Materiał zarchiwizowany.

Prawdziwe życie #2

- Monika ja jestem w ciąży.-gdy usłuszałam te słowa zaczęłam skakać z radości, od zawsze marzylam o rodzenstwie, a teraz to marzenie sie spełniło.  
-Naprawde?! Bede miała rodzeństwo?
Moi rodzice widzac moja mine zaczeli sie śmiac. Gdy opanowali swoj smiech mama odpowiedziala mi.
- Tak bedziesz miala rodzenstwo.  
- Jak ja was kocham!  Ja uciekam do pokoju ide napisac do Kasii. Musze jej powiedziec!- Po tych słowach pobiegłam na gore do swojego pokoju. Wyciagnelam telefon z torebki i wybrałam numer mojej przyjaciolki. Odebrała po kilku sygnałach.
- Kasia nie uwierzysz! Bede miala rodzenstwo!
- To świetnie gratuluje. Od zawsze marzyłaś o rodzenstwie.
- Noo. Ale teraz koniec moich tematow mow co u ciebie.
- No nie wiele. Oktawian nie odpisuje na FB,  a ja kompletnie nic sie nie nauczylam bo nie moge sie skupic.  
-spokojnie odezwie sie niedługo. Ja juz ide spac pogadamy jutro!  Pa.  Buziaki!  
- No do jutra.  Całuje.  
Po zakonczeniu rozmowy stanelam przed szafa w poszukiwaniu pizamy. Po odnalezieniu zguby ruszyłam do lazienki. Wzielam dlugi przysznic. Po wyjsciu ubralam sie w swoja pizamke i wysuszylam lekko wlosy recznikiem. Idac do pokoju postanowilam zjesc cos,  bo z wrazenia napomnialam o kolacji. W kuchni spotkalam moją mame.  
- Czesc mamuś.  
- Czesc coreczko. Masz na cos ochote?- Moja mama bardzo lubi gotowac.
- Na nic konkretnego nie mam ochoty moze byc zwykł kanapka. - Chwile pozniej dostal kanapke  zaczelam ja jesc a moja mama siedziala i payrzyla sie na mnie smiejac sie.  
- z czego sie smiejesz?
- ubrudzilas sie masłem na nosie. :D - Wytarlam sie i skonczylam jesc kanapke. Pozegnalam sie z mama pi poszlam spac.  


* RANO*  
Obudził mnie budzik. Jest godzina 6 rano. Z niechecia wstalam i poszlam do toalety.
Wykonalam tam swoje codzinne potrzeby i wrocilam do pokoju. Odrazu stanelam przed szafa i zaczelam szulac odpowiednich ubran. Na dworze bylo juz w miare jasno. Wybralam biala bluzke z napisem "Niby nie ma ideałow , a jednak jestem", Do teko czarne rurki i skorzaną kurtke koloru czarnego. Bardzo lubie ciemne ubrania. Ubralam sie,  uczesalam i zrobilam lekki makijaz. Spojrzalam na zegarek byla juz 6:40, szybko spakowalam zeszyty i kilka ksiazek do torby,  zlapalam telefon,  klucze i portfel i ruszyl do kuchni. Nie bylo nikogo tylko na blacie lezala karteczka od rodzicow, ze musieli wyjechac na 2 dni i wroca w niedziele rano. Złapałam jabłko i wyszlam przed dom. Zamknel drzwi i w tym czasie podjechalo auto taty Kasii. Wsiadlam do sochodu i ruszylismy. Po 10 min bylismy pod szkolą. Poszlysmy do szafek zeby schowac tam kilka ksiazek. Gdy chcialam isc do Kasii wpadłam na kogos. Był to...

Asicaaxdd

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 455 słów i 2659 znaków.

3 komentarze

 
  • Micra21

    Historia ciekawa... Ale dalej braki polskich znaków. Można wyedytować już umieszczony w poczekalni tekst i poprawić. Sam z tego korzystałem. Poza tym, strasznie krótkie odcinki, może coś więcej na raz?  Pozdrawiam

    24 paź 2015

  • Asicaaxdd

    @Micra21  Nie chce skonczyc opiwiadan tak szybko

    24 paź 2015

  • Kamilka889

    Swietne.

    24 paź 2015

  • Klaudix

    Czekam na kolejne :)

    24 paź 2015