Przypadek? cz. 2

Nie zauważył mnie. Poszłam z Anką do pokoju. Poznałam dużo fajnych ludzi. Popytałam o niego dziewczynę, która go znała. Powiedziała że ma na imię Mateusz. Zaczęła się śmiać gdy powiedziałam jej o sytuacji w przebieralni.  
- Hahahaha mówił mi o tobie, bardzo się Tobą zachwycał. Wydaje mi się, że jak dowie się o tym że też jesteś na tej samej koloni co on, to na cześć się nie skończy.  
-A ma dziewczynę ? -zapytałam.  
-No próbuje ci wytłumaczyć że nie. Chodź przedstawię ci go, jego pokój jest zaraz obok naszego.  
-Sama nie wiem...  
-Chodź nie marudź- powiedziała Paula.  

-Cześć Mateusz, zobacz kogo przyprowadziłam- powiedziała Paula
-Oo cześć, Mateusz jestem. . - powiedział i szeroko się uśmiechnął.  
-Cześć, Ewa. . Jak kostka? -zapytałam i również się uśmiechnęłam
-Była lekko skręcona ale teraz jest już dobrze.  

Przesiedziałam z nim cały wieczór. Tak dobrze nam się rozmawiało, że nawet nie zauważyłam że jesteśmy sami. Nie było Anki ani Pauli. Kumple Mateusza też gdzieś poszli.  

Gadaliśmy na różne tematy. Trochę o szkole, trochę o rodzinie i takich innych pierdołach.  
W pewnym momencie się do mnie przysunął.  
-Masz ładne oczy wiesz? -powiedział.  
-Dziękuję. . oczy jak oczy- odpowiedziałam z uśmiechem.  
-Nie. . jest w nich coś innego, pięknego.  
Wtedy poczułam motyle w brzuchu. Nie wiem co mnie do tego podkusiło, ale przejechałam kciukiem po jego policzku i powiedziałam:
-Twoje oczy też są śliczne. .  
Wtedy mocno mnie przytulił. Nie wiem czemu, ale czułam jak nogi się po de mną uginają. Widziałam go drugi raz w życiu, ale już wtedy wiedziałam że coś z tego będzie...  


Przepraszam że tak długo musieliście czekać na następną część, ale nie miałam weny. Jeżeli się spodoba to następną dodam jutro lub we wtorek