"Nieznajomy" cz. 3

Wszystkie części tego opowiadania są dedykowane mojemu chłopakowi. KOCHAM CIĘ ;***

Poszłam na zakupy bo niedługo miały zacząć się wakacje, kupiłam sobie nowy strój kąpielowy bo ze starego już wyrosłam. Za dwa tygodnie miałam urodziny nie mogłam się doczekać bo bardzo lubię dostawać prezenty. Przyszedł do mnie sms nadawcą był Paweł, pisało w nim, , kochanie masz czas w sobotę? ". Odpisałam, , dla ciebie zawszę " cieszyłam się na to spotkanie, był wieczór więc poszłam spać. Nastał nowy dzień. Poszłam na spotkanie z Pawłem, byłam szczęśliwa, a zarazem zdenerwowana. Nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Gdy przyszedł zawiązał mi oczy apaszką i powiedział, że zaprowadzi mnie w pewne miejsce. Gdy doszliśmy odsłoniłam oczy. Okazało się, że jesteśmy na moście miłości. Paweł wyciągnął z kieszeni kłódkę i powiedział :
- Tu zapisane są nasze imiona. Na znak naszej miłości.
Byłam nim jeszcze bardziej zauroczona. To co zrobił było takie romantyczne. Nie wiedziałam co mam powiedzieć spuściłam głowę na dół i tak stałam. On mnie przytulił i spytał:
-Co ci jest ? Zrobiłem coś źle.
- Nie... tylko ja nie wiem co mam powiedzieć.
- Czyli podoba ci się ?
- Yhym.
Nagle poczułam jego ciepłe usta na swoich. Było to niesamowite.
Czułam się wniebowzięta.
....................................................................
Kończył się rok szkolny więc był pełen luz.
Miałam pozytywne oceny i nie musiałam się poprawiać w przeciwieństwie do innych.
Nadeszły wakacje, był piękna pogoda, prawie nie padało. Sobota to świetny dzień na odpoczynek nad jeziorem. Umówiliśmy się z Pawłem, że zabierzemy ze sb swoich przyjaciół on Piotrka a ja Kasie. Było super, kąpaliśmy się i wygłupialiśmy. Kasia z Piotrkiem dogadywali się świetnie, chodź nigdy wcześniej się nie widzieli. Na wieczór rozpaliliśmy ognisko. Piotrek poszedł po drewno a ja po termos z ciepłą herbatą do samochodu. Gdy wróciłam ujrzałam sytuację, która mnie przeraziła a zarazem rozwścieczyła.Kaśka siedziała Pawłowi na kolanach i śmiała się wniebogłosy. Podbiegłam do nich, zaczęłam wrzeszczeć. Paweł próbował mi to wytłumaczyć jednak ja go nie słuchałam i pobiegłam z płaczem do domu. Na drugi dzień dzwonił do mnie chyba setki razy, lecz ja nie miałam ochoty z nim gadać po tym co mi zrobił.
Pewnego dnia gdy wychodziłam z domu do szkoły, czekał na mnie. Przyśpieszyłam kroku by mnie nie dogonił, lecz na nic się to nie zdało. Złapał mnie za rękę i powiedział;
-Roksano zrozum wtedy przy ognisku nic się nie zdarzyło.
-Jak to przecież widziałam.
-Ale to ona usiadła mi na kolanach i mówiła jaka ty jesteś wredna, kłamliwa. potem próbowała mnie pocałować, lecz ją odepchnąłem.
-Nie wierzę ci. Chcesz całą winę zrzucić na nią, a przecież widziałam jak świetnie się z nią bawiłeś.
-Przyznaje, że na początku było to [przyjemne, ale potem zaczęła przesadzać.
-I tak ci nie wierzę, zniknij z mojego życia, nie chce cię znać!
On już nie wiedział co ma zrobić, powiedzieć. A ja zaczęłam biec. Byłam w szkole, zaczął się nowy rok szkolny a moje koleżanki już widziały o Pawle. Ta wredna krowa wszystko im opowiedziała stwierdziła, że jest ode mnie lepsza bo to on na nią poleciał. Gdy szłam korytarzem wszystkie dziewczyny patrzyły się na mnie jak bym była z innej planety. Gdy wyszłam ze szkoły ujrzałam Pawła czekającego na mnie. Postanowiłam z nim pogadać;
-Dziękuję, że chcesz mnie wysłuchać
-Spoko
-Wybacz mi, nie chciałem cię skrzywdzić. Tam nic nie zaszło.
-Na jakiej podstawie mam ci wierzyć?
-Po prostu mi zaufaj. Daj mi ostatnią szansę, udowodnię ci, że to wszystko sprawka tego przeszczepa Kaśki. Ona chce nas skłócić.
-Dobrze dam ci ostatnią szansę.
-Dziękuję nie zmarnuje tego.
Kocham Cię;*****

anulka25555

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 712 słów i 3946 znaków.

2 komentarze

 
  • Użytkownik sweetkicia

    Kiedy kolejna część????

    6 sie 2013