i klasnął w dłonie.  

- Ugh weź tato... To takie żenujące... - Odpowiedziała spoglądając błagalnym wzrokiem na twarz jej ojca. - Czy to musi być na filmie?

- Że jak!? Złożyliśmy sobie obietnice! - Zirytowany wskazał palcem na kamerę stojącą przed nimi. - Wiesz jakie to było drogie?

- A-ale... - To pierwszy raz kiedy jestem kamerowana... - Odpowiedziała nerwowo bawiąc się palcami - To zostanie już na zawsze.  

- Spokojnie to tylko do oglądania dla mnie, gdy będę smutny. Jesteś tylko moja, nie pokażę tego nikomu innemu!

- Ech, to nie to co miałam na myśli... Nadal jestem w szkole podstawowej, a ty kazałeś mi założyć gimnazjalny mundurek.  

- Musiałem zobaczyć jakbyś wyglądała! - Szybko odpowiedział łapiąc ją za ramiona.  

- To chore! - Odkrzyknęła, ale cicho się zaśmiała - Dobrze, w takim razie... Kupisz mi co zechcę, w zamian za to? - uśmiechnęła się do niego promieniście.  

- Co? - Jego twarz skamieniała. Nie chętnie sięgnął po swój portfel - Wydałem już na ciebie wszystko. - Zrozpaczony spojrzał do wnętrza portfela. Było całkiem puste. - Nic nie ma. Jak sobie wyobrażasz dalsze wydatki?

- To nie tak jakbym w ogóle przejmowała się tym co będzie potem... - Naburmuszona odwróciła głowę w przeciwnym kierunku.

- Saya... - Mężczyzna posmutniał, lecz poważniał - Obiecałaś, że nigdy więcej tego nie powiesz.  

- Ale to fakt, prawda...

- Nigdy więcej! - powtórzył - Zamierzam nadal robić filmy.

- Coo!? Nadal masz zamiar to robić? - Krzyknęła zrezygnowana.  

- Tak jeśli nadal będę miał do tego możliwość. - Obrócił się w jej stronę i złapał ją za obie ręce. - Jeśli stanie się to dla ciebie zbyt bolesne, nie bój się o tym powiedzieć. Możemy przestać w każdej chwili.

- Okay... - Zacisnęła ręce na spódniczce. Mężczyzna objął ją i czule pocałował w czoło.  

- Boisz się? - Spytał.

- Raczej tak. Trochę. - przytaknęła.

- Jeśli naprawdę jesteś przeciw temu, nie musimy tego robić.

- Nie, jest dobrze. - Uśmiechnęła się - Zrobiłeś dla mnie tak wiele!

- W porządku, kupię ci co tylko będziesz chciała! - Rozbawiony przerwał ciszę i pogłaskał dziewczynkę po głowię.  

- Kocham cię, tatusiu! - Przylgnęła do niego i mocno przytuliła.  

- Powiększymy dziury w moim portfelu. - Zaśmiał się, a Sayaka odpowiedziała mu figlarnym chichotem.  

W szpitalnym pokoju nastała chwilowa cisza przerywana odgłosami pracy przyrządów znajdujących się w pomieszczeniu.  

- Tato, więc proszę... Módl się za mnie każdego dnia... Żeby ten zabieg się udał... - Mężczyzna bez słowa przytaknął i ponownie pogłaskał ją po głowie.

- Hej... - Ojciec dziewczyny chwilę zastanowił się - Jeśli przejdziesz przez operację to... Weź ze mną kąpiel. - Dziewczynka wzdrygnęła się przez nagłą prośbę.

- Nie. - odpowiedziała krótko.

- Czy nie powiedziałaś, że mogłabyś zrobić dla mnie wszystko! - zaskomlał zawiedziony.  

- Nie, nic takiego nie mówiłam. - Odpowiedziała spokojnie. - Ej to nie powód do płaczu!

- Jak byłaś mała brałaś ze mną kąpiel zawsze!

- To wszystko pozostaje w przeszłości! Chcesz mnie po prostu zobaczyć nago, ty zboczony tato!  

- Jak niegrzecznie! Po prostu muszę zobaczyć jak moja ukochana córeczka dorasta na własnych oczach. To mój obowiązek, jako twój rodziciel. - Odpowiedział zadowolony z siebie poprawiając okulary.  

- Nie po prostu chcesz zobaczyć mnie nago. - skwitowała krzyżując ręce.  

- Nie bądź, nie poważna! Pragnę tylko nakręcić twoje dorastanie!

