milość?a co to takiego cz.5

MIŁEGO CZYTANIA
Przy bramie do szkoły stoi Kamil okrążony dziewczynami.Mam nadzieje że mnie ten debil nie zobaczy.Ale co ja mówię ja zawsze mam pecha pomyślałam widząc wzrok Kamila na mnie.Szłam tak jak bym go nie widziała ale gdy byłam już koło nich on wyciągnął rękę i przyciągnął do siebie.
-tu jesteś kotku, dobrze że nic ci nie jest-powiedział i pocałował mnie.
Zaczełam się szarpać a on tylko mocniej przycisnął mnie do siebie.No nic, inaczej tego nie załatwię pomyślałam i oddałam pocałunek.Kamil uznał to za zezwolenie więc rozluźnił ręce a ja korzystając z sytuacji wyrwałam się mu i spojrzałam na niego wrogo.Dziewczyny patrzały na mnie zdziwione a ja nie zwracając na nie uwagi zamachnęłam się z całej siły na Kamila.Tego się nie spodziewał więc moja ręka z głośnym plaskiem odbiła się od jego policzka robiąc czerwony ślad.Kamil podniósł rękę i zaczął masować obolałe miejsce
-żeby mi to było ostatni raz s k u r w i e l u  bo inaczej nie ręczę za siebie-wrzasnęłam i oddaliłam się od tego szmaciarza
Po chwili ruszył za mną pociągnął mnie za rękę i zaprowadził mnie za szkołę  
-co to do cholery jasnej miało być?-krzyknął  
-odpierdol się ode mnie-powiedziałam-jeszcze jeden taki wygłup a będziesz miał jajecznicę w spodniach-dokończyłam wrogim głosem  
-po pierwsze ośmieszyłaś mnie przy wszystkich, po drugie boli mnie przez ciebie twarz a po trzecie ja zawsze mam co chcę -powiedział i przygwoździł mnie do ściany szkoły-zawsze-dokończył napierając na mnie i całując.Myślałam że zaraz rzygnę, próbowałam się uwolnić ale był zbyt silny.Łzy zaczęły cieknąć po moich policzkach
-wiem że tego chciałaś, nie musisz już się zgrywać-powiedział Kamil na chwilę odsuwając swoją twarz od mojej.Niestety nadal nie mogłam się uwolnić z jego uścisku  
-zostaw mnie-wrzasnęłam  
-o nie najpierw zapłacisz mi za to-powiedział wskazując policzek
-jeżeli nie przestaniesz to to samo stanie się z drugim-powiedziałam z szyderczym uśmiechem  
-nie sądzę -powiedział i ponownie na mnie naparł.Nie nawiedziłam go jeszcze bardziej.Zaczął masować moje plecy przesuwając się w górę.Otworzyłam szeroko oczy ze zdumienia kiedy poczułam jak rozpina mój stanik.Jego jezyk wdarł się do moich ust a ręce przesuwały się do przodu w wiadomym celu.Zaczęłam się porządnie wyrywać i płakać co go rozbawiło.Czułam jego męskość na swoim udzie.Żałowałam że nie ma przy mnie wilczka, byłabym bezpieczna.Kiedy jego dłonie objęły moje piersi zaczęłam się miotać jak szalona.Wilczku przyjdź, błagałam w myślach.Nagle Kamil przestał i dopiero teraz usłyszałam warczenie.
-już po tobie chuju-powiedziałam do Kamila i korzystając z jego zaskoczenia wyrwałam się z objęć, Nie czekając aż się ocknie z szoku walnęłam go w drugi policzek tak jak obiecałam.Łzy kapały mi na bluzkę która była prawie cała przesiąknięta.Kamil spojrzał na mnie i uciekł za nim wilk podszedł do mnie.Osunęłam się po ścianie na ziemię i zakryłam twarz.Już nie ukrywałam płaczu i łkałam co chwile.Poczułam jak wilk przytula się do mnie, objęłam go za szyję. I płakałam w jego miękkie futerko