Jesienne zauroczenie

To był kolejny nudny, jesienny dzień. Pogoda była jak na tą porę roku całkiem, całkiem. Wiał lekki wiatr, ale słońce robiło swoje i nie odczuwało się tego, aż tak bardzo.  

W szkole strasznie mi się nudziło i po drugiej lekcji postanowiłem się urwać. W takich wypadkach, gdy nie chce mi się w niej siedzieć, chodzę tylko w jedno miejsce, do galerii. Spotykam się tam często ze znajomymi, którzy pracują tu dorywczo, aby odłożyć sobie trochę grosza na własne wydatki. Pierwszym miejscem jakie dzisiaj odwiedziłem był sklep odzieżowy w, którym pracowali Marek i Ania (Już od dawna chodzili ze sobą, ale w ogóle nie myślą o poważniejszych planach na przyszłość). Od razu po moim wejściu przez drzwi z oddali usłyszałem głos Anki:

-Cześć Wojtek! Co u Ciebie słychać, znowu nie na lekcjach?
-Dzięki w porządku. Tak jak widać mamy taką pogodę, aż nie chciało się siedzieć w szkole. Więc pomyślałem, że wpadnę do was, a właśnie gdzie Marek?
-Na zapleczu wykłada towar już drugi dzień się z tym bawi.
-Cały on. O której dzisiaj kończycie?
-O dwunastej, a co?
-Może byśmy się wybrali naszą paczką na jakiś film, albo po prostu poszli gdzieś posiedzieć.
-Dobry pomysł, dzisiaj rano otworzyli nową kafejkę, można będzie się przejść zobaczyć co tam mają dobrego.
-To dobra jak skończycie to spotykamy się koło fontanny.
-Ok, a wiesz co skocz jeszcze po Magdę i Łukasza oni chyba też kończą o dwunastej.
-Nie ma sprawy. Do zobaczenia.
-Pa.

Pokonując drogę do sklepu w, którym pracuje Łukasz mijam ogromne witryny sklepowe, które zachęcają swoją zawartością i reklamami do kupna towarów jakie się za nimi znajdują. Po prawej sklep obuwniczy, po lewej sklep z garniturami idąc dalej mijam zabawkowy od tego wszystkiego człowieka głowa boli jak się na to wszystko napatrzy. Wreszcie dochodzę do McDonaldu w którym pracuje Łukasz widząc, że stoi za ladą i w około nie ma klientów podchodzę i witam się z nim.

-Hej, co tam słychać?
-O cześć, dobrze cały czas praca, co Cię tu przywiało?
-Rozmawiałem z Anką i doszliśmy do wniosku, że dawno gdzieś nie wyłaziliśmy razem i dlatego przychodzę do Ciebie. Co ty na to, żeby gdzieś wyjść?
-Nie wiem czy dam radę.
-A czemu?
-Miałem dzisiaj zastąpić kolegę na następnej zmianie.
-Oj no weź z nami nie wyjdziesz?
-Dobra zobaczę co da się zrobić, a o której się spotykamy jak coś?
-O dwunastej przy fontannie. Dobra ja spadam widzę, że zaczyna robić się tu tłoczno więc jak coś to do zobaczenia.
-No na razie.

No to jeszcze tylko Magda, ciekawe czy przyjdzie, ostatnio miała sporo na głowie, ale może coś się zmieniło zobaczę. Wjeżdżam ruchomymi schodami na piętro gdzie pracuje Magda i kieruję się w stronę kawiarni. Już z daleka macha mi ręką, ale nie tyle ona mnie tym razem zaciekawiła tylko chłopak, który stał w firmowym ubraniu tuż obok niej, wyglądał na osobę w moim wieku, włosy średniej długości koloru ciemnego brązu, ale gdzie nie gdzie widać było też ciemny blond, sylwetka szczupła, był dość wysoki coś koło 180 cm. a jego błękitne oczy po prostu powalające. Podchodzę do lady za, którą stała Magda wraz z nieznajomym, a ona od razu.

-Hej, co słychać?
-Dobrze, nie narzekam.(Uśmiecham się, a ona odwzajemnia uśmiech)
-Co Ty taki zamyślony?
-A nic ważnego, po prostu się zawiesiłem, ale mniejsza z tym. Kto to jest? (Wypytuję po cichu wskazując na chłopaka, który akurat nalewał kawę dla jakiejś kobiety.)
-Rafał, pracuje tu od kilku dni, jest bardzo sympatyczny. Chcesz się zapoznać?
-Pewnie, znajomych nigdy za dużo. (Puszczam oczko do Magdy, a ona idzie w kierunku Rafała.)

W tym czasie jak Magda z nim rozmawia ja zastanawiam się jak by tu bliżej się z nim zapoznać no, ale z resztą zobaczymy jak wyjdzie później. Po chwili podchodzi do mnie człowiek doskonały, wręcz ideał nie myślałem kiedykolwiek, że spotkam tak przystojnego chłopaka. Z uśmiechem na ustach wita się ze mną.

-Cześć, Rafał jestem.
-Hej, ja Wojtek miło mi. Skąd jesteś?
-Z Rzeszowa.
-No właśnie tak patrzę, że wcześniej Cię tu nie widziałem, a co Cię tutaj przywiało?
-Rodzice się przeprowadzili, a ja razem z nimi.
-A gdzie się uczysz?
-Na uniwersytecie Białostockim, filologię rosyjską.
-Fajnie, a może byś wyskoczył gdzieś dzisiaj z nami. Magdę znasz poznał byś resztę paczki?
-Dobra przynajmniej nie będę musiał siedzieć w domu.
-A właśnie, Magda dzisiaj spotykamy się paczką o dwunastej przy fontannie, weźmiesz ze sobą Rafała niech pozna resztę.
-O fajnie i spróbuję przyprowadzić go w jednym kawałku. (Śmiejemy się głośno.)
-Dobra ja nie przeszkadzam i do zobaczenia.
-No papa, na razie.

