- Monika ja jestem w ciąży.-gdy usłuszałam te słowa zaczęłam skakać z radości, od zawsze marzylam o rodzenstwie, a teraz to marzenie sie spełniło.
-Naprawde?! Bede miała rodzeństwo?
Moi rodzice widzac moja mine zaczeli sie śmiac. Gdy opanowali swoj smiech mama odpowiedziala mi.
- Tak bedziesz miala rodzenstwo.
- Jak ja was kocham! Ja uciekam do pokoju ide napisac do Kasii. Musze jej powiedziec!- Po tych słowach pobiegłam na gore do swojego pokoju. Wyciagnelam telefon z torebki i wybrałam numer mojej przyjaciolki. Odebrała po kilku sygnałach.
- Kasia nie uwierzysz! Bede miala rodzenstwo!
- To świetnie gratuluje. Od zawsze marzyłaś o rodzenstwie.
- Noo. Ale teraz koniec moich tematow mow co u ciebie.
- No nie wiele. Oktawian nie odpisuje na FB, a ja kompletnie nic sie nie nauczylam bo nie moge sie skupic.
-spokojnie odezwie sie niedługo. Ja juz ide spac pogadamy jutro! Pa. Buziaki!
- No do jutra. Całuje.
Po zakonczeniu rozmowy stanelam przed szafa w poszukiwaniu pizamy. Po odnalezieniu zguby ruszyłam do lazienki. Wzielam dlugi przysznic. Po wyjsciu ubralam sie w swoja pizamke i wysuszylam lekko wlosy recznikiem. Idac do pokoju postanowilam zjesc cos, bo z wrazenia napomnialam o kolacji. W kuchni spotkalam moją mame.
- Czesc mamuś.
- Czesc coreczko. Masz na cos ochote?- Moja mama bardzo lubi gotowac.
- Na nic konkretnego nie mam ochoty moze byc zwykł kanapka. - Chwile pozniej dostal kanapke zaczelam ja jesc a moja mama siedziala i payrzyla sie na mnie smiejac sie.
- z czego sie smiejesz?
- ubrudzilas sie masłem na nosie. - Wytarlam sie i skonczylam jesc kanapke. Pozegnalam sie z mama pi poszlam spac.
* RANO*
Obudził mnie budzik. Jest godzina 6 rano. Z niechecia wstalam i poszlam do toalety.
Wykonalam tam swoje codzinne potrzeby i wrocilam do pokoju. Odrazu stanelam przed szafa i zaczelam szulac odpowiednich ubran. Na dworze bylo juz w miare jasno. Wybralam biala bluzke z napisem "Niby nie ma ideałow , a jednak jestem", Do teko czarne rurki i skorzaną kurtke koloru czarnego. Bardzo lubie ciemne ubrania. Ubralam sie, uczesalam i zrobilam lekki makijaz. Spojrzalam na zegarek byla juz 6:40, szybko spakowalam zeszyty i kilka ksiazek do torby, zlapalam telefon, klucze i portfel i ruszyl do kuchni. Nie bylo nikogo tylko na blacie lezala karteczka od rodzicow, ze musieli wyjechac na 2 dni i wroca w niedziele rano. Złapałam jabłko i wyszlam przed dom. Zamknel drzwi i w tym czasie podjechalo auto taty Kasii. Wsiadlam do sochodu i ruszylismy. Po 10 min bylismy pod szkolą. Poszlysmy do szafek zeby schowac tam kilka ksiazek. Gdy chcialam isc do Kasii wpadłam na kogos. Był to...
Materiał zarchiwizowany.
3 komentarze
Micra21
Historia ciekawa... Ale dalej braki polskich znaków. Można wyedytować już umieszczony w poczekalni tekst i poprawić. Sam z tego korzystałem. Poza tym, strasznie krótkie odcinki, może coś więcej na raz? Pozdrawiam
Asicaaxdd
@Micra21 Nie chce skonczyc opiwiadan tak szybko
Kamilka889
Swietne.
Klaudix
Czekam na kolejne