Normalność...cz. 2

Do pokoju Ani weszła mama...
-Aniu wstawaj ! Śniadanie już czeka nie będzie Nas w domu do jutra, z ojcem jedziemy do Marty
-Eghem...-powiedziała przez sen. Po chwili dotarły do niej słowa matki. Uśmiechnęła się pod nosem, szybko wstała i poszła do kuchni zjeść śniadanko...Postanowiła pójść pod prysznic, to cudowne uczucie ciepłej wody na jej delikatnej skórze sprawiło, że zaczeła wędrować dłońmi po swoim ciele...z amoku wyrwał ją dźwięk telefonu, to Kuba.Odebrała.
-Cześć-odezwała się
-No cześć, słuchaj to może dzisiaj u mnie o 14?
-Zgoda
Odłożyła telefon i się zaśmiała pod nosem.Umyła jeszcze włosy, zakręciła kurek i wyszła z brodzika. Stała przed wielkim lustrem naga. Była dumna ze swojej sylwetki. Pełne nie duże piersi, wcięcie w tali nie za duże nie za małe i do tego zgrabne nie za długie nogi, nie była wysoka, nie przeszkadzało jej to. Wzięła ręcznik, zaczęła wycierać długie rude włosy sięgające jej do połowy pleców, potem szyje, piersi, płaski brzuch i nogi. Założyła bielizne i pobiegła do pokoju piszcząc jak małe dziecko. Staneła przed szafą w rękami na biodrach przytupując jedną nóżką...  
- Co by tu na siebie włożyć- powiedziała na głos
Zaczęła przewracać szafe do góry nogami...Postanowiła włożyć czarną sukienkę z odsłoniętymi plecami do tego czarne balerinki na koturnie. Włosy spięła w kok, usta "przeleciała" błyszczykiem.
- Gotowe- oznajmiła patrząc w lustro.
  Zadzwoniła do Kuby by wyszedł po nią pod blok. Zanim tam doszła już na nią czekał oparty o ściane. Podeszła do niego a on ją przywitał całusem w policzek. Zdziwiła się, zawsze był dla niej obojętny a tutaj...  
-Ślicznie wyglądasz- uśmiechną się promiennie
-Dzięki- wybełkotała zbita z tropu
Weszli do domu
-Napijesz się czegoś ?
-nie, nie dzieki.
-Co taka smutna jesteś?
- Nie jestem smutna tylko hm... zdziwiona.
-Dalczego ?
-Twoje zachowanie..zmieniłeś się. Dlaczego ?
- Nie zmieniłem się. tylko.. no wiesz. Podobasz mi się, ale nie miałem odwagi zagadać.A tak się zachowywałem bo myślałem, ze masz mnie gdzieś...
  Była oburzona jego wyznaniem. Mógł się inaczej zachować, a do tego nadal miała wątpliwości... coś tu jej nie pasowało. Postanowiła o tym nie myśleć tylko dobrze się bawić. Tak też zrobiła.
-Nic się nie stało-powiedziała po czym go przytuliła.Wtulił się w nią jak małe dziecko, odchylił głowe i pocałował Anie. Oddała pocałunek Dostał sms'a, Anka staneła za nim i zaczęła całować go po szyji.
Na ekranie telefonu zobaczyła " I co ? Przeleciałeś ją ?" Poczuła, że aż kipi ze złości, ale nie dała tego po sobie poznać. objęła go oburącz i pocałowała go w policzek odwrócił się musną jej usta, po chwili muskanie przemieniło się w namiętny pocałunek. Poczuła jak w jego spodniach robi się ciasno, niby niechcący dotkneła jego penisa. Natychmiastowo mruknął pod nosem. Stwierdziła, że to najlepszy moment by wyjść. Odwróciła się na pięcie, ruszyła w strone drzwi kręcąc tyłeczkiem usłyszała tylko
- Pojebało Cię ?- uśmiechneła się i wyszła. Zarazem była zła że chciał ją wykorzystać. No ale...No właśnie. CHCIAŁ ale mu się to nie udało. ha. ha. Dobrze mu tak. Może to nie było normalne zachowanie. Dla Ani to było najlepsze rozwiązanie w tamtej chwili...

fuckyou

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 680 słów i 3456 znaków.

2 komentarze

 
  • Cicha999

    Kiedy kolejna część.?

    24 sie 2013

  • sweetkicia

    Niezłe. Kiedy kolejna część???

    23 sie 2013