Po wyjściu z kawiarni mam jeszcze trochę czasu więc chodzę po galerii, przeglądam nowości jakie lecą w kinie i zaglądam do sklepów z myślą, że może wpadnie mi coś w oko. Patrzę na zegarek i widzę, że pomału dochodzi dwunasta więc idę pod fontannę. Po chwili wszyscy zaczynają się schodzić, najpierw Łukasz, później Ania z Markiem i na końcu Magda z Rafałem, przedstawiam pozostałym Rafała i razem myślimy co lepiej zrobić iść na film czy do tej nowej knajpki. Wszyscy zdecydowaliśmy, że pójdziemy do kawiarenki. (Mi to bardzo pasowało, bo przynajmniej będę mógł porozmawiać z Rafałem.) Tak jak zawsze nasz stolik był najgłośniejszy śmialiśmy się i wygłupialiśmy, rozmawialiśmy na różne tematy, ale gdy tylko Anka zapytała Rafała:

-Rafał masz dziewczynę? (Od razu zauważyłem, że jego twarz spochmurniała i zastanawiałem się dlaczego.)
-Nie nie mam.
-Nie przejmuj się znajdziesz jeszcze nie jedną. (Odpowiedział Łukasz.)

Gdy tylko zobaczyłem jego reakcję od razu zmieniłem temat, aby nie drążyć go dalej i po jakimś czasie rozmowa znów wróciła do wesołej gadki, oraz powalających żartów opowiadanych przez Łukasza. Czas upływał miło, po tych kilku godzinach spędzonych w kawiarni i na mieście zdążyłem się zaprzyjaźnić z Rafałem, śmiało można powiedzieć, że nowym członkiem naszej ekipy. Pomału zbliżał się wieczór i choć się nie chciało trzeba było się rozstać. Najpierw odprowadziliśmy Łukasza i Magdę bo mieszkali na tym samym osiedlu, później Anię z Markiem i na końcu dowiedziałem się, że Rafał mieszka niedaleko mnie, więc w drogę powrotną pokonaliśmy razem. Nie dłużyło się nam, bo całą drogę przegadaliśmy. Rozmawialiśmy i o tym czym się interesujemy, co byśmy chcieli robić w przyszłości i wreszcie jeszcze raz weszliśmy na temat dlaczego nie ma dziewczyny. Mówił, że to z wyboru i jeszcze nie znalazł odpowiedniej, ale ja widziałem to po jego przepięknych oczach, że to nie to, że tu musi chodzić o coś innego. Wreszcie dotarliśmy pod jego dom pożegnałem się z nim i udałem się do siebie. Po powrocie do mieszkania cały czas myślałem o Rafale i o tym dlaczego aż tak unikał tego tematu. Późnym wieczorem wysłałem mu sms-a: "Może masz ochotę jutro wpaść do mnie na piwko obejrzymy coś w telewizji pogadamy." Po paru minutach dostałem odpowiedź.
____________________
Odebrane: Rafał 14.10.2013 21.47
Pewnie jak zapraszasz to mogę wpaść. Przynieść coś z sobą?
____________________
Nadane: 14.10.2013 21.49
Nic nie musisz przynosić. Dwudziesta Ci pasuje?
___________________
Odebrane: Rafał 14.10.2013 21.51
Może być. Do jutra.
___________________
Po odczytaniu tego sms-a ogarnąłem trochę mieszkanie i położyłem się spać. Rano gdy wstałem poszedłem do sklepu po piwo, jakieś chipsy i coś na pizze, bo nie lubię zamawiać z pizzerii. Cały dzień w szkole minął spokojnie, już nie mogłem się doczekać wieczoru. Po południu gdy wróciłem zabrałem się za robienie ciasta poszło mi sprawnie i po jakimś czasie miałem gotową pizze. Teraz pozostało mi tylko siedzieć i czekać na mojego gościa.
*****************************************************************************************************
Z uwagi na to, że to jest moje pierwsze opowiadanie mam nadzieję, że potraktujecie mnie łagodnie. Przepraszam za wszystkie błędy, które popełniłem i obiecuję, że z czasem postaram się poprawić. Powiem szczerze, że nigdy nie myślałem o tym, żeby coś napisać, ale już coś wyszło. Nie wiem czy będą kolejne części, to zależy od was czy będziecie chcieli dalej to coś czytać i od tego czy będę wiedzieć co napisać. ;)

Gabriel

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 1530 słów i 8570 znaków.

5 komentarzy

 
  • Mentos

    jakiś gej czy co? ;o

    5 gru 2013

  • m

    gey ?

    3 gru 2013

  • Gabriel

    Dziękuję za miłe słowa i rady. Postaram się pomyśleć nad następną częścią.

    3 gru 2013

  • Jabber

    Ciekawie się zapowiada! :) Im więcej piszesz, tym mniej błędów robisz. Im więcej cztasz, tym.lepiej piszesz. Ważne, żeby znaleźć pasujący styl pisania do samego siebie - czyli taki, co nie sprawia Ci problemu. Będzie dobrze! Czekam na kolejną część :)

    2 gru 2013

  • nati :)

    fajnie sie zapowiada pisz dalej :)

    2 gru 2013