- Takie coś też chcesz filmować!? Nie ma mowy! Dzisiaj jest ostatni dzień, w którym zgodziłam się na kamerę. - Fuknęła.

- O czym ty mówisz? Dzisiaj nie jest ostatni dzień na nic. - Zwróciła wzrok w jego stronę, zaintrygowana jego wypowiedzią. - Zaczynając od dzisiaj uwieczniam cię w mundurku. W lato, twój letni mundurek i strój kąpielowy. Gdy przyjdzie zima będziesz w płaszczu i miękkim szaliku.  

- Zboczeniec... - Odpowiedziała, lecz wcale nie miała tego na myśli. Chciała odrzec coś jeszcze, jednak ku jej zdziwieniu ojciec kontynuował wyliczanie.

- Twoje zakończenie i rozpoczęcie roku w nowej szkole, i twoje wejście do liceum, a potem znalezienie pracy... - Odgarnął z jej twarzy kosmyki włosów i zatrzymał rękę na jej policzku -... Twój ślub, na którym twoja suknia będzie zabierać dech w piersiach. A w końcu nawet w tych krótkich momentach twojego życia, też chcę tam być i oglądać jak cieszysz się z następnego dnia. Już zawsze - Przerwał i schował twarz w dłoniach - Mam nadzieję, że nic się nie stanie podczas operacji... Proszę... - Tym razem to dziewczyna lekko przeczesała ręką jego głowę.

- Dziękuję tato... - Powiedziała wzruszona jego słowami - Pracujesz tak ciężko dla mojego dobra, przy czym nie masz czasu na odpoczynek. Oszczędzając pieniądze na ten zabieg i wychowując mnie sam aż do teraz. - Gdy podniósł głowę obdarzyła go pociesznym uśmiechem - Jestem z ciebie dumna, tato! I wiesz, ja właściwie lubię ten mundurek. Jeśli te starania lekarzy nie zadziałałyby, myślałam, że nigdy nie byłabym w stanie takiego założyć. - zamknęła oczy i zmieniła ton głosu na pouczający - Ale żeby kupić go TYLKO na dzisiejszy dzień? Naprawdę? - Mężczyzna chciał coś odpowiedzieć, jednak zamilkł gdy poczuł, że dziewczyna mocno przytula się do jego klatki. - Ja... Kocham tą część ciebie... Więc, nawet jeśli nie uda mi się przeżyć to niczego nie żałuję, dlatego... Nie martw się o mnie. - Mężczyzna westchnął.

- Nie. Nie musisz w ten sposób do mnie kłamać, żeby uspokoić moje zmartwienia. Poza tym JA bym miał wyrzuty... Jest tyle rzeczy, których z tobą nie zrobiłem. Dlatego ty lepiej zostań ze mną. - pogroził jej palcem - Mam nadzieję, że mnie posłuchasz.

- Tak! Zrobię wszystko co w mojej mocy!

- Dobrze! - klasnął w dłonie - Już pora na mnie. Ostatni uśmiech do kamery!

- Seeer! - krzyknęła lecz po chwili zaprzestała, bo spostrzegła, że jej ojciec zaczął płakać nieudolnie pociągając nosem do kamery. - Tato po co płaczesz!?  

- Może nie powinnaś, przechodzić tej operacji... - Zaczął szlochać, opadając w jej ramiona.  

- Whoa! No i wszystko zrujnowałeś! - Westchnęła zawiedziona. - No proszę! - Chwyciła jego załzawioną twarz i ręką podniosła kąciki jego ust. - Fu. A czy przypadkiem... Nie zdecydowaliśmy się w ogóle nie płakać?  

Film skończył się ich obiema załzawionymi twarzami. Jednak na ich ustach pozostał uśmiech, którego nikt im nie zabierze. Mężczyzna na tym skończył oglądać nagranie. Siedział przy biurku. Jego włosy stały się po części siwe, a na twarzy zagościły zmarszczki. Wyglądało jakby nic już nie miało go wytrącić z rozmyśleń, gdy nagle zza drzwi usłyszał tupot małych stóp. Do pokoju weszła niska dziewczynka, jakoby nietknięta przez czas.  

- Tato, Jestem w domu!

Insane

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1494 słów i 7867 znaków.

3 komentarze

 
  • PseudoPisarz

    hm...w pewnym momencie miałem takie odczucia jak @iza0199 , ale poza tym jest super :D

    17 lip 2014

  • iza0199

    Przez pewien czas strasznie śmierdziało mi tu pedofilią, co mnie trochę zniesmaczyło, ale jest dobrze :D

    14 lip 2014

  • Gabi14

    Whoa zaj*biste <3

    14 lip 2014