Kurs miłości cz. 2

Powoli odzyskiwałam czucie.  
Chłopaki pokazali nam prosty układ taneczny i my mieliśmy go powtórzyć, jedna dziewczyna musiała zrezygnować, ponieważ złamała sobie tipsa.  
Damian chodził po kolei do każdej dziewczyny i mówił jej komplementy lub poprawiał ją. Widziałam jak dotyka je i poprawia ich ruchy. Dziewczyny były zachwycone. Czym bliżej był mnie, tym mocniej biło mi serce, aż w końcu podszedł do mnie, jednak stał w pewnej odległości. Skończyłam układ, a on nadal stał, nic nie powiedział, nic nie poprawił po prostu poszedł sobie, Kątem okiem dostrzegła, że zamiast iść do następnej dziewczyny podszedł do Krzyśka i coś mu szepnął, po czym wrócił do obserwowania. Po chwili przyszedł do mnie Krzysiek i powiedział, ze dobrze tańczę, puścił mi oko i zniknął w tłumie nastolatek.  
Czułam się okropnie, niczym powietrze! Mijał drugi tydzień kursu, a za każdym razem było tak samo: poprawiał, rozmawiał, tańczył ze wszystkimi prócz mnie. Wiedział, że umiem tańczyć, każdy wiedział, uwielbiałam to. Jedyne komplementy zbierałam od wszystkich oprócz niego.  
W końcu przyzwyczaiłam się do tego, jednak wciąż intrygowały mnie jego spojrzenia, potrafił mnie obserwować, a i tak siedział cicho i pewnie trwało by to wiecznie, gdyby nie pewnego dnia, gdy tańczyłam Angelika nie podłożyłaby mi nogi.  
- Niezdara - syknęła Angelika
- Co ja ci zrobiłam? - wywróciłam oczami, nie zamierzałam być miła, miałam okazje już poznać te królowe próżności, była przekonana o swojej wyższości i bardzo starała się mnie poniżyć.  
Kucnęła koło mnie i powiedziała:  
- On jest mój
Wstała nagle i krzyknęła
- Ajj! To bolało! Damian!? Mógłbyś coś powiedzieć Julce? Uderzyła mnie, bo sądzi, że jej specjalnie podłożyłam nogę!
- Ale.. - zaczęłam  
- Dosyć! - krzyknął Damian - Nikt na moich zajęciach nie będzie się bił! - Odwrócił się tyłem do nas - Godzinę po zajęciach chciałbym porozmawiać z tobą, Julio
- Ale to niesprawiedliwe! - krzyknęłam i zauważyłam, że Angelika pokazuje mi język - Ja nic nie zrobiłam!
- Koniec! Nie będę z tobą dyskutować
Czy ten koleś sobie jaja robi! Przecież widział wszystko, widziałam, że widzi! Nie zamierzałam sobie w kasze dmuchać, więc wzięłam rzeczy i kierowałam się ku drzwiom wyjściowych. Nagle poczułam chłodny dotyk na moim nadgarstku, odwróciłam się i zobaczyłam przed sobą Damiana
- Nie odchodź - szepnął by nikt nie usłyszał, a jego ton przybierał teraz bardziej błagalny ton niż rozkazujący.  
Zjechałam w dół moim wzrokiem i zauważyłam, że wciąż trzyma moją dłoń. Podnosząc wzrok, kręciłam głową w zaprzeczeniu.  
- Nnie, nie.. - wysunęłam rękę z jego uścisku i wyszłam z budynku.  
Na początku szłam powoli, aż w końcu zaczęłam biec nad rzekę, gdzie przesiedziałam godzinę, do końca zajęć. Potem posłusznie wróciłam do babci, nie dając nic po sobie poznać.

xXx

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 566 słów i 2998 znaków.

10 komentarze

 
  • niezgodna

    Cudo! Kiedy następna??????

    18 kwi 2016

  • Ania

    Dlaczego już nic nie piszesz ????????????? Zapowiadało się tak świetnie :mad:

    3 wrz 2013

  • dusiaczekk

    super, pisz :)

    3 kwi 2013

  • Libertad

    pisz. Bardzo fajne

    3 kwi 2013

  • piszzzz

    Piiiiiiiiiszzzzzzzzzz!!!!!!!!!! To jest genialne!!!

    2 kwi 2013

  • Rosol0000

    Pisz dalej !!!!

    2 kwi 2013

  • NutellaOrzechowa

    Piiiiiiisz ! Dalej ! :3

    2 kwi 2013

  • hjkkgf

    wlasciwie to nwm, nwm czy to bede dalej pisac ; /

    2 kwi 2013

  • astronautka

    ile przewidujesz części 50 ??? heheszki

    2 kwi 2013

  • Lol

    mega, dajesz kolejną proseeee :*

    2 kwi 2013