Niemożliwe

NiemożliweWokoło unosi się woń męskich perfum. Otwieram powoli oczy. Widzę przed sobą smukłą twarz. Nigdy jej nie widziałam... A jednak... czuję, jakbym znała jej właściciela od dziecka.... Dziwne uczucie... Chłopak wydaje mi się starszy ode mnie. Ma ładną pozbawioną trądziku cerę, krótkie czarne włosy i przepiękne piwne oczy.
- Czy my się znamy?- pytam go.  
Następuje chwila ciszy. On patrzy na mnie przenikliwym wzrokiem.  
- Nie, ale chętnie Cię poznam.- uśmiecha się do mnie.
Znów robi mi się słabo. To przez jego powalający uśmiech. Z omdlenia budzi mnie namiętny pocałunek w usta. Zaskoczona próbuję się wyrwać z jego ramion. Nigdy mnie nikt nie całował... Może dlatego tak na to zareagowałam... Chłopak wypuszcza mnie ze swoich objęć i siada obok mnie.
- Jak masz na imię?- zapytałam.
- Rafał- odpowiada zdecydowanym głosem.
- Zosia- dla znajomych Sofi- przedstawiam mu się.
- Wiem- znów ten przenikliwy wzrok...
Dlaczego, gdy na niego patrzę robi mi się gorąco?  
- Gdzie jesteśmy?- pytam go.
- Na strychu szkolnym, a jesteś tu dlatego, że do naszej szkoły wrzucono bombę gazową i wszyscy pomdleli.- odpowiedział.
- Skąd o tym wiesz?
- Widziałem. Zabrałem Cię z sali w ostatnim momencie.
Ale dlaczego akurat mnie? W mojej klasie jest dużo dziewczyn, które z pewnością mogłyby zawrócić mu w głowie...  
Rafał wstaje i daje mi koc. Dopiero teraz dostrzegam, zarys strychu. Przez małe okienka w dachu dostają się resztki światła dziennego. Wokół nas panuje cisza. To wszystko jest niemożliwe! Jak w jakimś filmie romantycznym!  
- Przepraszam, że Cię tak nagle pocałowałem. To było silniejsze ode mnie.- mówi.
Czuję na twarzy pojawiające się rumieńce. Uśmiecham się do niego promiennie. On odpowiada mi tym samym.  
- Przeprosiny przyjęte.- odparłam.  
Przytulam się do Rafała, tak jakby nigdy nic.  
- Podobam Ci się?- pytam go.
-Nie. Ty mi się nie podobasz, ty zakręciłaś mi w głowie. Myślę o Tobie całymi dniami i nocami.- mówi.  
To wszystko jest chyba snem! To nie może być prawda! Mnie nikt nigdy nie kochał... Muszę się uszczypnąć... Ale jest mi tak dobrze w jego objęciach, że nie chce się wyrywać... To dziwne, ale nie pamiętam co robiłam wcześniej... A no tak! Miałam lekcje matematyki...  
- Czy to jest sen?
Odpowiada mi cisza. Chłopak jakby się zastanawiał, co mi odpowiedzieć.
- Nie.  
Nie wiem co zrobić... Co mu powiedzieć? Może to, że go nie znam... Albo nie ! Powiem mu, że musimy się bliżej poznać...
-Posłuchaj musimy się bliżej poznać...- mówię mu.
- Dobrze mamy 2 godziny, bo tyle mniej więcej czasu minie by gaz wywietrzał i by się wszyscy pobudzili.- odparł.


CDN.


Podoba wam się moje opowiadanie? Piszcie w komentarzach, co wam nie pasuje, co mam zmienić. Oczywiście oczekuję też pozytywnych komentarzy... =)

Kici

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 526 słów i 2861 znaków.

4 komentarze

 
  • Kici

    Dziękuję ;-) niedługo redakcja powinna zatwierdzić 2 część :-)

    12 lip 2014

  • lili

    dawaj dawaj czekam nie moge sie doczekac twoje opowiadania są SUPER....!!!!!!!.

    4 lip 2014

  • Kici

    Szczerze mówiąc o to właśnie mi chodziło... W drugiej części się wyjaśni dlaczego

    25 cze 2014

  • Insane

    Zaczęło się drętwo. Wygląda jakbyś pisała to na szybko bez przemyślenia. Dialogi mi się nie podobają, bo brzmią sztucznie. Durne - w szkole ktoś podłożył gaz, właśnie się ocknęła z omdlenia a jedyne o czym myśli to "przenikliwy wzrok" jakiegoś chłopaka.

    25 cze 2014